Nowe TO jest dobrym filmem jednak im więcej czasu mija od obejrzenia filmu tym bardziej doceniam starszą wersję z 1990 roku. Dla mnie Tim Curry wypada znacznie bardziej wiarygodnie w roli Pennywise. Może dlatego że grana przez niego postać nie była wspomagana komputerowo i aktor musiał więcej dać od siebie. Role dziecięce w obu wersjach bardzo dobrze obsadzone choć jak dla mnie nieco lepiej wypada ekipa z 1990 roku (może dlatego, że dowiadujemy się o nich dużo więcej wraz z rozwojem akcji).
Wiem, że budżet nowego TO wynosi 35 mln dol niewiele jak na standardy w Hollywood ale można było się postarać o lepsze efekty. Potwory wyglądają raczej jak postacie z gier komputerowych. Brak wilkołaka!!!!!!!! (no jak mogliście o nim zapomnieć?)
Za plus należy uznać końcowe sceny i ukazanie miejsca gdzie Pennywise przetrzymuje ofiary, to robi wrażenie.
Szkoda, że twórcy nie umieścili w filmie jeszcze kilku wątków z książki bo film mógłby trwać jeszcze nieco dłużnej bez uszczerbku na akcji i fabule a dla fanów Kinga i horrorów byłaby to niezła frajda gratka. Teraz czekam na wersję rozszerzoną może tam będzie więcej horroru bo jak na razie dostaliśmy niezły dreszczowiec oraz TO część 2.