Reżyser postawił na efekty. Jak dla mnie jest ich za dużo. Miałem wrażenie, że jestem w grze komputerowej. Nużące to było. Aktorka drugoplanowa (nawet nie chcę wiedzieć jak się nazywa) przypomina Dodę i jedyne co zapamiętałem, to jej nachalny róż na ustach - chyba permanentny. Słabe dialogi, średnie aktorstwo, no ale film zarobił, więc cel został osiągnięty.
a ja mialem wrażenie,że poprawiała sobie makijaż w przerwie miedzy napie...nką...raz był bardziej rózowy raz mniej...
Też tak uważam.
Fabuła bardzo przeciętna.
Jedynym dla mnie plusem tego filmu były te dinoboty - czyżby ukłon w stronę Beast Wars ?
nie mniej fajna walka była w tym mieście.
A najgorsza scena to gdy zdezelowany Optimu sunie po ulicy i nagle jakimś bio prądem bzyknął przejeżdżający tir i co się dzieje?
odnawia się ? wyrastają mu kominy ?
matko jedyna jaki debilizm.
Toż to przeczy wgl transformersom.
One z tego co pamiętam potrafiły się naprawiać ok i to jest zrozumiałe, ale nie odnawiać poprzez hmmm nie wiem czym nawet. Wyrastają mu kominy ... no ja je.be.
Tego się nie da zapomnieć...
To tak jakby Robocop potrafił się naprawić w trakcie walki poprzez hmmm zjedzenie metalu. Coś ala Tetsuo.
Dziękuję nie chcę tego ponowni oglądać.