Stare Tomb Raidery do tego, muszę stwierdzić że lepiej wypadają te z Angeliną Jolie. Jednak było w nich więcej akcji, dynamicznych scen, coś się cały czas działo. A tu, przez większą część filmu brak akcji. Końcówka, trzeba przyznać, jest widowiskowa, ale czy to wystarczy aby przebić stare wersje? Moim zdaniem nie. Lara Croft w nowej odsłonie budzi sympatię. Być może dlatego że jest bardziej ludzka niż Angelina Jolie, która podczas scen walki przypominała robota. Postać Lary grana przez Vicander ma swoje słabe strony, nie jest wszechmocna i to może się widzom podobać. Cała historia jednak jest mocno przewidywalna i nie do końca wciągająca. Całość przypomina mi filmy przygodowe z lat 70 tych XX wieku (może to przez tych brodaczy). Poczekam na kolejną część, może twórcy poprawią swoje błędy.