znalazlem w napisach koncowych: Executive Producer: RObert Ludlum. Czuwal zatem nad tym swoimi dzielkiem, ale jakos nie do konca pojal trudna sztuke adaptacji filmowej. w dalszym ciagu wole poczytac o Bournie niz go ogladac (w missionowato-imposiblowatym sosie w szczegolnosci) ;-)

zapomniałam czegoś dodać-
w pewnym momencie filmu człowiek się czuje jakby to byja jakaś gra komputerowa w której jeździsz sobie małym samochodzikiem i masz za zadanie wyeliminować policjantów którzy cie gonią...w pożądku...ale najgorsze jest to,że motyw się ciągnie dalej tylko wysiadamu z samochodu....

jak na film akcji to dobry,przyjemny obraz...ale mam dziwne wrażenie,że podobał mi się głównie przez obecność i grę Damona....
wydaje mi się trochę zbyt standardowy...ale niestety nie mogę przyrównać do książki....

Tego dnia miałem nastawienie na amerykański film akcji. Nie pierwszy lepszy, z ciekawą fabułą. Wartką, nie przynudzającą akcją. Trochę tandetnym amerykańskim stylem, ale wszystko dzieje się w Europie. I na taki film trafiłem. Myślałem, że niepotrzebnie na to idę i się zawiodę, a wcale tak nie było. Fajny film tylko...

dobry filmik! Niestety nie czytalem ksiazki ani nie widzialem poprzedniej wersji filmu, moze dlatego nie krytykuje! Jedyna kiepska akcja to akcja z jubym z 5 pietra :))) bez przesady :) super byla nakrecona walka, mistrzostwo swiata

Ten film to porazka. Z prawdziwa rewelacyjna historia Ludluma zwiazek jest minimalny moze 15% fabuly. Niestety te 15% obejmuje tylko nazwisko, miejsca gdzie to sie dzialo i tyle. Fabula jest pocieta w taki sposob ze widz nie dowiaduje sie w ogole kim byl naprawde Bourne (a tytul filmu w koncu stawia kuczowe pytanie...

Mógł to być doskonały powrót starego dobrego kina sensacyjnego, często bazującego na powieściach Ludluma. Ale niestety, film co prawda, w jakiś sposób kontrastuje z post Schwarzegenerowskimi sensacyjkami o superbohaterach ubranych w normalny strój, lecz niestety w wielu miejscach nie dorasta im do pięt. A głównie...

Czytałem książke Ludluma pod tym samym tytułem... muszę przyznać, że film wypadł dobrze... ale zmartwił mnie dobór aktorów... :( nie przekonuje mnie Matt Damon w roli Bourne'a... ale film jest OK.

Obejrzałem film na pokazie przedpremierowym. Gdybym musiał kupić bilet to nie poszedłbym na ten film. To co innego niż książka i poprzedni film. Mimo wszystko film zrobiony poprawnie. Ten kto nie czytał ksiązki i nie oglądał starego filmu będzie zadowolony. Ocena "można zobaczyć"

Książka ... bardzo fajna - czytałem ją ze dwa czy trzy razy... chociaż fakt, że kilka lat temu. Nie pamietam więc już może tak wielu szczegółów... Film... też fajny. Jednak odnoszę wrażenie, że każdemu oglądającemu go świeżo po przeczytaniu książki wyda się, że trochę za dużo wątków zostało kompletnie zmienionych......

Jeszcze nie ogladalam tego filmu i zastanawiam sie czy warto? Co o nim sadzicie?

Film dobry!!!
Polecam! szczegolnie tym , ktorzy sa milosnikiem Matt'a
Szybka akcja, efekty itd.

Zwiastun fajny i obsada tez okey tylko cos mi Bondem zalecialo jak ogladalalm hmmm moze sie myle ale takie mam wrazenie (nie chodzi o fabule tylko o te ucieczki ;DD)

widzieliscie zwiastun?
eh takie własnie mi sie podobaja najbardziej te przedobre ujecia są wprost nieziemskie, czuje ze film bedzie wart tych kilkunastu złotówek i mam nadzieje ze dorówna książce.

Poprzednia wersja miała wadę według mnie kiepsko dobraną obsadę, ta wydaje się pod tym względem lepsza. Poczekamy zobaczymy.

Film jest świetny!! Aktorzy też. O wiele lepszy od telewizyjnego. No i ta miłość:)) Krytycy zarzucali, że za bardzo dba o nią, jeśli o mnie chodzi, to bardzo dobrze, że tak dba. Film poszedł w zupełnie innym kierunku, przez co dużo zyskał. A Matt się sprawdził i w takiej roli!

Całkiem, całkiem , a jedna scena wbiła mnie w fotel i sprawiła, że szczęką sięgnęłam szyi. Wkomponowany jest także ciekawy wątek miłosny, dla wszystkich "strachajłów" (takich jak ja) jest happy end i wiele, wiele innych bajerów. Pojawia się ukochany przeze mnie klimat Francji i choć nic szczególnego nie należy się...

Maszyna do zabijania z wypranym mozgiem i motym dzieci razem z gownianym lovestory. Papka.

pamiętam wcześniejszą wersję z R.Chamberlainem, pamiętam powieść Ludluma i niestety w porównaniu z nimi film wypada bardzo blado by nie powiedzieć kiepściutko. Matt Damon praktycznie nie stwarza tutaj żadnej roli, to taka kukiełka bez twarzy i uczuć. Film ogląda się po pół godzinie bez większego zaangażowania, a loty...

Średniak niestety, moim zdaniem słabe kino sensacyjne