Cieszę się że wyszedł poza schemat Legolasa i Willa Turnera.
Powiedział, że delikatniejsze role ma raczej za sobą i czas na te bardziej złożone postacie.
Pierwsza to w Zulu i to mój ulubiony film z panem Bloomem.
Czekamy na "The Romans", w którym Orlando zagrał mężczyznę walczącego z traumą po molestowaniu przez księdza w dzieciństwie.
No i Unlocked.
Szkoda,że nowy film to trochę wybielanie jednych,a nowy to prawda o drugich. Ciekawe, nie sądzisz :)?
I jeszcze po chamsku wprowadzają w błąd opisem, wg którego Bloom gra postać pozytywną: "Choć oficjalnie Alice to niebezpieczny zbieg, tylko ona może udaremnić śmiercionośny atak biologiczny na miasto. Wśród garstki osób, którym może zaufać, jest tajemniczy Jack Alcott (Bloom), który stanie z nią ramię w ramię w walce o Londyn". W dodatku za wiele się tam nie nagrał, pewnie tylko jego nazwisko miało przyciągnąć widzów, a ja głupia się na to nabrałam >:( Za tą wredną zagrywkę obniżyłam ocenę