PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=794466}
6,6 18 855
ocen
6,6 10 1 18855
5,1 11
ocen krytyków
Tolkien
powrót do forum filmu Tolkien

Czytając i oglądając w ogóle się nad tym nie zastanawiałam i nie odczułam jakiegoś ponadwymiarowego wpływu religijności Tolkiena na jego twórczość. Może nie przenosił tak bardzo swoich poglądów na literaturę. Nawet nie wiedziałam, że był tak gorliwym katolikiem. Dla mnie na zawsze pozostanie fantastycznym pisarzem a wiara niech pozostanie jego prywatną sprawą. Tak zresztą powinno być w przypadku każdego człowieka. Chyba, że w imię takiego a nie innego boga robi złe rzeczy.

Agatonik

"nie odczułam jakiegoś ponadwymiarowego wpływu religijności Tolkiena na jego twórczość. Może nie przenosił tak bardzo swoich poglądów na literaturę." - to tylko i wyłącznie Twoje subiektywne odczucie, które nie pokrywa się z rzeczywistością - i ze zdaniem Tolkiena: "Władca Pierścieni jest oczywiście zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie. Dlatego nie umieściłem w nim, czy też wyciąłem z niego niemal wszystkie wzmianki o czymkolwiek, co mogłoby być „religią”, kultem czy obrzędami w tym wymyślonym świecie. Element religijny został bowiem wchłonięty przez opowieść i jej symbolikę." (List 142)
Film oprócz tego, że jest źródłem rozrywki, przynależy do pewnego gatunku, który ma określone zadania i cechy, do których mniej lub bardziej wypadałoby się stosować. Gdyby "Tolkien" miast bycia określanym mianem 'biografii', był nazywany 'wariacją na temat życia Tolkiena' czy 'osobistą wizją reżysera osoby Tolkiena tj. odejmę to co mi nie w smak' czepialiby się tylko puryści. W obecnej sytuacji czepiać się wypada każdemu.
Problemem jest nie to, że Tolkien nie cytuje Biblii przez 80% filmu, ale to, że jedynym w zasadzie powiązaniem jego osoby z religią katolicką jest postać księdza-opiekuna. A wiadomym jest dla każdego, kto miał choćby przelotny kontakt z biografią Tolkiena, że to matka miała decydujący wpływ na jego wiarę - po prawdzie to konwersja na katolicyzm była głównym powodem ich nędzy i późniejszej śmierci Mabel z racji, że cała rodzina odwróciła się od nich. Film, o ile się nie mylę, został pozbawiony choćby wzmianki na ten temat.

"Konflikt we Władcy Pierścieni nie dotyczy zasadniczo „wolności”, choć naturalnie odgrywa ona ważną rolę. Toczy się on wokół kwestii Boga i Jego wyłącznego prawa do boskiej czci." LIst 183

ocenił(a) film na 7
maryska14_

Dziękuje za informację. Przyznaję bez bicia - nie znam biografii i osobistych poglądów Tolkiena. I oczywiście rozumiem, że w takim kontekście film mógł wzbudzić niedosyt i frustrację. Pozdrawiam:))

Agatonik

Przyznam, ze takiej odpowiedzi się nie spodziewałam. Jestem mile zaskoczona i również pozdrawiam. :)

ocenił(a) film na 7
maryska14_

Czy tylko z uwagi na turboreligijność autora Władcy Pierścieni nie pali się jego woluminów na stosach przed kościołami? Nigdy nie interesował mnie sam Tolkien, dawno temu przeczytałam trylogię, która wtedy wydawała mi się czymś fenomenalnym. Od seansu tego filmu zainteresowałam się jego osobą. I dotarło do mnie, że pomimo wątków magicznych twór nigdy nie został okrzyknięty pismem diabła, dziełem antychrysta, ani niczym takim - w przeciwieństwie do znanego każdemu Pottera, gdzie nagle "magia" staje się czymś nie do przyjęcia, a sama książka korzystająca z takich wątków sztandarowym przykładem perfekcyjnej bazy na ognisko.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones