Niestety, może gdybym nie znała świetnego "Gadjo dilo", lub chociaż "Exils" historia wydałaby mi się oryginalna i ciekawa, a tu powielany schemat: on lub ona jedzie do Rumunii i wtapia się w świat folkloru. Warto było zobaczyc dla, jak zwykle, świetnej muzyki i dla Unela, który wygląda jakby przed chwilą skończył grać w "Głową w mur". Można obejrzeć...