PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=767406}

Trzy billboardy za Ebbing, Missouri

Three Billboards Outside Ebbing, Missouri
7,9 223 886
ocen
7,9 10 1 223886
7,8 54
oceny krytyków
Trzy billboardy za Ebbing, Missouri
powrót do forum filmu Trzy billboardy za Ebbing, Missouri

...nominacja do Oscara za reżyserię i oryginalny scenariusz. Powiedzcie mi proszę gdzie ten oryginalny scenariusz? Jedynie 3 billboardy to coś nowego , a reszta już wszystko dawno było. Zabita córka, dusząca w sobie złość matka, każdy BADASS na koniec zostaje dobrym gosteczkiem (to wręcz nawet Disneyowsko brzmi). Momentami scenariusz jest wręcz infantylny. Los sprzyja bohaterce na każdym kroku (ex-policjant włamujący się do biura ma na uszach SŁUCHAWKI, żeby czasami nie usłyszeć czy ktoś go nie capnie, albo nie rzuci koktajlem pana Mołotova, zupełnie nieplanowanie wyszedł malutki Pan żeby dać alibi). Co do roli Frances McDormand, to jeżeli film jest słaby to i dobra rola wydaje się wybitniejsza niż jest w rzeczywistości. Aczkolwiek gra tej Pani to jedyny pozytyw bo i Woody Harrelson i Sam Rockwell (obaj nominowani do Oscara również!!!) raczej nie wznieśli się ponad przeciętność. Albo ja nie rozumiem obecnego kina, albo coś jest nie tak, że takie filmy są wznoszone na piedestał

ocenił(a) film na 6

Długo mi zajeło znalezienie niepochlebnej opinii w tym wątku co bardzo mnie dziwi.

ocenił(a) film na 5

No zgadzam się . Ja też jestem zdania, że ten film jest trochę przereklamowany. Może się czepiam, ale w wielu momentach mnie irytował , nawet mocno. Nie wiedzę nic odkrywczego w tym filmie.

ocenił(a) film na 9
aniadolan1

Wszystko już było. Każda historia już została opowiedziana. Chodzi o sposób, puentę.

ocenił(a) film na 8

Tak z ciekawości, obejrzałeś(aś) ostatnio coś czego nie było? Coś nowego. Czuję pustkę, chętnie zobaczę.

ocenił(a) film na 8
darrowred

"Mother" Aronofskiego

ocenił(a) film na 8
amfre

Ale to jest na serio? Film w nie do końca wiadomym mi celu odwzorowujący wydarzenia ze Starego i Nowego Testementu? Obie pozycje są dosyć wiekowe (i jestem nawet skłonny się zgodzić, że pierwsza z nich traktując rzecz na poziomie archetypu wyczerpuje pomysły scenariuszowe ), zdecydowanie powstały wcześniej niż Mother.

ocenił(a) film na 8
amfre

"Mother" jest jak "Begotten" w bardziej strawnej wersji. I bardziej ludzkiej.

darrowred

Taki urok dzisiejszych czasów. Tylko czy to na pewno dobrze? Czy raczej potwierdzenie braku oryginalności i beznadziejności kierunku jaki obrało kino?

ocenił(a) film na 8
uki_k

Kino sobie obrało taki kierunek jaki mu został. Nie mam poczucia, że to beznadziejne, choć brak innego wyjścia istotnie może je powodować. Ale przyjemność towarzysząca kinu, płynąca z ciekawości "jak to się skończy" od tego nie przemija. Podobnie jak inne przyjemności, śmiech, strach, złość, stawianie pytań, odpowiadanie na pytania, identyfikowanie się z postaciami. "Trzy billbordy.." to inteligentne, sprawnie zrealizowane, czasami zabawne, a czasami przejmujące kino stawiające z pasją tezę na temat człowieka w ogóle. Zarzut o wtórność jest absurdalny, bo nie da się zrobić czegoś zupełnie niewtórnego. Rozumiem ludzi, którzy do wymienionych przeze mnie, płynących z filmu przyjemności dodają jeszcze jedną, rozpoznawanie toposu, wzorca, tych, którzy są skłonni marudzić i jęczeć bo widzieli już wcześniej kilka razy przemianę bohatera namawiam żeby dorośli raczej.

ocenił(a) film na 9
darrowred

Chciałbym przyznać Panu, Panie darrowred jakąś specjalną odznakę na tym forum. To była jedna z najbardziej zwięzłych i celnych wypowiedzi jakie tu przeczytałem. Gratuluję stylu :)

ocenił(a) film na 8
M1cha_u

Za miłe słowo zawsze dzięki ;).

darrowred

Nie wiem czy to nawiązanie do mojej osoby (która notabene tego filmu nie widziała i w najbliższym czasie nie zamierza), ale kierunek kina jest faktem i co krok mamy do czynienia z 10 częścią transformersów, 6 Greya, 11 fast and furious, kopiuje się także perełki pokroju Alliens, Mad max czy Blade runner. Jeśli to mu Twoim zdaniem zostało to pacjent już dawno zmarł i sztucznie podtrzymujemy go przy życiu. Wydaje mi się, że nie Tobie oceniać czy ktoś dorósł czy nie, na postawie swojej wyimaginowanej nieomylności o braku wtórności.

ocenił(a) film na 8
uki_k

Nie, nie do Twojej. Sprowokowało mnie jedynie Twoje wyglądające na retoryczne pytanie, z którego tezą nie do końca się zgadzam. W dodatku wbrew temu co usiłujesz mi wmówić dopuszczam, o matko, że mogę się mylić. Chętnie posłucham o nowych obszarach, pomysłach, kierunkach, tak wiesz, żeby nie odcinać przedwcześnie pacjenta, który być może powtarza w kółko te same żarty, ale póki co cieszy i bawi.

darrowred

częściowo się zgadzam, ze dziś wszystko jest wtórne, ale goladajac ten film czułem ze jest w jakis sposób sztuczny i fałszywy, tak jakby każdy aktor odgrywał bardzo schematyczna role, mimo ze fajni aktorzy ...

ocenił(a) film na 9

"Oryginalny" w nominacjach oskarowych to nie oryginalny w sensie "super pomysłowy", tylko oryginalny w sensie "nowy - nie bazujący na innym utworze". To tak tylko dla porządku :-)

to co jest oryginalne w filmach rzadko podawane jest na tacy chyba, że u Tarantino, trzeba trochę pomyśleć, żeby coś z filmu wynieść, może pomogę [spoiler] to jest film o przemocy, prawie każda główna postać się nią posługuje, w różnych celach z różnych powodów i w różny sposób. Ten film mówi o tym, że przemoc nie przynosi nic dobrego i to jest nawet powiedziane dość dobitnie - "mądry" cytat. Główna bohaterka przechodzi długą drogę by to zrozumieć, niby jej charakterek i bezpardonowość pozwala nagłośnić sprawę śmierci córki, ale ostatecznie nie doprowadza do odkrycia sprawcy, a nawet gdyby tak się stało, nie zwróciłoby to jej życia. To co zmienia najgorszego bohatera - rednecka - to nie przemoc tylko mądre słowa przekazane w liście, gest chłopaka wyrzuconego przez okno, bo nie da się wybić pałą z głowy pogardy wyssanej z mlekiem matki. Spalenie mu połowy twarzy przez główną bohaterkę na pewno mu w tym nie pomogło. Zwieńczeniem filmu, świadczącym o tym, że dociera to do głównej bohaterki są słowa, że musi się zastanowić czy chce odegrać się na przyjezdnym gwałcicielu. To w jak najmniejszym skrócie ale do przemyślenia jest sporo - chociażby czy w tym filmie są postaci czarne i białe, czy może każdy jest po prostu ludzki -"szary" i robi to, co z jego punkt widzenia jest odpowiednie? Bardzo ważną postacią dla wyciągnięcia słusznych wniosków jest karzeł, polecam pomyśleć, pozdro

użytkownik usunięty
Oskar_Syn

no chyba obrażasz wszystkich sądząc, że nikt nie rozumie tego przesłania, bo nie jest ono jakoś szczególnie ukryte. Rzecz w tym, że powstała masa filmów o takim podtekście i to już ładne lata temu. Cały Twój wpis ani na milimetr nie przybliżył mnie do odkrycia fenomenu tego filmu

ocenił(a) film na 10

Wielkość tego filmu tkwi w tym, że porusza właśnie tematy, które nie są oryginalne. Są po prostu ważne, są nierozłączną częścią życia, które każdy z nas musi ułożyć sobie w głowie samodzielnie. Jednak wyróżnia się spośród masy filmów o 'takim podtekście' dzięki odpowiedzialnemu podejściu do poruszanych kwestii. Szacunek dla swoich postaci i ich idei, a także w punkt prowadzone relacje między postaciami to ogromna, wręcz najważniejsza zaleta. Dzięki temu film nie zatrzymuje się na intelektualnej płyciźnie, mimo, że bohaterowie są prostymi ludźmi. Dzięki temu problemy, które były poruszane tak wiele razy, tu są prawdziwsze i wielowymiarowe - jeśli się zastanawiasz nad nimi, a nie nad tym, że happy end nie był realistyczny, może dostrzeżesz, dlaczego ludzie widzą w tym filmie zdecydowanie więcej treści niż wg Ciebie się tam znajduje. I nawet happy end (słodko-gorzki mimo wszystko) ma jak najbardziej sens. Jeśli nie możesz wykorzystać struktury filmu do potrzeb opowiadanej historii i jej przesłania, to na co nam filmy fabularne?

ocenił(a) film na 9

A nie miałeś pod koniec filmu takiego smutku, że to już koniec i nie zobaczysz już tych postaci? Nie dowiesz się co wybrali? Bo ja tak miałam i dla mnie to sztuka zrobić film gdzie w co drugiej scenie się śmieję albo płaczę i nie ma ani jednej niepotrzebnej sceny, każda za sobą niesie ładunek emocjonalny w dodatku film jest nieprzewidywalny, wydaje ci się, że wiesz jak scena się zakończy a tu coś zupełnie innego. Myślę, że to bardzo ciężkie dzisiaj gdzie każdy motyw się już opatrzył w ten czy inny sposób by zrobić film który nie powiela schematów, gdzie masz grono ciekawych postaci a każda ma swoje dobrze umotywowane racje: bohaterka ma rację się wkurzać na policję ale szeryf też ma rację bo robi co może, karzeł ma rację i bohaterka też ma rację w scenie w restauracji (to nie fair że ona się go wstydzi ale on ją trochę zmusił do tej randki swoją "ofiarnością") szeryf z jednej strony oszczędził rodzinie i sobie cierpień a z drugiej przysporzył innych i odebrał wspólny czas, głupawy zastępca też ma trochę racji gdy spojrzysz jego oczami: jego przyjaciel strzelił sobie w głowę w jego mniemaniu przez te billboardy na których zarobił szef agencji i których nie chciał zdjąć. Oczywiście, że to było złe że go wyrzucił przez okno ale kurde był w szoku, właśnie stracił przyjaciela. Wszystko jest w tym filmie szare i , nikt nie jest ani zły ani dobry. Nie wartościujesz postaci tylko ich uczynki i to jest siła tego filmu.

ocenił(a) film na 7

zgadzam się, ten film to zbiór klisz które widziało się dziesiątki razy, teraz podane na innych talerzach i inaczej przyprawione. Nic odkrywczego. Jest kilka wkurzająco naciąganych scen psujących odbiór. Film ok, ale zachwytów nie rozumiem.

ocenił(a) film na 4

Zgadzam się z Twoją opinią i bardzo mnie dziwią zachwyty. Jeżeli ten film dostanie Oscara za coś innego niż najlepszy aktor (Sam) to będzie to dla mnie wielkie zaskoczenie.

ocenił(a) film na 5

Wydaje mi się, że problemem jest teatralny rodowód. Obecne w teatrze metafory i ograniczone środki wyrazu nadrabiamy wyobraźnią dzięki dobrze wyreżyserowanej sztuce , grze aktorów itp. Tutaj mamy tą teatralną formułę opowiedzianą za pomocą języka filmowego co zamiast nadawać filmowi realizmu, którego nie ma w teatrze, zwyczajnie razi czasami.

ocenił(a) film na 5
Oskar_z_ulicy_Sezamkowej

da się to lepiej zrobić ale tutaj trochę przekombinowano chyba. Zamiast esencji względności pachnie czasem niezamierzonym absurdem.

ocenił(a) film na 6

Też tak myślę, słaby film, nie wiem czemu tyle achów i ochów. Jak dla mnie takie rozczulanie się nad tym filmem jest żenujące. Ale szanuję cudze opinie, w końcu każdy człowiek jest inny i różne rzeczy maja mu prawo się podobać.

użytkownik usunięty
piotrekpawlukiewicz

słaby, to 3, a dałeś 6 /niezły/.

ocenił(a) film na 6

Wiesz, ja trochę inaczej oceniam filmy niż te opisy dla gwiazdek, czasami się dostosowuje a czaami według własnego uznania. Film nie zasługuje aż na to żeby dać mu trzy gwiazdki, no bo mimo wszystko był niezły ale do mistrzostwa to mu jeszcze dużo brakuje i dlatego uważam, że to jest słaby. Gra aktorska taka sobie, szału nie ma, jak bym miał porównać ten film do innego to porównałbym go chyba do Przystanku Alaska, z tym, że nawet przystanek Alaska był ciekawszy :)

ocenił(a) film na 9
piotrekpawlukiewicz

Gra aktorska taka sobie

ocenił(a) film na 8
piotrekpawlukiewicz

Czyli w Transformers: Ostatni Rycerz gra aktorska lepsza ?? Idąc tym tokiem rozumowania to tak, w końcu dałeś mu 10...

ocenił(a) film na 6
gggggrzegorz

W Transformers: Ostatni Rycerz podobały mi się efekty specjalne i akcja, było też sporo zabawnych tekstów, dobrze się bawiłem przy tym filmie. Wszystko to razem sprawiło, że postanowiłem ocenić film na 10 taki spontan. Gra aktorska była taka sobie bo obsada była taka sobie, może gdyby w tym filmie zagrał Tommy Lee Jones albo Daniel Day-Lewis film mógłby być o wiele lepszy. Frances McDormand była całkiem spoko do tej roli. Nie będę się wymądrzał w kwestii czy ten film jest genialny czy nie bo nie aspiruje do byci koneserem inteligennych filmów, bo wolę filmy akcji, ale czasem potrafię docenić genialny film. A Trzy bilboardy nie zrobił na mnie wrażenia jak na kryminał, widocznie mam też inne poczucie humoru iż inni, bo mnie nie śmieszył ten film, a to przecież komedia. Powinienem chyba się śmiać jak Mildred Hayes ripostuje księdza, albo jak idzie na randkę z karłem? Dramat to jest faktycznie w tym filmie, jak się ogląda zapóźnionego policjanta.

piotrekpawlukiewicz

Transformers (10 - Arcydzieło) - "postanowiłem ocenić film na 10 taki spontan" - Świetne uzasadnienie "dość" wysokiej oceny jak na taką szmirę.
Weź już lepiej się nie kompromituj. Zastanawia mnie po co w ogóle ktoś kto nie ma pojęcia o kinie raczy wystawiać oceny i komentować. Wiem wiem - demokracja, wolność słowa i tym podobne. Ja z szacunku do kina nie biorę na warsztat Transformersów bo szkoda mojego czasu. Ale dla Ciebie postanowiłem (nie oglądając ani nie zgłębiając fabuły) postawić mu jedynkę - tak dla równowagi ;)

ocenił(a) film na 6
ruffio_filmaniak

Twoja sprawa :D

ocenił(a) film na 6
ruffio_filmaniak

Zresztą Transformers, który oceniłem na 10 ma parę nominacji do Oskara, oceniali go krytycy, więc niektórym też pewne elementy tego filmu spodobały się. Wiem, że Transformers to nie arcydzieło, ale dobrze się czułem oglądając go więc postanowiłem dać 10 i nie czuje się przy tym, jakbym się bardzo kompromitował.

piotrekpawlukiewicz

No proszę Cię - Nominacja... Nie pamiętam za co ale stawiam po raz kolejny na efekty specjalne za które nic nie zgarnął? Nieważne. Ani nominacje do Oscara ani tym bardziej ocena na filmwebie nie jest wyznacznikiem dobrego kina. Co do drugiej części zdania - bardzo żałuję bo pewnie jest wiele dobrych filmów, które zostają tutaj pokrzywdzone. Czasem lepiej po prostu dać spokój i nie oceniać skoro nie widzisz nic pięknego w kreacjach aktorskich, muzyce, ujęciach itd. Film to składowa wielu rzeczy. W 3 plakatach... wszystkie te elementy pięknie współgrają tworząc nietuzinkowe kino. Takie jakbym chciał oglądać zawsze.
Pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 6
ruffio_filmaniak

Rozumiem, że nie połechtałem twojego ego wystawiając Transformersom ocenę Tak wysoką jak 10, natomiast Trzem bilboardom tylko 6. Rozumiem, że sprawia Ci przyjemność urąganie mi i obrażanie i pewnie innych, którzy mają inną, różną opinię od Twojej, również. Ale póki Filmweb jest otwarty dla wszystkich, mam prawo oceniać filmy według mojego własnego uznania, komentarze również nie są dla mnie zabronione. A Tobie życzę, żebyś znalazł takie wspaniałe i idealne snobistycznne towarzystwo, w którym Wszyscy czulibyście się wspaniale mając zawsze takue same zdanie na każdy temat, również pozdrawiam ;)

piotrekpawlukiewicz

Otaczają mnie wyłącznie snoby. Ja cały czas jednak pozostaję outsiderem, który lubi kino wyjątkowe a nie blockbustery do nabijania kasy.

ocenił(a) film na 6
ruffio_filmaniak

Godne podziwu hobby, ja natomiast lubię kino akcji, francuskue kryminały i również filmy, które wyróżniają się doskonałym pomysłem, świetną obsadą i poruszającym scenariuszem, nie pogardzę jednak innymi filmami, przy których można bardzo przyjemnie spędzić czas, mogą być to nawet tak szkalowane przez Ciebie Transformersy. Muszę jednak przyznać, że transformersom dałem tak wysoką ocenę również dlatego, że poprzednia część była okropna, chciałem przez to w jakiś sposób wyrazić moją radość, że transformersy jeszcze nie upadły tak nisko i może jeszcze będą z tego jakiejść dobre kontynuacje... może :)

piotrekpawlukiewicz

Nie wierzę w serie, które odgrzewa się z roku na rok. Ja z niecierpliwością czekam na świeże pomysły. Nie neguję blockbusterów. Bardzo podobał mi się Thor Ragnarok - bawiłem się wybornie ale tylko dlatego, że ktoś miał świeże podejście do tematu. Dwa poprzednie to porażka.
Ale z 10 (arcydzieło) to bym nie przesadzał.
Pokój bracie.

ocenił(a) film na 6
ruffio_filmaniak

I Tobie również pokój ... bracie. Zdawszy sobie sprawę z tego, że tak bardzo pragniesz zawrzeć ze mną pokój ale też spostrzegłszy, że bardzo uwłacza Ci moja ocena 10 dla Transformersów, że nie możesz przestać o niej myśleć, jestem skłonny zmienić ocenę tego filmu, widocznie zdając sobie z tego również sprawę, że faktycznie moja ocena jest dla tego filmu prawdopodobnie zawyżona. Myślę, że 1 gwiazdka w dół wystarczy, co usatysfakcjonuje obie strony ;)

ocenił(a) film na 7
piotrekpawlukiewicz

Ja bym nie zmieniał oceny bo komuś nie spasowała Tobie się podobał i to najważniejsze ktoś daje 10 inny 1 i tak wychodzi średnia napewno gorsze jest jak się nie ogląda i ocenia. Fakt faktem korekta oceny też czasem jest wskazana ponieważ tuż po seansie reakcje są jak to opisałeś spontaniczne. Ale też negowanie czyiś upodobań gatunkowych jest nie w porządku. Jedni lubią horror bawią się przy nich znakomicie inni obejrzą i żenuje ich w nich niemal wszystko

ocenił(a) film na 6
wojtek2802

Całkowicie się z Tobą zgadzam Wojtku i dziękuję za tak cenną uwagę, jednak czasem trzeba pójść na kompromis aby nie prowokować większego zamieszania. Jednakże o poprzedniej ocenie Transformersów również myślę i aby nie wychodzić na kompletnego naiwniaka powinienem zachować tę 10, to jednak 9 w tym przypadku jest i tak na wysokim poziomie, czyli takim jaki była w mej opinii na początku, to jednak jeśli uznam, że poprzednia ocena 10 była bardziej oryginalna dla mnie to zmienię na 10 ponownie.

ruffio_filmaniak

Tak samo twój gust i opinia też nie są wyznacznikiem dobrego kina :P

Vitcher

Owszem są. Dla mnie i dla moich snobistycznych znajomych :)

ruffio_filmaniak

Więc opinię zachowaj dla siebie i swojej ekipy :P

ocenił(a) film na 9
piotrekpawlukiewicz

"W Transformers: Ostatni Rycerz podobały mi się efekty specjalne i akcja"
:_D
"było też sporo zabawnych tekstów, dobrze się bawiłem przy tym filmie."
:__D
"Wszystko to razem sprawiło, że postanowiłem ocenić film na 10 taki spontan."
:___D
"Gra aktorska była taka sobie bo obsada była taka sobie"
:____D
"może gdyby w tym filmie zagrał Tommy Lee Jones albo Daniel Day-Lewis film mógłby być o wiele lepszy."
:_____D
"Nie będę się wymądrzał w kwestii czy ten film jest genialny czy nie bo nie aspiruje do byci koneserem inteligennych filmów"
:______D
"wolę filmy akcji, ale czasem potrafię docenić genialny film."
:_______D
"Trzy bilboardy nie zrobił na mnie wrażenia jak na kryminał, widocznie mam też inne poczucie humoru iż inni, bo mnie nie śmieszył ten film, a to przecież komedia."
:_________D
"Powinienem chyba się śmiać jak Mildred Hayes ripostuje księdza, albo jak idzie na randkę z karłem?"
:___________D
"Dramat to jest faktycznie w tym filmie, jak się ogląda zapóźnionego policjanta"
:____________D

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4

Prawda, ale kazdy ma swoj gust i najwidoczniej wiekszosci sie to podoba..

ocenił(a) film na 1

Glob za scenariusz to jest jakiś żart. To film dla imbecyli, żeby mogli poczuć, że rozumieją głębokie filmy (w razie gdyby ktoś był zbyt głupi nawet na to, morał jest podany dosłownie w liście od policjanta-Harrelsona). Po seansie musiałem się upewnić czy autorem nie jest Patryk Vega.

ocenił(a) film na 8
maciek_jbzk

Muszę przyznać, że z początku miałem podobne obawy - analogia do Patryka Vegi również przeszła przez moją głowę.
Jednak po kinowym seansie (a potem drugim), zrozumiałem, że nie jest to tylko prymitywny zabieg mający na celu rozbawienie równie prymitywnego widza - wbrew wszelkim pozorom. To tylko złudzenie, które wynieśliśmy z przeszłości oraz złych doświadczeń, które każą nam myśleć w schematyczny sposób. Widzisz, to kwestia pewnego "czucia" i rozumienia wulgarnych treści oraz umiejętnego układania ich w słowne konteksty, które nie przyćmią tego, co jest esencją konkretnej sceny lub nawet filmu. Sam nie akceptuję nadmiernej egzaltacji i epatowania kur**mi, ale w tym przypadku wszystko (w mojej subiektywnej ocenie) jest na swoim miejscu, gdyż jest to "opakowane" w niesamowitą poetykę i liryzm płynący z linii scenariusza - dla kogoś, kto czyta dużo literatury najwybitniejszych amerykańskich prozaików (Roth, DeLillo, Pynchon, McCarthy etc.) będzie to jeszcze bardziej zauważalne - zwłaszcza w oryginalnej wersji. Moim skromnym zdaniem: od czasu filmu "To nie jest kraj dla starych ludzi" nie było lepiej napisanego filmu z tej kategorii. Nie każdemu musi się to podobać, gdyż całość może wydać się schamiałą papką, pozbawioną romantycznego powiewu, ale w końcu takie było założenie. Uważam, że Oscar za najlepszy scenariusz oryginalny będzie w pełni zasłużony.

ocenił(a) film na 8
maciek_jbzk

W takim razie jesteś w niechlubnej grupie stanowiącej zdecydowaną mniejszość...I teraz nasuwa się pytanie...Czy Twój poziom intelektualny najwyraźniej wykracza mocno ponad społeczeństwo, czy może jednak zidiocenie, powstałe na skutek zmiany mózgu w bezkształtną pulpę, nie pozwala doścignąć Ci przeciętnego imbecyla? No i jaka jest odpowiedź?

ocenił(a) film na 1
Bokciu

Raczej to pierwsze, zresztą nie ma to znaczenia, bo ja ten film rozumiem, wiec choćbym byl małpą to potwierdza to tylko moją tezę, że to film dla debili.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones