PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=670682}

Transcendencja

Transcendence
6,5 116 216
ocen
6,5 10 1 116216
3,8 12
ocen krytyków
Transcendencja
powrót do forum filmu Transcendencja

W historii ludzkości było wiele rewolucji przejście z trybu życia zbierackiego na rolniczy, rewolucja techniczna 19 wieku, rewolucja informatyczna której jesteśmy świadkami. Największym przełomem będzie jednak poznanie prawdziwej natury duszy/świadomości. Być może narzędzia do tej rewolucji istnieją tylko większość ludzi nie jest na nią gotowa. Wielu zależy na tym żeby ludzie nie byli gotowi, wszelkiej maści pasibrzuchy czują się w obecnej rzeczywistości jak w raju , po co wiec coś zmieniać? Dlatego ludzkość jeszcze długo będą dręczyć zarazy w stylu wojen czy religii.

ROBERT_STO

Masz rację. Stworzenie sztucznej inteligencji będzie wyznacznikiem wyższego poziomu technicznego, dużym krokiem w kierunku rozwoju zaawansowanych technologii. Pozwoli to też dokładnie zrozumieć czym jest świadomość, osobowość, jak powstaje i czy jest czymś niezwykłym, indywidualnym czy jedynie wytworem wielu procesów zachodzących w ludzkim mózgu.

użytkownik usunięty
ROBERT_STO

Problem w tym, że akurat w tym punkcie film jest najmniej science, a najbardziej fiction - w rzeczywistości nadal nie wiemy czym jest świadomość, gdzie się znajduje, jak funkcjonuje. Gdybyśmy wiedzieli, eksperymenty jak ten z filmową małpą, wgraną w pamięć komputera, byłyby przeprowadzane z sukcesem. Nie są. Przedstawiciele neuronauki wyrażają wręcz wątpliwości, czy uda nam się w zgodzie z obecnym paradygmatem zrozumieć świadomość.

Jedno jest pewne świadomość to coś co nie trzyma się schematu a raczej coś co ociera się o przypadek zbyt nieregularna by ją określić.

grzyb111

Ostatnio oglądałem pewien TEDtalk, w którym naukowiec zaproponował jedna z "szalonych" jak to ujął teori, która mowi że wszystko we wszechswiecie jest swiadome. Cząsteczki Atomów, zwierzęta, ludzie - tutaj liczy sie rozwój swiadomosci, który okreslany jest przez ilość przetwarzanych informacji. My uważamy sie za naprawde swiadomych gdyż potrafimy kojażyc faky oraz informacje i tworzyc z nich teorie, idee, pomysły. Zwierzeta również mają pewien stopien swiadomosci tak jak i rosliny, jak i kazdy atom naszego wszechswiata i kazda cząstka. Jak sie przypuszcza nasza swiadomosc jest zawarta w płacie czołowym, tam znajdujemy sie "my" nasze przekonania i inne takie no generalnie nasza swiadomość. Ta teoria mówi równiez ze swiadomosc to nie jest jakies kolejne fizyczne zjawisko, aczkolwiek jest to podstawa do wszystkich teori dotychczasowych i jeszcze nieodkrytych, to podstawa wszechswiata a nie kolejny wzór. Przypuszczalnie jest to wzór ostateczny. Taka teoria czyniła by jakikolwiek komputer praktycznie swiadomy a dodanie płatu czołowego "sztucznej inteligencji" która byłaby tak naprawde gormadą informacji o zachowaniach ludzkich, co by sie zgadzało z tym jak to działa u ludzi gdyż występuje coś takiego jak nieswiadome nasladownictwo przez ludzi, dzieki którem jestesmy w stanie wytworzysc swoją "osobowość".

Ludzie są zabawni ich osobowość do pewnego momentu się kształtuje a później dochodzi do etapu po którym można przewidzieć w jakim kierunku się ukształtuje. Jeszcze zabawniejsze jest to że na pewnym etapie człowiek nie umie zmienić osobowości i dostosować ją do innego środowiska czy ludzi więc zaczyna grać znaczy udawać inną osobę niż faktycznie jest, mówiąc krótko tworzy maskę a tych zależnie do sytuacji może stworzyć wiele. Gdy to opanuje nie ma problemu z przystosowaniem do innych środowisk.

Zgoda, oficjalna nauka nie dysponuje narzędziami do badania duszy/świadomości. Nie ma chyba nawet definicji duszy więc co tu badać? A może narzędzia są definicje są tyle że takie badania oznaczały by brutalną rewolucję dotyczącą każdego aspektu życia człowieka. Egalitaryzm czy upadek religii to najłagodniejsze konsekwencje. Istnieją metody nie uznawane przez naukę do badania świadomości/duszy środki psychoaktywne medytacja itp, proste w stosowaniu niemal że chałupniczo. Metod tych nie rozwija się oficjalnie ponieważ nie ma na to zgody polityków tak jak nie ma zgody polityków na nowe wielkie akceleratory cząstek czy eksplorację kosmosu. Zamiast na badania naukowe ogromne środki marnowane są na opiekę społeczną i zdrowotną.

ocenił(a) film na 8
ROBERT_STO

Oficjalna nauka? To jest jakakolwiek nieoficjalna nauka? Jakaś nienaukowa nauka, która korzysta z metody naukowej? Nauka jest tylko jedna i nie dzieli się na oficjalną i nieoficjalną.

Nauka nie ma narzędzi do badania świadomości? A to dość ciekawe. Ja sądziłem, że takie badania mamy od co najmniej 200 lat. Świadomość to wszystko co składa się na nas. Mamy psychologię, oraz jej dojrzalszą siostrę psychiatrię. Mamy neurobiologię i kognitywistykę. Te wszystkie nauki badają nasz mózg, a co za tym idzie naszą świadomość. Człowiek bowiem to nic innego, jak biochemiczne procesy w tymże właśnie mózgu. Mapujemy obecnie mózg, by poznać reakcje w nawet pojedynczym neuronie. Da to nam szczegółowy wgląd w to, co czujemy, oraz jak się zachowujemy i co myślimy. Już dziś potrafimy wytworzyć słynny eliksir miłości. Miłość bowiem to nic innego, jak grupa wysoki poziom stężenia serotoniny, dopaminy i oksytocyny.

Opieka społeczna i zdrowotna są tak samo potrzebne, jak badania naukowe. Zresztą, część najważniejszych badań naukowych to coraz częściej domena firm prywatnych. GMO tworzą wielkie firmy. Google zajmuje się badaniem mózgu, oraz badaniami pod kątem wydłużenia życia. Virgin Group rozwija technologię tanich podróży kosmicznych, zaś Mars One ma w planach kolonizację Marsa.

użytkownik usunięty
Oriflamme

To czysto materialistyczne stanowisko nie jest takie oczywiste nawet dla najbardziej znamienitych przedstawicieli neuronauk - żeby tylko wspomnieć Ecclesa.

ocenił(a) film na 8

Oczywiście, że materialistyczne. Ludzie wierzący w duszę nawet nie potrafią podać jej spójnej definicji, nie mówiąc o tym, by przedstawili jakiekolwiek dowody na jej istnienie. Skoro nie potrafią nawet zdefiniować tego, w co wierzą, a dodatkowo postęp neuronauk pokazuje, że wszystkie nasze marzenia, uczucia, pasje i lęki zawarte są w mózgu. To raczej dość mocno wyczerpuje temat jakiejkolwiek duszy myślącej, czy czującej, niezależnej od fizycznego ciała.

użytkownik usunięty
Oriflamme

Jest mi przykro, że w żaden sposób nie odniosłeś się do tego co napisałem, wykorzystując tylko marną w gruncie rzeczy zahaczkę do tego by sobie popluć.

ocenił(a) film na 8

Popluć? Znaczy że obrażają Cię fakty? No cóż, prawda nie jest wygodna.

użytkownik usunięty
Oriflamme

Słowa bez treści. Napisałem to co napisałem. Kiedy się ktoś odnosi do czyjejś wypowiedzi to przyjętym jest by się kulturalnie zachować i faktycznie do tej odpowiedzi odnieść.

ocenił(a) film na 8

Zachowałem się kulturalnie i się odniosłem do Twojego wpisu. Faktem i to niepodważalnym jest to, że nie istnieje jedna, spójna definicja duszy, a chyba to jest w ogóle podstawą w podjęciu dyskusji o takim zjawisku.
Drugą, również niepodważalną prawdą jest to, że jeszcze nigdy nie udowodniono, by jakiekolwiek procesy myślowe, lub emocjonalne, zachodziły z pominięciem mózgu.

Obie rzeczy zatem z powodów dość oczywistych, raczej dyskredytują na chwilę obecną jakiekolwiek dyskusje na temat duszy. Wpierw niech zwolennicy istnienia takowej ustalą między sobą, czym owa dusza miałaby być.

użytkownik usunięty
Oriflamme

taki mądrala z ciebie i tak prawisz o tym mózgu, a nawet nie wiesz, że serce jest o wiele potężniejsze magnetycznie od mózgu. masz mózg, ale wywnioskowałam po postach, że jesteś pustym człowiekiem i nie poczujesz swojej duszy, bo jest wyjałowiona, także nie ma szans.
natomiast swój pseudonaukowy bełkot możesz sobie zachować dla siebie.

"serce jest o wiele potężniejsze magnetycznie od mózgu" = pseudonaukowy bełkot

ocenił(a) film na 7

to nie konkurs na przyciąganie spinaczy:P Oriflamme porusza ciekawe kwestie. a to czy posiada duszę, jałową lub nie... chyba sadzić na nim nie będziemy;)

stawianie pytań, poszukiwanie (często niełatwych) odpowiedzi - uważam za tożsame z inteligencją.
osoba pusta lub może inaczej - niewymagająca - szybko łyknie wyjaśnienie zgodne z doktryną, żeby mieć komfort i uwolnić się od rozważań, potrzeby samodzielnego myślenia. co najwyżej zbluzga kogoś, kto celowo lub nie - podważył jej dogmat.

ocenił(a) film na 5
pseudoalias

Zwyczajnie bagatelizuje setki przykładów na mistyczny aspekt życia w tym ten ludzki - wszystko sprowadza do kwestii stricte materialnej nie mając nawet pojęcia czym jest tak naprawdę świadomość - jedynie biochemicznym procesem, jakimś uwarunkowanym względnie zmiennym na wczesnym etapie neurozapisem , czy może czymś w ogóle odrębnym istniejącym poza przestrzenią mózgu ale tak właśnie funkcjonują nawiedzeni ateiści wstawiają tylko zamiast A - B - wymieniając Boga na Naukę :] tym samym niczym sie nie różniąc od nawiedzonych fanatyków religijnych poruszających się w płaszczyźnie dogmatycznego zaślepienia , widać jak oglądacie film - Paul Betany mówi o tym że człowiek potrafi kochać i nienawidzić naraz to dużo bardzie skomplikowane i zawiłe niż mieszanka serotoniny , dopaminy i oksytocyny która potrafiła by tylko wytworzyć jeden typ emocji.
Jedna dziewczyna pozamiatała dwoma nawiedzonymi skretyniałymi nihilistami religijnymi o czym tu mówić śmiech na sali :].

ocenił(a) film na 7
Joseph88

nawiedzeni ateiści - tego nie słyszałem:D masz na myśli opętanie, jak w religiach i kultach pierwotnych? sam uważam się bardziej za agnostyka (a przynajmniej w odniesieniu do religii). parafrazujac paula betany, kiedy wyzywasz normalnie dyskutujących ludzi od kretynów to tylko ich nienawidzisz czy także kochasz? możliwe, że masz rację i mieszanka serotoniny, dopaminy i oksytocyny w twoim przypadku, wytwarza tylko jeden typ emocji. nie mam zamiaru bagatelizować mistycznego aspekt życia (lub jakiegokolwiek innego aspektu) co najwyżej, mogę mieć odmienne zapatrywania na mechanizm jego funkcjonowania.

ocenił(a) film na 8

Potężniejsze magnetycznie? Że co? Co to za bełkot pseudonaukowy?
A co do pustej duszy - nie może być puste lub pełne coś, co nie istnieje.

użytkownik usunięty
Oriflamme

no już przybyła banda naukowych i ateistycznych fanatyków, po czym zaczęli szczekać o "pseudonaukowym bełkocie". no, ale niewygodne fakty należy zbywać, prawda? niedouczone samczyki chcą mi pyskować. otóż mózg również wytwarza swoje pole elektromagnetyczne, jednak komponent elektryczny pola serca jest około 60 razy większy w swej amplitudzie i przenika każdą komórkę w ciele. komponent magnetyczny jest w przybliżeniu 5000 razy silniejszy od pole magnetycznego mózgu i może zostać wykryty dzięki wrażliwym magnetometrom w odległości kilku stóp od ciała. to nie żaden bełkot, tylko neurokardiologia. ;]
także przeceniłeś rolę twojego mózgu. gdzieś wspomniałeś, że miłość to tylko chemia wytwarzana przez mózg. wszystko dzieje się w głowie. jakie to płytkie! jednak czego moglibyśmy się spodziewać po kimś, kto twierdzi, że dusza nie istnieje, choć nie ma na to żadnego dowodu. twoi ukochani naukowcy nadal nie mają pojęcia, czym jest świadomość i gdzie się znajduje, bo na pewno nie w mózgu, który jest tylko częścią istoty ludzkiej.
wracając do serca - jestem z tych osób, które kierują się Wyższą Inteligencją, Inteligencją Serca, które nie mają związku ze skostniałymi dogmatami religijnymi lub naukowymi, których promotorzy w perfidny sposób dzielą się swoimi ograniczonymi poglądami, również na forach filmwebu, uważając je za jedyną słuszną prawdę.
wiadomo już, że serca ludzi mają swój system nerwowy. również jego oddziaływania energetyczne mogą przyczyniać się do przyciągania i odpychania, które pojawia się pomiędzy osobami, jak również wpływa na wymianę społeczną i związki. miłość to najwyższa wartość i nie wiem, kim, jak bardzo nieszczęśliwym człowiekiem trzeba być, żeby redukować ją TYLKO do chemii w organizmie, impulsów w mózgu i różnych hormonów.
przypomnę tylko niektórym, że "człowieczeństwo nie jest stanem, w którym przychodzimy na świat. to godność którą trzeba zdobyć".
ktoś tu chyba o tym zapomniał.

ocenił(a) film na 8

No tak, jest to nauka. Dlatego po wpisaniu frazy "pole elektromagnetyczne mózgu" zamiast linka do Wikipedii i setek stron popularnonaukowych, wyskakują stronki o kosmitach, Iluminatach, NWO i medycynie naturalnej.

To nie jest płytkie, tylko prawdziwe. Wiedziałabyś to, gdybyś miała minimalną wiedzę na temat neurobiologii.
"Dusza nie istnieje, choć nie ma na to żadnego dowodu" - tym zdaniem pokazałaś jak nieziemsko głupia jesteś i że niestety, jesteś przykładem ameby intelektualnej. Takie rzeczy jak onus probandi zna każdy człowiek, który choć trochę wie na czym polega logika i jak się prowadzi dyskusje.
No tak, nadal nie wiedzą. Poza 100% naukowców i poza tysiącami badań to faktycznie, nie wiemy gdzie się znajduje świadomość. No i TYLKO uszkodzenie mózgu wpływa na zmiany zachowania i postrzegania rzeczywistości. Nie mniej jednak to żaden dowód...

Wiesz co Ci nawet powiem? Żołądek TEŻ ma system nerwowy. Ba! Nerki, uszy, a nawet penis też! I tyłek! I wątroba! I piersi! Ba! CAŁE nasze ciało posiada system nerwowy, ponieważ jego zadanie jest proste - informować mózg na temat kondycji każdego kawałka ciała i wywołania odpowiedniej reakcji w razie otrzymania konkretnego impulsu.

Ach, no tak, zapomniałem, te wasze posrane tendencje "fakty są zbyt nudne, więc wymyślmy sobie ezoteryczny bełkot i uznajmy go za lepszy od 'skostaniałej nauki', po czym opublikujmy to na Internecie będącym dziełem skostniałej nauki".

użytkownik usunięty
Oriflamme

neurobiologia nie zna wszystkich odpowiedzi na zachowania ludzi. psychologowie i psychiatrzy też nie potrafią często wyleczyć chorych psychicznie, a przecież emocje ludzi powinny być dla nich jak otwarta księga.
czemu nie wyeliminowano zła i morderstw ze świata, skoro naukowcy wszystko tak doskonale wiedzą?
100% naukowców? i co jeszcze? piszesz za wszystkich naukowców świata, tak? no to nieźle masz nawalone.
mózg to narzędzie, bez którego świadomość nie może widzieć w materialnym świecie i każdy debil o tym wie. to tak jak żarówka bez prądu nie zaświeci.
daj mi choć jednego z tych wszystkich wielkich naukowców, którzy dali realny i namacalny dowód na to, że wiedzą, czym jest świadomość i gdzie się znajduje.
nie masz dowodów? och, jak mi przykro. bez dowodu możesz się bujać. w końcu ateiści też wymawiają się, że nie ma dowodu na istnienie Stwórcy, więc oni mają rację, a reszta to nawiedzone matoły. żenada!

napiszę ci tak: sam jesteś nienormalny i tępy jak masło, bo oceniasz ludzi, wyzywasz ich od głupich, choć ich nie znasz. nie ma sensu prowadzić konwersacji z takim zimnym i wyrachowanym gadem, który myśli, że pozjadał wszystkie rozumy świata, a tonie w brodziku intelektualnym. oj, zdziwisz się jeszcze w swoim marnym żywocie. kiedyś może otworzą ci się oczy, bo na razie jesteś strasznie ograniczony. wierzysz we wszystko, co naukowcy ci powiedzą, a nawet nie przyjmujesz do siebie tego, że ukrywają więcej niewygodnych dla nich faktów, niż niejedna duchowa mafia. żegnam ozięble.
p.s. masz strasznie pedalski nick.

Stara tak trzymaj i nie poddawaj się, jesteś moja mistrzynią w uświadamianiu mi ateiście głupoty i ciemnoty niektórych ludzi wierzących. Papieżem może nawet zostaniesz. A odnośnie tematu, to ci z protezami serc itp już całkiem przerypanie mają, co nie?
p.s. jeżeli masz kontakt ze stwórcą, to wspomnij mu aby do mnie wpadł.

użytkownik usunięty
wlodek76

stara? stara jest twoja stara, ja jestem młoda, więc nie pozwalaj sobie. nie skomentuje tego, co napisałeś, bo szkoda liter. właśnie pokazujesz, kim są ateistyczne kmioty. kulturalni ateiści nie zachowują się jak wasza nawiedzona, chora z nienawiści banda, więc tamtych toleruję, a wami gardzę. ;]

nienawiść i pogarda to z twoich postów stara biją. A twoją pogardę to mam gdzieś bo może i jestem ateistycznym kmiotem ale na tyle kumatym aby nie mieć dziur na kolanach w spodniach od klęczenia i nie czuć klerykalnego penisa w gardle. Czego ty stara nie możesz o sobie powiedzieć.

wlodek76

Klerykalny penis słaby. Koleżanka zaraz wypali że utożsamia się z New Age i że wolność że równość i że tolerancja >:).

użytkownik usunięty
AdireQ

akurat nie jestem zbytnio tolerancyjna i nie mam nic wspólnego z New Age. w dodatku mam uczulenie na idiotów, którzy chcą mnie oceniać, choć nie mają o mnie żadnej wiedzy. ^^

"mam uczulenie na idiotów, którzy chcą mnie oceniać, choć nie mają o mnie żadnej wiedzy"

Taka moja cecha. Sieć neuronowa nie lubi niepewności i woli wrzucić do znanego worka, zaszufladkować. Stereotypy może nie są poprawne politycznie ale z ewolucyjnego punktu widzenia lepiej omijać łysych panów ubranych na dresowo nawet jeżeli w rzeczywistości są tylko sympatycznymi amatorami sportu, niż za którymś razem zbierać swoje cenne zęby z chodnika. Prosta statystyka ;).

"nie mam nic wspólnego z New Age"

Wszechogarniająca energia łącząca wszystkie żywe istoty nie jest koncepcją ruchu New Age?

użytkownik usunięty
AdireQ

dobrze, że chociaż przyznałeś się do swojej niezbyt uroczej cechy.
cóż, faktycznie... stereotypy mają swoje plusy. źle ocenisz 10 osiłków, a tylko jeden lub dwóch byłoby tak naprawdę poszkodowanych, bo okazaliby się nawet dość inteligentnymi i sympatycznymi gośćmi.
jednak to Internet, więc nie widzisz nawet tego, jak wyglądam. nigdzie nie poruszyłam tematów bliskich NA. napisałam tylko, że wierzę w Inteligentnego Kreatora, który ma wiele "imion".
natomiast nie napisałam, nie nazwałam też Boga wszechogarniającą energią.
a nawet gdyby, to wychodzi na to, że Einstein należał do ruchu NA? zawsze negował osobowego Boga, ale wierzył w Siłę Wyższą. najbliżej mu było do wszechobecnej i nieskończonej energii właśnie.
osobiście nie wierzę w starego dziadka z brodą, który siedzi na chmurce otoczony aniołkami i obserwuje ludzi, jednak wierzę, że Absolut ma osobowość i potrafi odczuwać emocje, bo myśleć potrafi na pewno.
co do samej energii... bardzo wątpię, żeby był tylko jakąś tam energią, ale nie widziałam jeszcze Boga, więc nie mam tak naprawdę pojęcia, jak to z Nim jest, a raczej z jego formą.




Ateistyczna wizja świata jest po prostu nieatrakcyjna. Aktualnie nie gwarantuje życia wiecznego i NIGDY nie zdefiniuje sensu życia. Pytanie czy Twoja wizja świata daje cokolwiek innego niż poczucie bezpieczeństwa, żywot wieczny i upragniony sens życia? Na pewno jest wygodna ale czemu ma być prawdziwsza od wizji ateistycznej?

użytkownik usunięty
AdireQ

to Twoja opinia, że tu chodzi tylko o nieatrakcyjność ateizmu.
co do wizji... NIE przekonuję nikogo do niczego i nie namawiam (staję tylko w opozycji do ateistów, którzy bezczelnie piszą: "Boga nie ma, koniec kropka. ja i inni ateiści mamy rację, a cała reszta to ciemnota"), ponieważ silna wiara może nie być tylko kwestią wyboru. uważam, że leniwi i mniej przystosowani ludzie po prostu nie wykazują takich zdolności, bo ich poziom świadomości jest na zbyt niskim poziomie. również nikczemność, świadome czynienie złych uczynków oraz pycha mogą ich efektywnie blokować. to moje zdanie, choć mogę się mylić. ;)
tu nawet nie chodzi o poziom wiedzy czy inteligencję, bo wiele osób ubogich i nieinteresujących się zbytnio odkryciami naukowymi... oni są bliżej natury i... Boga właśnie. jakoś łatwiej im wierzyć bez domagania się dowodów, przychodzi im to bardziej naturalnie.

poznałam kiedyś chłopaka, który nie wierzył, bo nie potrafił, tak właśnie - nie potrafił. szczerze napisał mi, przyznał się, że NIE UMIE uwierzyć, a nawet wyznał, że poniekąd podziwia moją wiarę. chłopak okazał mi SZACUNEK i pozyskał moją szczerą sympatię.

na ostatnie pytanie odpowiem: nie musi być prawdziwsza dla Ciebie, naprawdę.
nie jest moją misją nawracanie kogokolwiek.
wystarczy, że nawróciłam samą siebie, bo - uwaga, teraz będzie trochę prywaty - kiedyś oddaliłam się Boga, oddaliłam się, zanim tak naprawdę lepiej Go poznałam.
w dzieciństwie byłam poniekąd zmuszana do chodzenia na coniedzielną mszę. część rodziny, z którą nie byłam tak naprawdę spokrewniona, ta część była bardzo kościelna, jednak nie należeli do najświętszych i najbardziej prawych ludzi, co mnie zastanawiało. od małego źle czułam się w kościele, bo panowała tam najczęściej pogrzebowa atmosfera. ludzie wydawali mi się strasznie fałszywi, jakby w transie. wiele rzeczy było na pokaz, czym się brzydziłam.
po bierzmowaniu lub wcześniej zbuntowałam się i zaczęłam kłamać, że idę do kościoła, potem całkiem przestałam. moje tylko nieco poważniejsze "chwilowe zauroczenie", on był starszy ode mnie... ateista. czytałam nieco Biblię, nie rozumiałam wielu rzeczy, szczególnie Stary Testament mnie irytował, drażniła przemoc tam zawarta. był czas, że negowałam istnienie Jezusa. oglądałam jakiś program, który miał świadczyć o tym, że Jezus to fikcja literacka, że żyło wielu o tym imieniu etc. Jezus był przereklamowany i nawet go nie lubiłam przez jakiś czas, więc uznałam, że to pewnie ściema. były jeszcze różne inne sprawy. to wszystko skumulowało się we mnie i zbuntowałam się. wtedy przestałam myśleć o Bogu, nie interesowałam się żadną duchowością i... było mi dobrze, niby tak było... do czasu. później przejrzałam na oczy... zauroczenie minęło, wady ateisty wypłynęły na wierzch i nie mogłam ich znieść.
wcześniej, kiedy umarł nasz papież - płakałam i było mi smutno, choć nie płaczę, kiedy umierają mi obcy ludzie. z działalnością papieża byłam słabo zaznajomiona, nie był dla mnie autorytetem, więc to było nieco dziwne.
swojego czasu byłam strasznie samolubna, także różne problemy zaczęły mnie przytłaczać, trochę zagubiłam się w tym świecie, choć nigdy nie wpadłam w żadne nałogi, nawet nie tknęłam głupich fajek. po prostu byłam zła, wkurzona na swój los, strasznie egoistyczna, niespełniona i niezadowolona. nie widziałam sensu w tym okrutnym świecie (złe wiadomości, głupie programy w tv, bieda, kalectwo innych ludzi etc.)
później wróciłam do czytania Pisma Świętego i filozoficznych myśli, pewnej nocy doznałam czegoś w stylu Katharsis. czułam, że to Bóg mnie uwolnił od tego, co było wcześniej. od moich przewinień i zaniedbania. poczułam się wtedy lekka, wyrzuty sumienia zniknęły... zasnęłam spokojnie.
od tamtej pory zaczęłam głębiej dążyć do prawdy, rozwijać się duchowo. w tej podróży zyskałam więcej, niż mogłabym sobie wymarzyć. uważam, że jestem lepszym człowiekiem, choć nadal mam swój wredny charakterek, którego używam, gdy jestem do tego sprowokowana (choć nie zawsze, bo czasem odpuszczam i zostawiam sprawę w spokoju). zresztą... wiem, że to poniekąd dar. jestem sobą i świetnie się z tym czuję.
w każdym razie, kończąc ten wywód, nie chciałabym zamienić się miejscami z żadnym ateistą - oto jedyna prawda, jaką mogę Ci przekazać. ^^
p.s. a Jezusa naprawdę polubiłam i bardzo go cenię.

użytkownik usunięty

"Wierzący, który nigdy nie wątpił, nie nawróci wątpiącego".Zabieram się za przeczytanie książki M. Agnosiewicza - " Kościół a faszyzm, anatomia kolaboracji" Z opisu wynika, że Watykan współpracował z nazistowskimi Niemcami. Oby nie zachwiało to moją wiarą ;p To co piszesz to raczej dość typowe problemy nastolatów i młodzieży szczególnie w latach 90-tych, sam pamiętam tą zbiorową mentalność. Polska to taki "Lemmingrad", kiedyś wszyscy walili do kościoła, dziś młodzi do marketów i McDonaldów walą, tudzeż np. cieszą się, że mają kolegów ateistów i tak zamiast klepać paciorki, dokonują egzekucji w grach. Cytaty sławnych ludzi - Boga się nie udowadnia, Boga się poznaje. Ludzie przez całe stulecia tak bardzo nadużywali imienia Boga, że wielu już go nie chce słyszeć. Czy człowiek jest omyłką Boga, czy Bóg jest omyłką człowieka ? Wielu ludzi nie wie­rzy w Bo­ga, ale w diabła wierzy. Idziemy do Boga nie drogą, lecz miłością. Łatwiej jest uwierzyć w cudzą wiarę niż zdobyć się na trud poszukiwania własnej. Nie można uwierzyć w Pana Boga tylko od wiedzy, że to nam dobrze zrobi. Kiedyś chciałem zostać ateistą, ale... oni nie mają żadnych świąt! Największą wiarę mają ateiści: wierzą, że Boga nie ma. Jeśli Boga nie ma to człowiek jest najbardziej pożałowania godnym wybrykiem natury.

użytkownik usunięty

nie powinno to zachwiać Twoją wiarą. sama nie wierzę w kościół od dawna (religie także tworzą ludzie, którzy popełniają błędy i mogą grzeszyć, a nawet okazać się nikczemni), więc mafia w Watykanie nie robi na mnie wrażenia. nie jestem religijna, choć czerpałam wiedzę z różnych religii, a nawet mitów i legend. czytałam różne święte pisma, bo Biblia nie jest jedyną księgą.
chcę jeszcze dodać, że nie lubię krzyży na ulicach z martwym Jezusem. przecież to są zwłoki na krzyżu, nic przyjemnego. w niektórych wywołać to powinno poczucie winy? ale po co?
w końcu Jezus jest żywy, pokonał śmierć, więc nie rozumiem, po co przedstawiać go w tak idiotyczny sposób. nie wierzę w piekło dla niedoskonałych ludzi. w jakimś wymiarze jest pewnie miejsce dla demonicznych istot, upadłych aniołów, ale nie ma miejsca dla ludzi.
jedyną "karą" dla ludzkich dusz jest unicestwienie, jakby nigdy ich nie było: „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne".
także wizja wiecznego cierpienia kłóci się z koncepcją miłosiernego Stwórcy.

użytkownik usunięty

Myślę, że religia to filozofia, która dla wielu ludzi była, jest i będzie sposobem na życie. Religia to nie
konstytucja ani prawo, które dotyczą materialnej sfery życia. Tu nie ma wątpliwości, prawo to w pełni dzieło
cżłowieka. Religia ma dawać człowiekowi poczucie wolności duchowej, i poczucia własnej moralności i sumienia. Masz
rację, że to ludzie tworzą kościół, ale nie należy oceniać wiary po ich słabości czy na podstawie katolików, którzy
kierują się bezrefleksyjnie dogmatami, co przynosi odwrotny skutek. Nie można niedocenić wpływu religii na
świecie. Są herosi wiary np. misjonarze, był ks. Popiełuszko, Kolbe i cała masa obrońców wiary, którzy postawili
się w miejscu Jezusa i poświęcili swe życie ginąc męczeńską śmiercią. Od takich ludzi należy uczyć się wiary. Jezus
na krzyżu to dla mnie nie zwłoki, a symbol cierpienia, zginął męczeńską śmiercią nie na darmo.Nie ma wątpliwości, że zmienił oblicze świata, nawet jeśli byłby to tylko mit. Dawniej kościół bronił ludziom dostępu do ksiąg, bronił prawa nauki czytania i pisania. Dalej z kolei nie musi to być wina samego kościoła a również władz, które manipulowały kościołem na swoje potrzeby.

Nie należę do tych, którzy obawiają się wierzyć, lub niewierzyć ze względu na opinię innych. Obawiam się raczej niewiary i ateistycznej pustki po śmierci. Rozumiem też dobrze, że filozofii religii "głupcy" nie napisali. Wystarczy przeczytać i zrozumieć przesłanie Księgi Mądrości, dla mnie fenomen. Oto niektóre cytaty z nich "Głupi nie lubi się zastanawiać, lecz tylko swe zdanie przedstawić.", "Nie bądź mądrym we własnych oczach","Nie mów do uszu głupiego, bo wzgardzi mądrością twej mowy."

BEZBOŻNI ZASŁUGUJĄ NA ŚMIERĆ Bezbożni przywołują śmierć swymi czynami. Ich zapatrywanie na życie, gonitwa zużywaniem, nienawiść ku sprawiedliwym. Ich zaślepienie; śmierć nie jest dziełem Boga, lecz diabła. Ale bezbożnicy rękami i słowami przywabili (śmierć) i uważając ją za przyjaciółkę schnęli i przymierze z nią zawarli, gdyż godni są, by do niej należeć.

SĄD OSTATECZNY Przerażenie bezbożnych i ufność sprawiedliwych. Bezbożni wyznają, że się srodze pomylili w ocenie sprawiedliwych i pobłądzili we własnym życiu, które tak szybko przeleciało. Dlatego i na bałwany pogańskie nie będzie względu, ponieważ stworzenia Boże stały się przedmiotem nienawiści i pokusą dla dusz ludzkich, i pułapką dla ludzi głupich.

Jest też całe mnóstwo tekstów, które opisują dokładnie charakter i słabości ludzkie, opisy zachowań towarzyszące ludziom od zarania dziejów i wyprzedzające nasze czasy. Ten kto to pisał musiał znać bardzo dobrze ludzką naturę, ta nie zmieniła się od tamtych czasów. Tak czy siak, Księga Mądrości to przykład, że człowiek został przejrzany na wylot/przestudiowany, "bezduszni" głupcy tego nie dokonali. Kolejna sprawa to fakt, że wiara i religia wyrosły na fundamencie mądrości, wiedzy i doświadczenia. Nie rozumiem jak można poróżniać naukę z religią. Prosty przykład, w szkołach z przedmiotami ścisłymi, uczyło się i uczy religii do dziś.

użytkownik usunięty

"Religia ma dawać człowiekowi poczucie wolności duchowej, i poczucia własnej moralności i sumienia".

akurat trudno mówić tu o wolności, kiedy księża bredzą o piekle, jak nie będziesz chodził do kościoła i dawał na mszę. ;D

"nie należy oceniać wiary po ich słabości czy na podstawie katolików, którzy
kierują się bezrefleksyjnie dogmatami, co przynosi odwrotny skutek".

nie oceniam wiary, tylko religię, a to różnica, co nie? co do słabości... ludzie nie są idealni, wiem o tym, ale nie muszę brać w tym udziału. nie muszę i nie chcę.

"Nie można nie docenić wpływu religii na świecie".

nie neguję religii i nie potępiam jej, bo wielu ludzi znajdzie coś tam dla siebie. mogą sobie wybrać swoją drogę. sama czerpałam wiedzę z różnych wyznań, żeby poukładać sobie kilka rzeczy.
stworzyłam... nadal tworzę swój własny światopogląd na sprawy ducha. dobrze mi z tym, nie zamierzam rezygnować z tej drogi. innym wystarczy pomodlić się w kościele, odbębnić niedzielną mszę i to chyba tyle. osobiście jestem bardziej wymagająca.

"Nie należę do tych, którzy obawiają się wierzyć, lub niewierzyć ze względu na opinię innych. Obawiam się raczej niewiary i ateistycznej pustki po śmierci".

w jakim sensie? obawiasz się, że ateiści mają rację i po śmierci nie ma nic? nie wiem, jak mam to rozumieć.
myślę, że prawdziwie wierzący nie powinien mieć takich obaw i myśli.

użytkownik usunięty
wlodek76

mylisz wiarę w Boga i rozwój intelektualny oraz duchowy z religią i dogmatami.
myślisz, że każdy wierzący musi być religijny i z pewnością musi być katolikiem! poza tym, że jesteś ateistycznym kmiotem, to jeszcze słoma ci z butów wystaje, bo mnie wyzywasz od staruch. śmieszny z ciebie typek, więc lepiej może się już nie kompromituj.
co do penisów... ja tam żadnych traumatycznych przeżyć z duchownymi nie miałam, ale może ty tak, skoro wyjeżdżasz mi z czymś takim, wulgarny bucu. ;]

ocenił(a) film na 5

To taka reakcja obronna - boi się że masz większego niż on ;) Szacuneczek siostro - mamy podobny pogląd na te sprawy :].

użytkownik usunięty
Joseph88

ha ha, dobre :D cieszę się, że w tym temacie wypowiadają się również zdecydowanie bardziej otwarte umysły. :)

"serce jest o wiele potężniejsze magnetycznie od mózgu[...]również jego oddziaływania energetyczne mogą przyczyniać się do przyciągania i odpychania"

Wygląda na to że znasz się na rzeczy! Mam dwa dodatnie punktowe ładunki elektryczne i chce wiedzieć od czego zależy siła oddziaływania między nimi. Możesz przypomnieć wzór? Wydaje mi się że był tam jakiś epsilon lub coś w ten deseń...

ocenił(a) film na 8

Oczywiście że nie wie wszystkiego. Lecz o ile neurobiologia nie wie jeszcze wszystkiego, Ty w tym czasie nie wiesz zupełnie nic.
Nauka nie zajmuje się walką z przestępczością, tylko wyjaśnianiem jak działa wszechświat. Mylisz amebo prawo z nauką.
Mózg to narzędzie, którym jesteśmy. Nim myślimy, nim marzymy, kochamy, wierzymy i czujemy. To jest wiedza niepodważalna. Tylko jełop bez znajomości biologii może to podważać.
Serio? Mam Ci w tym momencie wymienić wszystkich neurobiologów świata? Bo widzisz, naukowcy działają w zgodzie z metodą naukową i każdy z nich pracujący w zgodzie z tą metodą, osiąga te same wyniki swoich badań.

O, jest dowód na istnienie Boga? No tak, widocznie po prostu papieże, księża, czy wierzący nie potrafią go odnaleźć, zaś naukowcy i ludzie inteligentni po prostu go nie widzą. Jakie szczęście, że mamy Ciebie, która wie że istnieje dowód na istnienie Boga!

Naukowcy mnie okłamują... Dlatego komputer działa, samoloty latają, leki leczą, zaś mikroskop widzi. Taki tylko zbieg okoliczności, że 100% rzeczy jakie tworzy nauka działa...

Oczywiście że dla takiej ameby intelektualnej jak Ty mam pedalski nick. Oczywiście gdybyś zamiast wiórów miała mózg, sięgnęłabyś najpierw do Wikipedii, a wtedy byś się dowiedziała, że firmę kosmetyczną piszę się oriflame, podczas gdy ja mam oriflamme, co jest nazwą proporca patrona Francji, który był używany w średniowieczu jako proporzec podczas bitwy. No ale, skąd taka ameba jak Ty może wiedzieć takie rzeczy ;)

użytkownik usunięty
Oriflamme

nic nie wiem? aha, no tak... w końcu Ty mnie znasz lepiej, niż ja sama. :D
wiem więcej, niż Ty kiedykolwiek się dowiesz, ale "nie dla psa kiełbasa".
mogę być tą amebą, skoro tak się upierasz, tylko że Ty masz mniejszą wyobraźnię od ameby, na to wychodzi. w dodatku nie masz pojęcia o wierze i nadziei.
wszystkim chcesz wmawiać swoje wielkie teorie, wciskać je na siłę innym, bo niby masz jedyną słuszną rację, a reszta ma wióry zamiast mózgu. ^^
sama nie chodzę po forach i nie wypisuję prawd o Bogu i nie wciskam ludzi swoich przekonań, jak Ty to czynisz, żeby się chyba dowartościować. neguję takich krętaczy, którzy myślą, że pozjadali wszystkie rozumy świata. chcą się stawiać na równi z Bogiem, udając ziemskich bogów, którzy mogą wszystko. nieśmiertelność? przecież dla nich to pikuś!
tylko tyle, że natury nie da się zwieść. natura jest dziełem Bożym i żaden człowiek nie stworzy niczego doskonalszego. roboty powstają dlatego, że niektórzy pyszni ludzie chcą się porównywać ze Stwórcą, chcieliby nawet Go przewyższyć. problem w tym, że nie mają żadnych szans. nie łudź się nawet.

Twoje zaślepienie i wpatrzenie w naukę, w naukowców... to nie może dobrze się skończyć.
sama nie neguję dokonań ludzkiego umysłu, jednak człowiek nadal jest człowiekiem i nie jest doskonały. ludzie się mylą i wielu ma złe intencje, twoi naukowcy również. ;]
dla przypomnienia fanatykom nauki wspomnę o kilku, które zapewne pominą, bo tak im wygodnie: kanały na Marsie, zimna fuzja, afera z freonem wywołującym "dziurę ozonową" w atmosferze, kolejne świadome oszustwa: afera z epidemią ptasiej grypy, afera z chorobą szalonych krów, afera z epidemią świńskiej grypy, afera z "ociepleniem" wywołanym przez emisję CO2.
szczepionki, które bardziej szkodzą, niż ich brak. faszerowanie ludzi chemią w produktach, sztuczne witaminy, "leczenie" wszystkiego antybiotykami, filtry przeciwsłoneczne, metale ciężkie w wodzie i w powietrzu, wlewanie odpadów z laboratoriów i fabryk do oceanów, tajenie wielu niewygodnych faktów dla współczesnych teorii naukowych i pomijanie wyników badań innych, uczciwych naukowców, testowanie i znęcanie się nad zwierzętami. niehumanitarne próby klonowania. mogłabym wymieniać do jutra.
mamy XXI wiek, a kobiety nadal umierają przy porodzie.
naprawdę jest się czym szczycić?
potraficie latać w kosmos, lecz nie panujecie nad własnymi emocjami. zwyczajnie słabe istotki z was, z przerośniętym ego. nie robicie na mnie wrażenia.

wiem, że pisze się przez jedno m. nie musisz mi się tłumaczyć. guzik interesuje mnie jakiś patron Francji. mnie i zapewne 90% innym ludzi od razu kojarzy się z tą firmą. twoje pieprzenie o niedouczonych i debilach niczego tu nie zmieni. ;]

ocenił(a) film na 5

Nie przejmuj się kretynem - to troll który chce sie dowartościować - nienawidzę ludzi jego pokroju - są dziesiątki setki dowodów na istnienie sfery duchowej w tym i też pewien rodzaj "nauki" która zajmuję sie od lat próbą potwierdzenia i zbadania istnienia duszy i wszystkich pierwiastków mistycznych duchowych i wpływów sfery nie materialnej oraz jej manifestację w świecie fizycznym - którzy wykazują się permanentnym bagatelizowaniem oczywistych oczywistości umniejszaniem , świadomym pomijaniem niewygodnych faktów a także chore nienaturalne zboczone zawistne podejście do drugiego człowieka tylko z powodu że wybrał powołanie kapłańskie .... etyka , mistycyzm są równorzędnymi elementami układanki w której skład również wchodzi nauka a która zwie się - szerszy kontekst .... jesteśmy więźniami naszych ciał złożonych w 80 % z wody i białkowych mózgów zamkniętych w nanoatomowych strukturach. Zamknięci w materialnej rzeczywistości chcemy wpływać na świat przekraczający wysoce daleko nasze możliwości - małpa nigdy nie dorówna stwórcy - wszystko to cały ten poziom obecnego sondowania rzeczywistości przez naukowców to plątanie się dzieci w piaskownicy...

ocenił(a) film na 5
Oriflamme

Szkoda tracić czas na dyskurs z takim ciasnym ignorantem jak ty :] - jak mi wyjaśnisz jak to możliwe że na całunie powstała kopia zapisu /odcisku ciała Jezusa że po przeskanowaniu daje zapis w 3d jak wyglądał i faktu że ciało LEWITOWAŁO po złożeniu na katafalku albo czemu całun po przebadaniu wykazuje wsiąknięcie w strukturę cząsteczek typowych dla flory z okolic palestyny - nie rozkładających się od 2000 lat albo jakim cudem na XV wiecznej szacie z Gwadelupe w oczach Maryii odbiła się twarz Indianina który przyniósł róże do opata w Meksyku lub czemu tilma z Agawy którą nosił jeszcze się nie rozpadła a ma ponad 500 lat ....to pogadamy póki co ja mam więcej dowodów na to że Bóg istnieje a ty na jego nie istnienie nie masz NIC - pozdrów krewnych ta ta!

ocenił(a) film na 8
Joseph88

Kopia zapisu ciała Jezusa? O czym Ty w ogóle chrzanisz? Sam KOŚCIÓŁ nie uznaje Całunu, a Ty mi tu o jakiś lewitacjach chrzanisz... Wpierw udowodnij metodą naukową, że coś takiego jest możliwe.
Struktura cząsteczek flory? Człowieku, jakim Ty żargonem pseudonaukowym mówisz... Jakie "cząsteczki flory"?

ocenił(a) film na 5
Oriflamme

....Jaki D.bil .... ja nie mogę - Kościół nie uznaję Całunu Turyńskiego - ty D.BILU nie wiem jakim K ...troglodytą trzeba być żeby takie głupoty i BREDNIE pisać ! No nie mogę ! Całun Turyński to chyba najświętsza z najświętszych relikwii ty b...ranie ! :O Poczytaj /poszukaj w przepastnych otchłaniach Youtube'a a znajdziesz dokument w którym całun zostaje poddany dokładnym badaniom a opinie wystawiają naukowcy słynący raczej z sceptycznej postawy powierzchnia całunu została z skanowana laserem który po trój wymiarowej wizualizacji daje kształt i pełny 3ój wymiarowy obraz nazarejczyka z tych badań również wynika że podczas zamknięcia kamiennego sarkofagu martwe ciało wisiało w powietrzu a także że doszło tam czegoś po kroju efektu czarnej dziury w tamtym miejscu świat się zapadał - nie ułatwię ci zadania bo niemam na to czasu jestem zmęczony po pracy i poszukasz sobie tego sam jeśli chcesz usłyszeć o czymś ciekawym ..chyba że dalej mimo faktów i dowodów wolisz dalej pi..rdolić że niema Boga ....a tu masz łopatologicznie żebyś zrozumiał co się do ciebie mówi durniu -

" W 1973 i 1978 Max Frei-Sulzer, szwajcarski biolog i kryminolog, badał Całun Turyński[6]. Zdołał zidentyfikować 58 różnych gatunków roślin, których pyłki zostały na Całunie. Spośród nich tylko 17 stanowiły rośliny rosnące w Europie, pozostałe 41 charakterystycznych było natomiast dla flory Azji i Afryki. Frei odkrył, że istnieje tylko jeden obszar geograficzny, w którym spotyka się aż 38 z tych 41 rodzajów pyłków – Judea[7].

Autentyczność Całunu Turyńskiego badał też Avinoam Danin. Potwierdził wnioski Maxa Freia, że Całun prawdopodobnie musiał pochodzić z Judei. Odkrył też na Całunie pyłki endemiczne dla obszaru Ziemi Świętej: czystek szary, Zygophyllum dumosum[8] (gatunek kapara) oraz Gundelia tournefortii[9] (gatunek krzewu ciernistego). Wszystkie one kwitną na wiosnę i nie występują razem nigdzie poza Judeą[5].

Amerykanin Alan Wangher stwierdził też koncentrację pyłków Gundelia tournefortii (krzewu ciernistego) wokół głowy na Całunie. Jego zdaniem upoważnia to do wniosku, że korona cierniowa sporządzona została właśnie z cierni tej rośliny[5]. "

I staraj się z dystansem odwoływać do inf na wikipedji bo za wikipedią też stoją konkretne siły którym zależy na dyskredytacji dowodów na istnienie Boga.

https://www.youtube.com/watch?v=Z4jrVerJquA

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ca%C5%82un_Tury%C5%84ski

ocenił(a) film na 8
Joseph88

"Kościół katolicki ani inne chrześcijańskie kościoły i związki kościelne nie określają, czy jest to naprawdę całun, w który owinięto Jezusa Chrystusa. Zostało to zostawione osobistym osądom wierzących. Według oficjalnego stanowiska Kościoła katolickiego autentyczność całunu nie ma związku z prawdziwością nauczania Chrystusa." - tak za Wikipedią. Kościół jak widać całunu nie uznaje.

No tak. YouTube to najlepsze źródło informacji. Nie uczelnia, nie gruba, akademicka książka. YouTube. Nie dziwię się, że wierzysz w brednie, skoro swoją wiedzę czerpiesz z YouTuba, gdzie są też filmiki o kosmitach, o kłamstwach ewolucji i o tym, że Ziemia jest płaska...

No tak, skan laserem tworzy trójwymiarowy hologram... O czym Ty gościu chrzanisz?! Laser to nic innego jak wiązka promieniowania elektromagnetycznego o konkretnej długości fali. To nie tworzy żadnych hologramów, ani nic takiego.
Obraz Nazarejczyka... Pomijając już fakt, że Nazaret powstał dopiero po śmierci Jezusa (było to miasto powstałe ok. roku 50 n.e., czyli ok. 20 lat po śmierci Jezusa). Czyli Jezus pochodził z miasta, które nie istniało xD Nie ma to jak brak znajomości historii, a chrzanienie pierdół.
Tak tak, świat się zapadł, efekty czarnej dziury... Jasne jasne. Polecam wziąć tabletki, bo widać że od dłuższego czasu nie bierzesz i psychoza znowu na łeb Ci wali.

Wow! Całun pochodzi z Judei, ergo - wszystko musi być prawdą! Przecież mało co z Judei pochodzi!

Bóg nie istnieje. To że Ty nie potrafisz tego pojąć to już, no cóż, Twój problem. Nie istnieje ani jeden naukowy dowód na jego istnienie. To że Ty wolisz żyć w ciągłej paranoi i przekonaniu, że wszyscy żyją w konspiracji przeciwko Tobie i Twojemu wymyślonemu żydowskiemu przyjacielowi... No cóż, to się leczy psychiatrycznie.

ocenił(a) film na 5
Oriflamme

Jesteś wyjątkowo je ...bitnym prymitywem któremu gdyby nawet Jezus na własne oczy się objawił to by nie uwierzył - interesowałem się wieloma rzeczami i mam wiedzę w kilku dziedzinach od mistyki poprzez kulty i religie świata aż do takich niebezpiecznych rzeczy jak ezoteryka , okultyzm , demonologia/angelologia ,hiromancja (przy czym to wszystko są zagadnienia lub quazi nauki czy przynajmniej nie są to tak dokładne i wydajne dziedziny jak ,- medycyna archeologia, antropologia,chemia, historia , biblistyka itp którymi można łatwiej i precyzyjniej odnieść się do właśnie takich znalezisk ) ale mimo to również posiadam naturę Tomasza muszę sprawdzić i wetknąć palec a to oznacza opieranie swego zdania na wnioskach z badań prowadzonych przez naukowców w prawdziwych uznanych językach inwestygacji - mierzalnych i nie teoretycznych lecz z dowodami - namacalnymi - w postaci danych ! Takich jak choćby typ grupy krwi , stan jej zakonserwowania wiek , pyłków które nie uległy dyspersji od 2000 lat !
Specjalnie dla ciebie młotku napiszę to tak byś zrozumiał - Odczyt z zeskanowanego całunu po wyświetleniu na symulatorze (programie komputerowym) daje trójwymiarowy model ciała Jezusa - wszystkie rany i sposób zadawanych katuszy ,mąk - których ślady można zaobserwować na całunie- potwierdzają że to był właśnie Jezus , potwierdzają to również pyłki krzewu różanego (korona cierniowa) i również fakt że pochodzą z Judei a Jerozolima leży w Judei na tym obszarze gdzie te rośliny występują.... nie całun d.bilu tylko pyłki krzewów i kwiatów tam i tylko tam wstępujących ! Całun i grób ufundował Józef z Arymatei sekretny uczeń Jezus pochodzący z stanu kapłańskiego - a czy kamienie na sarkofag pochodziły z kamieni z groty w której go złożono ? Czy materiał na całun był stamtąd tego nie wiemy - ale pochodzenie i stan Józefa z Arymatei to wiedza przeciętna którą wykazać powinien się każdy szanujący się inteligentny człowiek chcący uchodzić za mądrego / inteligentnego..... a przynajmniej oczytanego.
Jezus urodził się w Betlejem a nie w Nazarecie - deklu ! W Nazarecie dorastał a inf o tym że powstało 50 lat po Jezusie to chyba z szkółki dla wojujących ociemniałych i skretyniałych ateistów wziąłeś ..SKĄD biorą się takie ciemniaki jak ty !??? To jest wiedza dostępna już od wczesnych lat przedszkolnych i pierwszych klas podstawówki :O ! Ecce Homo - nie przerażaj mnie CZŁOWIEKU ! Spałeś na religii czy rodzinka ma Pzprowskie korzenie ??! (To by wiele wyjaśniało).
Dziękuj temu Bogu którego według ciebie niema że ta "konwersacja" odbywa się z za monitora za podobnie chamski ton w realu zebrał byś takie tęgie lanie że nabrał byś ogłady w 5 minut nie ucz ojca dzieci robić nie do inf błaźnie - byle szaraczka z ulicy możesz sobie tak testować ale nie mnie lekcji historii od ciebie nie potrzebuje....klaunie.
Piszę po raz drugi żeby to do ciebie trafiło WIKIPEDIA nie jest żadnym dowodem i można się na niej co najwyżej opierać szczątkowo albo przynajmniej zacząć od niej proces badawczy danego zagadnienia ciołku ! Potem sięga się po opracowania , książki i dokumentacje w postaci danych , analiz i diagnoz! To o czym wspomniałem to materiał filmowy - DOKUMENT - w którym grupa wszelkiej maści badaczy od lekarzy poprzez archeologów , antropologów , chemików , historyków i biblistów przedstawia swoje wnioski i dane w postaci ultra skondensowanych danych wyłaniających się z " obrazu " na całunie - niema wątpliwości ze to Jezus i że z jego ciałem zaszła jakaś dziwna anomalia która spowodowała silne świetlne promieniowanie które pozostawiło obraz Boga na materii na zasadzie negatywu to tak jak by zrobić zdjęcie na 1800 lat przed pierwszym aparatem .....ROZUMIESZ to ?! Głąbie ?!

Dalszej rozmowy nie będzie bo ja nie będę się z tobą " przekrzykiwał "skoro do ciebie język faktów nie przemawia czepiasz się o każde słowo znaczy nie jesteś godny by prowadzić dyskusje ...jesteś zbyt ciemny zamknięty i tępy. Nie mam żądnej paranoi i nie muszę się z niczego leczyć za to twój obsesyjny nihilizm religijny jest ..bardzo niepokojący.... znajdę ten dokument to ci go wyślę w linku i sam sobie obejrzysz wszystko krok po kroku ci wyjaśnią lepiej niż ja prawdziwi naukowcy a jeśli oni rozkładają ręce i mówią że to cud i oblicze Boga to taki durak jak ty nie powinien zadzierać nosa ponad kwintę. Żegnam.

ocenił(a) film na 5
Oriflamme

I jeszcze taka mała ciekawostka - http://www.eureknews.pl/index.php/byl-sobie-czlowiek/499-biblijny-kajfasz-zyl-na prawde.html.

Joseph88

W jaki sposób stwierdzono że ciało lewitowało?

ocenił(a) film na 5
AdireQ

Gdybym tylko mógł znaleźć ten program pogadam z moją ciotką fanatyczką ona będzie wiedzieć co to za dokument i wtedy wrzucę link o ile gdziekolwiek znajdę.....

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones