Postać Bournea jest trochę komiczna. Z jednej strony dziwaczny scenariusz. Jak spanie na ławce w parku zimą!!! Książkowy Bourne to bardzo inteligentny i spostrzegawczy facet. Jak potrzebował pieniędzy na start to je po prostu w łatwy sposób zdobył. A tutaj serwują nam Bourna wyglądającego jak bezdomny i śpiący zimowa nocą na ławce w parku!!! To się kupy nie trzyma. Z drugiej strony postać grana przez Damona jest zagubiona, przestraszona, na początku filmu, nie wie co robić. To znacznie ją osłabia. Ponadto nie widać w tej postaci żadnej zagadki, jakiejś silnej motywacji do odkrywania siebie.
Chamberlain stworzył ciekawszą postać w 88'.
Film z Damonem może się bardziej podobać od wersji z 88' bo stara wersja nie wytrzymuje próby czasu a nowa to taki typowy akcyjniak a postać stworzona przez Damona też, mimo że słaba, bardziej pasuje do dzisiejszych realiów w których główny bohater nie wykazuje się wprawdzie jakąś wielką finezją, ale mocno prze do przodu, mimo przeciwności otoczenia, nie zważając na rozsiewane po drodze trupy (Bond z Craigiem, filmy ze Stahamem, itd)