Film widziałam wczoraj w angielskim kinie. Powiem, ze jestem pozytywnie zaskoczona. Klimat jest w dużej mierze oddany grze. Również aktorka wcielająca się w główną rolę jest bardzo podobna do postaci Lary Croft. Ten kto zagrał w najnowszego Tomb Ridera będzie zadowolony. Mam jednak nadzieję, że w następnej części, z tego chucherka, które obrywało niezłe baty wyrośnie wojownik na marę Angeliny w poprzednich częściach filmu.