Co tu irytuje prowadzący i jego pewność w przedstawianiu naiwnych rzeczy, w które sam nie wierzy tak jakby pokazywał najwspanialsze cudo świata jakie odkrył. Ma się wrażenie, jakby próbował sprzedać ludziom gówno w papierku, które nazywa największym skarbem świata. Po po prostu wkurza mnie ten typ. Sceptyczność i ciągłe żatrobliwe podejście do wszystkiego pokazuje ekipę, która nie wierzy w to co robi, ale szuka frajerów, żeby sprzedać jakieś historyjki o nieistniejących duchach itp. Chaotyczność i brak zbudowania nastroju miejscówki w inteligentny sposób, kamera lata jak szalona...Wady się tu kończą jeśli to przetrawimy w pewnym momencie pojawia się zwrot akcji i naprawdę klimatu robi się sporo, a to dzięki pomysłom. Pomysł wydał mi się w paru miejscach genialny. W zasadzie z czasem ekipa wymięka i już nie jest taką bandą zakłamanych sceptyków, żartownisiów, ale grupką przestraszonych ludzików. Wadą są też naciągane i irytujące upadki kamery odwrócenia kamery kiedy jest jakaś akcja/jatka a wtedy kiedy widzimy ściany nagle słychać setki odgłosów terror i w ogóle. No trochę to śmierdziało naciąganym sztucznym pójściem na łatwiznę, ale czasem akcje widać i to jest ok. W sumie film jest dobry. Gwarantuje, że niektóre pomysły robią sporą sieczkę w głowie co mi się bardzo spodobało.