kiedy ujrzałam film ''Troja'' po raz pierwszy - nie spodobał mi się. pewnie musiałam do wielu filmów dojrzeć z czasem. film sam w sobie jest wspaniałą kreacją z muzyką, świetnymi kostiumami oraz widokami. i najważniejsze - fabułą. ale czymże by był bez kreacji, muzyki, która zwyczajnie PASUJE i tej całej otoczki? niczym. rola Parysa bardzo mi nie odpowiadała i choć Orlando Bloom nie ukrywajmy - jest słabym aktorem (jedynie spodobał mi się w ''Piraci z Karaibów'') to i tak zawsze grywa słabe postaci. być może dlatego, że jest yyy, słabym aktorem? XD wszyscy narzekają na tą role, ale sorry ludziska nikt by lepiej roli Parysa - pokazujące brak męstwa i odwagi, tchórza nie zagrał lepiej niż Bloom. sorry stary, ale nawet nie zwracam honoru. ni ma czego XDD wiem, taka rola bo i taki Parys historycznie był. pierwsza scena walki jego z Menelaosem - śmiałam się w myslach bo to było śmieszne. a końcówka? wiedziałam, że tak może być, że A. umrze, że zginie z rąk pewnego osobnika ale uważam, że w filmie zginąć powinien właśnie P. a nie H. za to co ten pierwszy zrobił. nie byłoby go Trojanom żal

9/10