Byłam na tym filmie dwa razy. Za każdym razem bardzo mi się podobało. Oglądając film czułam, że to JA szukam swojej tożsamości. Po filmie pozostał we mnie jednak mały smutek, że jestem taka zwykła i szara.
paszporty Fajna była scena, jak Matt wziął paszport do ręki i się strasznie ucieszył, że nazywa się Jason Bourne. A potem znalazł sześć innych paszportów. To musiało boleć..
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.