Dokładnie.
Zgadzam się z Tobą, co nie zmienia faktu iż Transformersi, to klimat, w którym się odnajduję.
Akurat William Lennox to jeden z pozytywów.
Ja osobiście mam jeszcze dwie korzyści z oglądania tego filmu :
- Głos Optimusa.
- I sam Bumblebee... jego styl walki jest znakomity. Wszystko mi się podoba w tym Autobocie. Tak naprawdę oglądam i oceniam ten film dla niego.

Natomiast tego całego Sama... nie lubię. Uważam, że to dzieciak w realu jak i w tym filmie. Poza tym nie podoba mi się jako aktor. Gra strasznie sztucznie.

Transformersy oglądam głównie dla nich samych, jeśli chodzi o grę aktorską, stanowi ona tylko tło dla tego filmu, według mnie, co nie znaczy, że może być ona, z tego powodu mierna. Sam jest według mnie bardzo pozytywną postacią, głównie dzięki tej swojej ciamajdowatości i przez wszystkie trzy części pasował do miejsca, w którym reżyser go posadził, choć już w trzeciej części mógł, według mnie, zaprosić do współpracy Marka Wahlberga, bo jakoś bardziej mi tam gość pasował niż ten chłopak. No ale już podoba mi się że Wahlberg zagra w czwartej części;)
Jednak jak już na początku wspomniałem, ten film oglądam głównie dla samych tytułowych bohaterów i ich "grze aktorskiej" nie można nic zarzucić. Głosy podłożone i dopasowane naprawdę perfekcyjnie, style walki unikalne dla każdego bota, zachowania niesztampowe i zróżnicowane i w każdym przypadku z osobna, takie ludzkie, trochę nawet dziecinne rozumienie po swojemu różnych następujących sytuacji oraz ta sympatia do ludzi mimo wszystko. To czyni ten film naprawdę świetnym według mnie, bez względu na to jacy aktorzy mieliby tam grać;);p