Film naprawdę dobry. Trzyma w napięciu, dobrze zagrany (zwłaszcza Clive Owen), świetna fabuła.
Zakończenie zostało podzielone na dwie części. Na to wyjaśniające wszystkie wątki w filmie i na to drugie. I właśnie te drugie mnie naprawdę wkurzyło. Happy End mi tu WOGÓLE nie pasował. No, ale w sumie można przymknąć na to oko. W końcu to Hollywood. Ale mimo wszystko obniża moją ocenę. 8/10