Mało rzeczy w romkomach wkurwia mnie tak mocno jak schemat "okropnej nowej partnerki", który ma usprawiedliwiać zdrady i zmuszać do kibicowania gł.bohaterom
Jestem odporny na komedie dla pięćdziesięcioletnich panien, ale ten potrafił skradać mi serce częstą nieoczywistością. Lubię za świeże mówienie o bliskich.