Po półrocznym oczekiwaniu jestem nieco zawiedziony. Film oczywiście nie jest zły, jednak inaczej go sobie wyobrażałem. Trochę za dużo w tym filmie oniryzmu (z drugiej strony, skoro jest tam Freud, to się to kupy trzyma), postacie ciut za mało wyraziste i fabuła trochę chyba nieco niedopracowana. Reżyser stworzył może i pyszne danie ale ewidentnie oszczędzał na składnikach.
Pyszne danie z njewielu składników, to dopiero sztuka. ;-)
Film subtelny, moim zdaniem przemyślany, opowiada ciekawą historię, pokazuje wyraziste postacie... ale przecież możemy się różnić w ocenie. Pozdrowienia.
spoko. Nie takie babole się waliło z komórki, która ma to do siebie, że wie lepiej (a przynajmniej tak jej się wydaje), co autor miał na myśli.