Uwaga Spojlery! Uwaga Spojlery! Uwaga Spojlery!

Jestem świeżo po obejrzeniu Tego i muszę przyznać, że miło się rozczarowałem! Spodziewałem się próby upchnięcia całego materiału książkowego w 2 godzinne kino-show, a tu proszę! Niespodzianka. Twórcy poszli po rozum do głowy i zaprezentowali widzowi tylko historię młodzieńczych zmagań klubu frajerów z Tym. Bardzo dobrze wpłynęło to na konstrukcję filmu, gdyż fabuła układa się liniowo. Wszystkie wydarzenia następują po sobie, więc nie trzeba silić się na retrospektywy, przez które ciężko w atrakcyjny sposób pokazać i połączyć wszystkie wątki literackiego pierwowzoru, z pewnością ze względu również na czas trwania seansu jest to dobre rozwiązanie. Na oklaski zasługuje postać Pennywise'a, świetnie stworzona pod względem wizualnym i zagrana również dobrze przez Billa Skarsgarda, fani prozy Mistrza Grozy będą z pewnością zadowoleni, gdyż wiedzą z czym To się je, a i tak Pennywise nie raz spraw, że podskoczą w kinowych fotelach. Dlatego też pochwały w stronę montażystów, charakteryzatorów, scenografów oraz ekipy od efektów specjalnych, Klown straszy jak cholera! Osobiście jestem zadowolony z gry dzieciaków odtwarzających role członków klubu frajerów. W szczególności Finn Wolfhard (Richie) oraz Sophia Lillis (Beverly) świetnie się prezentują - jak gdyby żywcem wyjęci z powieści. Bardzo cieszy mnie rozwiązanie końcowej potyczki w kanałach, jak pamiętają fani literackiego pierwowzoru, przyjaciele z klubu stają do konfrontacji z Tym, który przyjmuje postać pająka/pajęczycy (dla mnie było to przesadzone, wybacz Królu!), w ekranizacji finałowa walka rozgrywa się pomiędzy Pennywisem - który imituje lęki dzieciaków - a wspomnianymi bohaterami, co w moim odczuciu wyszło na plus. W kilku słowach tytułem podsumowania: świetna robota! :) udźwiękowienie, montaż, gra aktorska, zdjęcia... wszystko na bardzo wysokim poziomie.

Pasjonaci literatury Stephena Kinga z pewnością będą z Tego zadowoleni, a przynajmniej przez dwie godziny z hakiem popławią się w powietrzu!