Idąc na ten film obawiałem się kolejnej "Sumy wszystkich strachów", tymczasem dostałem obuchem po głowie. Film jest sprawnie zrobiony i co najważniejsze ciekawie opowiedziany. Oczywiście jak w każdej sensacji made in Hollywood sporo tutaj nieprawdopodobieństw a nawet niekosekwencji, jednak w sumie ogląda się to dobrze i z kina wyszedłem całkiem zadowolony.
bondowska trwałość
Ciekawą niekonsekwencją było to, że z dość gwałtownego pościgu mały czerwony samochodzik wychodzi bez szwanku (mimo że słychać było wyraźnie, że np. ocierał się o ścianę budynku). No i sam fakt, że taki samochodzik wygląda jak maluch a jeździ jak ferrari ;)
Ale film ciekawy, można oglądać. Dobra rozrywka.