Wiedząc, że film jest na motywach książki Stephena Kinga miałem świadomość, że ujrzę tu trochę bajki i surrealistycznego antagonistę. Przyznam, że wiele scen które chyba miały mnie przestraszyć bardziej dały mi lekkie zdziwienie a czasem nawet lekki uśmiech, gdyż wyglądały one po prostu zabawnie. Nie ujmuje to jednak filmowi bo mimo wszystko oglądało się fajnie. Nie był to obraz wybitny ale też nie był najgorszy. Trochę dziwił mnie poziom przekleństw którego adresatami byli nastolatkowie w większości poniżej 15 roku życia ale nie oceniam, bo może tak było w książce. Fajnie przedstawiono problemy bohaterów, które w pewnym sensie łączyły ich ze sobą. Zakończenie zwiastuje kolejną część więc oczywiście czekam. Na plus zdecydowanie obsada bo aktorzy mimo młodego wieku zagrali całkiem nieźle a szczególnie
Bill Skarsgård. Według mnie zagrał naprawdę przekonująco. Nie był to straszny horror, bardziej horror familijny jak w tytule. Dla młodszej widowni bo mnie, jako 20-latka nie za wiele scen tu przeraziło. Uważam jednak, że "To" oglądało się całkiem przyjemnie a to jest dla mnie najważniejsze.