Po zakończeniu seansu musiałem usiąść i otrząsnąć się z tego, co właśnie zobaczyłem. Ten film jest tak głupi, że aż szkoda gadać, zmarnowane dwie godziny. O ile gra z 2013 roku nie jest rewelacyjna, zdecydowanie odstaje od poprzedniej trylogii, to jednak Lara w rękach gracza nie jest tak głupia, jak głupia jest postać wykreowana przez twórców tego filmu. Z ambitnej dziewczyny zrobiono nieuka, który podejmuje głupie decyzje, cały ciekawy wątek z gry został całkowicie wywalony i wrzucone jakieś badziewie, które z grą się w żaden sposób nie zazębia. Pseudolara w ciągu filmu nabywa super moce i chociaż na początku nie jest w wstanie sobie poradzić z równą sobie jeśli chodzi o gabaryty dziewczyną, to potem okazuje się w pojedynku bić trzykrotnie większego faceta. Tego nawet w grze nie było. Na początku pseudolara nie jest w stanie wykonać skosku na 50 centymetrów, by na końcu robić superjumpy. Cały wątek Himiko zpesuty, wsyzstko nie tak. W grze było wiadomo, że Lara płynie na wyprawę badawczą jako studentka, wyprawie prezwodzi profesor, wszystko cacy. Wątek nadprzyrodzony jak w każdym Tomb Raiderze - jest. A tu? Kpina. Wszystko co było ciekawe w grze - wywalone, płytkie, w dodatku wrzucono tego ojca pseudolary, którego postać też zniszczono. Nie wiem po co ktoś zabiera się za materiał jakim są gry po to, aby zepsuć całość, ale film spartolony koncertowo. I jeszcze chcą kolejne części robić, aż strach pomyśleć, jaka kolejna padaka z tego wyjdzie...