Kto jeszcze oglądał ? http://www.discoverychannel.pl/programy/zagadka-rosyjskiego-yeti/
Pokazywali jedno z ostatnich zdjęć zrobionych przez ekspedycję, mianowicie:
http://cryptomundo.com/wp-content/uploads/Urals.jpg
Też oglądałam. Jednak nie jestem w pełni przekonana co do autentyczności tego zdjęcia. Przez cały czas trwania programu miałam wrażenie, że historia tragedii tych studentów była jedynie tłem, żeby stworzyć taki paradokument w typie sławnego "Syreny: Legenda czy prawda". Nie wiem co o tym myśleć.
No właśnie, czy Discovery by tak zmyślało ?
Czy te wszystkie akta które przeglądali były prawdziwe ?
Mnie najbardziej zastanawia zbieg okoliczności - wojsko kończy poszukiwania yeti na kilka dni przed tą tragedią !
Może go złapali ale im uciekł i zabił studentów.
Uważaj tutaj. Discovery także nieraz tworzyło typowo paradokumentalne programy w stylu legenda czy prawda.
Anyway, w gruncie rzeczy zagadka jest w większym stopniu rozwiązana przez jedną z teorii dotyczącej awarii rakiety balistycznej w trakcie próbnego ostrzału ;)
Ja też oglądałem. Co do autentyczności zdjęcia: nie jestem ekspertem i nie potrafię ocenić, ale myślę, że jest prawdziwe. Głównie dlatego, że jestem zwolennikiem teorii o yeti, Wielkich Stopach, UFO itp. Akta chyba były prawdziwe. Jeśli chodzi o zbieg okoliczności - mam swoją teorię. Mianowicie, wojskowi wiedzieli o istnieniu stworzenia i mieli zamiar je schwytać, jednakże niespodziewana ,,wizyta'' grupy Diatłowa pokrzyżowała ich plany. W tę tragiczną noc, to właśnie żołnierze, aby pozbyć się nieproszonych gości, wystrzelili flarę czy też rakietę, która sprowokowała menka. Co było dalej, to chyba już nie muszę tłumaczyć.
Ja także jestem zwolenniczką wszelakich teorii o UFO, Yeti itp., jednak wydaje mi się, że tu zawiniło wojsko. Być może w noc tej "rzezi", testowano jakąś broń? Może była na tyle głośna, że wypłoszyła studentów z namiotu, a ci z przerażenia popędzili w stronę tego lasu, gdzie zamarzli? Choć to nie wyjaśnia tych obrażeń i braku oczów czy języka.
Wojsko jak testuje broń to zamyka spory obszar terenu i na pewno grupa Diatłowa natknęłaby się na wojskowych już wcześniej.
I tak sobie analizując czy jeden Yeti by tak wszystkich wystraszył ? Musiało być czegoś więcej co ich otoczyło i stąd taki pośpiech przy ucieczce i taka panika.
I jeszcze jedno, czemu ekipa z programu nie zostawiła kamerki w tej jaskini ?
Dobre pytanie. Mnie ciekawi jeszcze jakim cudem pozostałe (teraz nie pamiętam ile dokładnie 2,3?) ciała, które zostały znalezione chyba 2 miesiące później, były taki kawał od tych pierwszych? I właśnie one były najbardziej poturbowane, min. Ludmiła bez języka.
I jeszcze jedno pytanie...Skoro nikt nie przeżył, skąd wiadomo, że studenci spędzili 2 godziny z dala od obozu? Chyba, że coś przeoczyłam.
Pamiętajcie, że według oficjalnych raportów na miejscu tragedii nie odnotowano działalności innych ludzi (czy np, Yeti) . Przez to wykluczono także teorie o zaatakowaniu obozu uczestników wyprawy ,przez rdzennych mieszkanców tamtych terenów - Mansonów.
Tak, ale teorie o yeti chyba mozna wykluczyć,no chyba ,że jakoś zatarł za sobą slady ;)
W tym programie były zdjęcia z raportu śladów po wielkich stopach i członkowie ekipy ratowniczej też wspominali o takich śladach.
Pozwólcie że się dołączę do tematu ponieważ również mnie on intryguje tak samo jak inne wszelakie zjawiska związane z UFO, wojskiem itp.
Ciekawi mnie jedna rzecz... Jakim cudem ciało jednego z uczestników zostało napromieniowane a u innych "pojawił się" pomarańczowy kolor skóry na twarzach?
Napromieniowanie można wytłumaczyć tym o czym pisałem ;)
Awaria jednej z rakiet w trakcie testów i upadek w okolicy obozu. Stąd napromieniowanie okolicznego terenu.
Czemu nie zostawiła kamerki? Nawet jakby zostawiła to i tak pewnie akurat tego dnia by się nic nie nagrała :)
Za dużo takich paradokumentów już widziałem i to niekiedy na poważnych stacjach typu Discovery, żeby w takie bajki wierzyć.
Zawsze wszyscy coś widzą ale jak przyjedzie TV z kamerą to w niewyobrażalny sposób akurat przez te dwa dni jest spokój, swoją drogą jakby komuś bardzo zależało to by tydzień chodził i cały las przeszukał a nie dwie godziny w nocy i jechał do domu.
Bajki.
Co ciekawe masz rację ;)
Swego czasu zainteresowałem się historią (ale na zasadzie szukania prawdziwego wyjaśnienia, a nie szukania ufo) i dowiedziałem się, że w trakcie wycieczki grupy związek dokonywał testów rakiet dalekiego zasięgu, a trasa przelotu z bazy na niezamieszkaną wyspę na którymś tam morzu biegła z grubsza nad przełęczą. Awaria jednej z rakiet nad przełęczę tłumaczy wszystko od radiacji i panicznej ucieczki z namiotu po metalowe fragmenty dookoła obozu.
Ale nie tłumaczy wyrwanych języków u dwójki z grupy. Zwierzę miałoby łatwiejszy dostęp do reszty ciała, nie trudziłoby się chyba ze zdobyciem języka.
I tak i nie.
Zwierzęta to również smakosze i bardzo często mimo łatwego dostępu do pewnych części ciała i tak wolą potrudzić się i dostać do najsmakowitszych kąsków.
Mnie zastanawia to ze tam znalezli slady stop, a przeciez od zaginiecia grupy minal miesiac do wyprawy ratunkowej, musial sypac snieg w tym czasie, nie zakrylo tych sladow? Zreszta wpierw znaleziono namiot ktory byl przyspany 20 centymetrowa warstwa sniegu - a slady sie zachowaly???
Oczy i język zostały zjedzone pośmiertnie przez stworzenia żyjące w rzece. Te ciała, które były pozbawione języka i oczu były znalezione w jakimś strumyku.
http://diatlow.pl/tajemnicze-zdjecia-i-zimny-prysznic/ bardzo ciekawy artykuł o filmie o tym zdjęciu. Na stronie sa tez tłumaczenia akt śledczych na polski