brawo dawno nie widzialem tak emocjonujacego filmu do tego mroczny ponury klimat i ten koniec, pomysl i sama realizacja bardzo dobre
NIesamowicie mi się podbał. I teraz pikeilenie żałuję że miałem kopię z 6 albo 7 przeskokami 30 sekundowymi. to mi troche zepsuło humor. Ale mimo tego uważam ze ten film moze stać się filmem roku.
Dokońca trzyma w napięciu, rozwiązanie przechodzi najśmielsze oczekiwania. Do kina ide napewno. Ocena 10/10 -...
Film- owszem zrobiony nieźle. Ale nic poza tym.Już po drugim morderstwie domyśliłem się o co chodzi - bo to wcale nie jest tak oryginalny scenariusz. Wystarczy obejrzeć "Podziemny Krąg" - a i już u Hitchcocka podobny pomysł przecież był. Sam tytuł - "tozsamość" - sugeruje, że ktoś ma z nią problemy przecież ;-)
Fajny film !! Ciekawy i przede wszystkim zaskakujacy scenariusz , fajny montaż ; Naprawdę orginalny film - szczerze polecam !!
czasami troche nużący się robił, ale ogólnie spox. Fajny klimat, ciekawy film i niezłe rozwinięcie akcji .
Bardzo wszystkim polecam ten film, jest na prawdę super. Może nie jest jakiś okropnie straszny ale pomysł jest genialny .
horrorkowaty, mówiący językami, multi-personalno-wokalny whodunit o facecie, który w innych okolicznościach przyrody urodzony skończyłby zapewne na dnie urwiska..
Ma wszystko, czego porządnemu thrillerowi trzeba. Suspens, jak w horrorze, odpowiednia muzyka w odpowiednim momencie, zaskakujące rozwiązanie zagadki. Ponadto warto zwrócić uwagę na grę aktorską (szczególnie Ray Lyota, John Cusack, Amanda Peet i Bret Loehr). Ostatnia scena zaś dosłownie mnie powaliła.
Świetny thriller i powiem to choć nie jestem fanką tego gatunku.
Doskonały pomysł, wykonanie, gra aktorska, klimat, napięcie, jest tu wszystko!
Naprawdę świetny a zakończenie nie może być bardziej zaskakujące!
Przez cały film podejrzewałam najpierw jednego faceta a potem drugiego i nic z tego :)
Samo zakończenie...
Wszystko za szybko zostało wyjaśnione.. Nie zdążyłam nawet sama pomyślęc a tu proszę wszytko podane na tacy... Aktorzy też się nie popisali. Wszystko przewidywalne do bólu... A szkoda.bo sugerując się opinaniami liczyłam na dobry thriller.
Ogląda się całkiem ok ale jakoś szczególnie mnie nie porwał przede wszystkim z takiego powodu że nie widzę tu nic takiego szczególnego czy też jakoś bardzo zaskakującego film prosty w zrozumieniu w pewnym momencie bardzo przewidywalny....
Na serio.... Ten pseudo-psycho wątek, że wszystko się dzieje we łbe łysego grubasa, to jakaś
żenada. Dzieciak, morderca? Jakiś żart. Końcówka mnie roz*ebała. Ze śmiechu konałem chyba z
30min. "Whores dont go to heaven" AAAAAAAAAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHA. Coś mi tu
śmierdzi dokrętkami. i co tam robił Molina? HAHAHAHAAH