JW

szedłem na ten film tylko ze wzgledu na to iz bywalem na poprzednich. podczas ogladania seansu przszla mi przez glowe mysl w stylu co ja tu robie ? co ja ogladam ? Nawet po powrocie do domu musialem sie wyciszyc na 5 min zeby przypomniec sobie koncoweke :D z reszta nadal nie moge sobie przypomniec co sie stalo z włócznią (ta profesorka ja zlapala a potem optimus spowolnil czas i zlapał ja a dalej ? .... ). Ten film mozna lubic albo nienawidzic, ja poszedlem na niego ze wzgledu na poprzednie czesci oraz na sentyment zwiazany z kreskowkami z dziecinsta i w gruncie rzeczy wiedziałem na co sie pisze. Jesli kogos BOLI ze tam sa wybuchy ze sa gadajace roboty przemieniajace sie w auta to az mi przykro bo to tak jakby ktos sie dziwil ze w kazdym Bondzie tytułowy bohater strzela, zabija, ma jakas kobiete i porusza sie w garniturze ... pewne rzeczy najwyzszy czas zrozumiec, to jest film rozrywkowy a nie incepcja z fabułą wywrócona do gory nogami !

zacznijmy od tego co mi sie nie podobało:
-watek tej dziewczynki. zupełnie zbedny ale gdyby tak bylo to pewnie by jej nie bylo ;) mysle ze jest to jakas furtka do kolejnej czesci
-optimus prime po ciemnej stronie mocy. przecieki zapowiadały dwufazowosc ostatniego rycerza a tym czasem dostalismy 30 sekund prime w kosmosie i 2 min czarowania go w sposob szerzej nieokreslony...
-walka prime z bumblebee. pamietam ze ci w lesie wywarla na mnie ogromne wrazenie a ta przypominała walke batmana i supermena gdzie zaczarowany prime nagle stał sie dobry za sprawa prawdziwego głosu bee ;/ juz nawet w tegorocznych szybkich i wscieklych diesel byl znacznie lepiej przedstawiony jako szantażowany czarny bohater. do tego ten tekt "bee muszisz byc jak ZB-7" dobrze ze nie jak tommylee jones :D
-JA JESTEM NEMEZIS PRIME. fraza wypowiadana w sposob 5 letniego dziecka ktore cos uslyszalo i powtarza to w kolko
-deceptikony ktory odegrały role mniejsza niz drugoplanową. do tego ta charakterystyka rodem z legionu samobójców
-klasyczne znikanie autobotów w kluczowych momentach jak np. whalberg toczył bój z dronami
-małe dinoboty. po co ? jak one sie w gl tworzą ? jak dotrastają ? co jedzą ?

pomijam juz fakt ze kolejny raz bez optimusa nie ma jazdy i to znowu on byl kluczem w finałowej bitwie ale moze tak ma byc. nie wiem na ile bogate byly komiksy i kreskowki ale w pewnym momencie wypadałoby zeby ktos przejal paleczke po nim albo chociaz byl na rowni bo bee to od 5 czesci jest tym pierwszym przegranym.

na plus:
-mowcie co chcecie ale ten film gwarantuje rozrywke na takim poziomie jak nic innego. akcja jest na najwyzszym poziomie(wizualnym), zdjecia, auta, profesor z oxfordu czego chciec wiecej. Nie mowiac o tym ze nikt inny jak Bay potrafi w jednym filmie (i to o robotach) zawrzec sceny ze sredniowiecza na najwyzszym poziomie, łodz podwodną, statki kosmiczne, czy wojskowe akcje rodem z omaha beach. Duze uznania dla niego bo wiekszosc pluje mu w twarz a nie zwraca uwagi na kawał roboty jaka wykonuje
-co jak co ale jakas bogatsza historia. moze nie jest to tak wciagajace jak pierwsze 2 czesci ale w moim prywatym rankingu na bank wyzej niz 4 czesc ktora nic nie wnosila
-dobra rola hopkinsa
-wyjasnienie co sie stalo z samem
-lekkie odejscie od schematów. wiadomo ze pierwsza czesc byla i bedzie najlepsza bo byla poczatkiem ale z biegiem czasu pomysly sie koncza. w tej czesci byla proba pokazania korzeni transformers i troche odejscie od tzw walwi wstepnej walki srodkowej i walki koncowej

moze minusow jest wiecej niz plusow ale mnie ten film nie zawiodl. dostalem to co chcialem i czego sie spodziewalem ;) jednak mysle ze temat jest wyczerpany i po zapowiedzi nowej czesci bardziej nie patrze na to optymistycznie. jesli nie bedzie zmiany szablonowego materialu czyli happy end, prime wszystko zalatwi i tak dalej to moze byc kiepsko. 4 czesc ocenilem na 5 a ta obiektywnie tez ocenilbym na 5 poniewaz nie uwazam ze ten film jest niezly. 5,5 bliższe 6 ;)