Film zaczyna się jak zwyczajna historia nastolatka, któremu zaczyna odbijać. Chłopak ma przywidzenia i zaczyna zachowywać się jak paranoik. Powoli sam widz zaczyna podzielać tę paranoję głównego bohatera i oczywiście nie bez przyczyny. Wszystko to prowadzi do bardzo oryginalnego zakończenia. Jakkolwiek pozostawia ono po sobie całkiem dobre wrażenie, tak niestety trzeba przyznać, że te efekty specjalne (a przynajmniej część z nich) się mocno zestarzały. Poza tym, część dialogów w tych scenach wręcz kłuje w uszy przesadnym pompatyzmem. Ale może ja się po prostu czepiam... Na szczęście nie tylko zakończenie jest tu dobre. Film po prostu wciąga i nie nudziłem się na nim nawet przez chwilę.