Czy ten film jest po prostu tak zrealizowany czy to jakieś chochliki, które opanowały Multikino w moim mieście?
Chodzi o to, że co chwila zmieniał się format obrazu w trakcie seansu, raz jest dużym kwadratem uciętym po bokach, by za chwilę stać się niewielkim prostokątem pośrodku ekranu w zależności od sceny. Czy Wy również tak mieliście?
Jeśli tak, to odnoszę wrażenie, że film był zrealizowany z myślą o Imaksie i tam to działa (nie wiem, nigdy nie byłem), ale ktoś zapomniał go skonwertować do wersji dla zwykłych kin. Kojarzę, że Michael Bay mówił coś przed premierą o nowej technice, która pozwala widzowi bardziej poczuć emocje, może o to w tym chodziło, z tymże mnie np. te zmiany formatu strasznie irytowały i wyrzucały z rytmu.
Film został w ten sposób nakręcony z myślą o kinach IMAX. Podobnie było z częścią drugą i czwartą, ale zwykłe kina oraz Blu Ray dostawały wersję przygotowaną do jednego formatu obrazu. Tym razem to zlali i wszystkie kina dostały tę padaczkę.
W życiu nie widziałem czegoś takiego.
MASAKRA!
Słaby film i jeszcze skaczące formaty.
Chyba kogoś po....oliło i TO zdrowo!
Dla mnie to skakanie jest super ,coś innego po nudnych czarnych pasach u góry i dołu które jest w 90% filmów
Czlowieku filmy w kinie nie maja pasow na dole i gorze to normalny format filmu tylko w domu na tv masz tak bo tv sa jeszce w formacie 16:9 produkowane.
W Cinema City też tak jest. Kompletny brak profesjonalizmu, przecież nie każdy ma możliwość oglądania w Imax...
inaczej sie nie da jak kreca kamerami imax, to by musieli caly film nagrac od nowa zwyklymi kamerami badzmy powazni, film od poczatku byl reklamowany imaxowo 3d
Niektóre ujęcia w Axe of Extinction też były kręcone Imaxem i nie było żadnych problemów z konwertowaniem na tradycyjny format. Tutaj ewidentnie popłynęli i pół filmu nakręcili zwykłymi kamerami. Nawet w tym trailerze jest to widoczne: https://www.youtube.com/watch?v=6Vtf0MszgP8.
Nie trzeba od nowa wystarczy odpowiednio przgotowac fiolm i tyle , chociaz przyciac w odpowiednich miejscach, wszystko sie da jak sie chce.
Zauważyłem to po pierwszych 10 minutach i wypatrywanie kolejnych przycięć obrazu stało się jedyną rozrywką podczas seansu.
zgadza się - u mnie na projektorze i wielkim ekranie też się ucieszyłem, że wreszcie obraz jest na cały ekran hahaha by po jakimś czasie znów się zmniejszyć.... hahaha
Dla mnie na ekranie TV to było super ,na pewno lepsze od nudnych czarnych pasów u góry i na dole które jest w 90% filmów.