PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=767406}

Trzy billboardy za Ebbing, Missouri

Three Billboards Outside Ebbing, Missouri
7,9 223 886
ocen
7,9 10 1 223886
7,8 54
oceny krytyków
Trzy billboardy za Ebbing, Missouri
powrót do forum filmu Trzy billboardy za Ebbing, Missouri

Scena z księdzem

ocenił(a) film na 9

Scena z księdzem mistrzostwo!

ocenił(a) film na 8
nagi_waz

igzakli.

ocenił(a) film na 8
nagi_waz

Nie przemawia do mnie ta paralela - i trochę za bardzo pod publikę,, ze względu na temat pedofilii. Nie ma co oszczędzać księży, którzy dopuszczają się takich czynów (praktyka polityczno-kościelno-prawna w naszym kato-kraiku niestety pozostawia wiele do życzenia) ale nie zgadzam się z apologią odpowiedzialności zbiorowej, a tak odebrałem ten wywód o gangach i duchownych.

ocenił(a) film na 3
Arekgofi

co w niej mistrzowskiego? bo pocisnęła księdzu? dla mnie jedna z wielu scen w tym filmie, które są zbyt jednoznaczne i proste, nie zgłębiając totalnie nic. ot, dopiec każdemu i jaka jestem odważna.

ocenił(a) film na 8
haaltia

Masz rację. Najlepiej komuś, kto zakłóca twój mir domowy, odpowiedzieć najbardziej zawile jak to tylko możliwe np jakimś algorytmem, nie zapominając oczywiście, o wręczeniu koperty.

ocenił(a) film na 7
zavadyaka

jak zakłóca mir domowy? Zauważ że ksiądz był gościnnie przyjęty przez syna, tylko tej wariatce przeszkadzali wzyscy, którzy się z nią nie zgadzali. Pozatym mogła go poprostu wyprosić a nie zarzucać pedofilie :D

ocenił(a) film na 9
citkomarek

Nie zarzucała mu pedofilii. Nic nie zrozumiałeś.

ocenił(a) film na 7
henrycze

O jej... jak Ci trzeba wszystko dokładnie tłumaczyć

ocenił(a) film na 9
citkomarek

Mnie nie trzeba, ale Ty spróbuj czasem dopuścić do myśli możliwość, że możesz się w czymś mylić. Zarozumialstwem nie przysporzysz sobie w życiu przyjaciół.

ocenił(a) film na 7
haaltia

haaltia racja. Zupełnie niepotrzebna scena choć idealnie wpasowuje się w krzywą konwencję budowania stereotypów rasizmu, homofobii i na deser księży pedofili. Żydowska nagroda gwarantowana

ocenił(a) film na 9
citkomarek

Scena jest ok, tylko niepotrzebnie ludzie szukają drugiego dna. Tak jak w przypadku dentysty, nie chciała słuchać drugiej strony. Ksiądz chciał z nią rozmawiać, to go dosadnie obraziła, dentysta chciał jej zadać ból, to się w niego wwierciła.

Koniec filmu nijak się do tego odnosi, nie pojechała mścić się na "gangu", jedzie tam sobie ulżyć w bólu (trochę jak Jason, który wyrzuca gościa przez okno po śmierci szeryfa) i być może wewnętrznie zasłania się, że uratuje jakieś inne kobiety, które mogłyby ucierpieć, ale tak naprawdę chodzi o to by móc się zemścić, na kimkolwiek (po to też są te bilbordy na początku, więc jest lekka klamra).

ocenił(a) film na 7
Sushimaster

Być może tak było.. ale dalej wypada to dosyć irracjonalnie, łatwo szukać drugiego dnia w zamiarach reżysera

ocenił(a) film na 9
citkomarek

leczysz sie na cos ? moze zmien stacje i lekarza i leki

ocenił(a) film na 5
Arekgofi

A ja mialem wrazenie, ze najpierw powstala ta scena w glowie scenarzysty, a dopiero pozniej zostala do niej dorobiona reszta filmu. Film bardzo przecietny, ktory stwarza pozory dobrego filmu.

ocenił(a) film na 8
Ibrah

To tylko wrażenie. Film jest jednak o czymś więcej. Może jest o tym jak postrzegamy ludzi i jak ich możemy zmienić i jak sami możemy zmienić rzeczywistość i siebie i innych. Jak ludzie, którzy są odlegli od siebie łączy odmienność i upływający czas i doświadczenie i my sami. Tak myślę i Ty też pomyśl o tym. Niech pryzmat tej sceny nie burzy odbioru całości.

ocenił(a) film na 5
spalonasloncem

Nie chodzi tylko o te scene, ale ogolnie nie przekonal mnie ten film. Tak jak pisalem wczesniej, ten film stwarza pozory dobrego filmu. Ma dobrych aktorow, z dobrymi kreacjami i typowy oscarowy tytul, zeby nie powiedziec snobistyczny tytul.

Ibrah

Ciekawe spostrzeżenia. Szkoda tylko, że nie podzielisz się żadną argumentacją... Nie wiem w ogóle po co się męczyć i pisać takie komentarze z samymi przymiotnikami, szczególnie odnoszącymi się do... "snobistycznego" tytułu. Cokolwiek to znaczy. Za długi? Zbyt wyselekcjonowany? A może zbytnio przyciągający uwagę (czy nie o to chodzi)? Lepszy byłby "Historia rozpaczy"? Az się dziwię, że genialni polscy tłumacze nie przekręcili na coś w tym stylu.

ocenił(a) film na 8
Ibrah

Kurcze, o co chodzi? "Snobistyczny" tytuł? Mógłbyś wyjaśnić? Dla mnie ten tytuł jest dla filmu kluczowy, ale dlaczego snobistyczny? Ciekawe...

Ibrah

Cały film tak powstał. Poszczególne sceny wyglądają jak dopisywane na kolanie w trakcie dni zdjęciowych.

ocenił(a) film na 6
Ibrah


Majka4444

Niestety, nie porwał mnie. Bardzo przeciętny.
Po tylu nagrodach jakie otrzymał spodziewałam się naprawdę czegoś dobrego, a tu rozczarowanie. Niby gra aktorska dobra, krajobrazy i muzyka też, ale nie dotarł do mnie tak jak do tych, którzy dają mu 9-10.
A może oni sobie dopowiadają, szukają drugiego dna?
Nawet nie wierzę w te kilkudniowe przemiany Dixona.
Takie liryczno - psychologiczne opowieści o tym, co reżyser chciał przekazać (a czego nie widać), doszukiwanie się głębi, której nie ma, zawsze mnie śmieszą i dziwią.

Najlepsza była wczoraj rozmowa z panią farmaceutką w aptece , która obejrzała wcześniej ten film (ja przed chwilą) - "Widziałam z mężem, nawet fajny, ale źle się kończy". Tak obywatele, nie jurorzy, odbierają ten film.
Sorry, ale góra 6/10.

Może nie było w konkursie lepszych filmów i dlatego ten dostał nagrodę? No już nie wiem, co myśleć o Akademii.

Aż boję się po tych nagrodach obejrzeć "Kształt wody", bo podobne towarzystwo ocenia i nagradza.

ocenił(a) film na 5
Majka4444

Ksztalt wody jest chyba jeszcze gorszy niz Bilbordy. I podobnie jak w/w filmie, muzyka jest dobra, zdjecia i kreacje przyzwoite, ale historia to jakis debilizm.

ocenił(a) film na 8
Majka4444

Zdecydowanie nie wrzucałbym wszystkich "obywateli" do jednego worka; najwyraźniej pani farmaceutka wyniosła z filmu tylko to, co pokazano na ekranie.

ocenił(a) film na 9
Ibrah

znasz lepszy ?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
Arekgofi

No tak, w 2016 r. Spotlight dostał Oskara to teraz żeby go dostać to trzeba dowalić scenę z księdzem i pedofilią w każdym filmie. Najbardziej żałosna scena w filmie, motyw choroby też trochę oklepany.. mimo wszystko dalej jest dobrze.

ocenił(a) film na 8
Shoka

Ta scena nie jest żałosna, jest taka jaka jest i tak też jest odbierana czyli subiektywnie. Motyw choroby oklepany? Raczej powszechny i trudno to negować. Owszem są pewne oklepane zabiegi w tym filmie wykorzystane, w prawdziwym życiu również. Pozdro.

ocenił(a) film na 9
spalonasloncem

Motyw choroby w mojej ocenie właśnie potraktowany z przymrużeniem oka - w scenie, w której szeryf odwiedza Mildred i mówi jej o swojej chorobie, mając nadzieję że to w jakiś sposób załagodzi sytuację i da jej do myślenia, dostaje w zamian od niej mokrą rybą w pysk tekstem "ale przecież pół miasta o tym wie" xD

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
Ibrah

Może warto zastanowić się dlaczego w zasadzie w ogóle nie jedzie się po rabinach albo imamach, a dlaczego tak bardzo obrywa się katolickim księżom. To wbrew pozorom nie jest ani przypadek, ani polityka.

ocenił(a) film na 5
rombra

No i zastanowiles sie? Do jakich wnioskow doszedles?

ocenił(a) film na 9
Ibrah

a ja jak sie naparza glupich polaczkow

ocenił(a) film na 5
czapla5115

Redaktorka wyborczej czyzby?

ocenił(a) film na 8
Arekgofi

Wg mnie trochę niepotrzebna. Odpowiedzialnosc zbiorowa? Jesli juz patrzec na nia w kontekscie filmu to pokazuje jej frustracje na caly swiat i chec dorzucenia kazdemu kto probuje dotrzec do niej

mikimiki999

przecież podpalania komisariatu i bicie nastolatków (w końcu 2 osoby na pewno puszką nie rzuciły) to też była odpowiedzialność zbiorowa, scena super

Arekgofi

KAŻDY ginekolog to zboczeniec bo zdarzają się ginekolodzy napastujący kobiety... KOLEGO- taką metke można przykleic do każdego. A w scenie? Oczywiście ksiądz nie miał szans tego zripostowac bo w scenariuszu rodem z Jude Holly Wód- nie przewidziano tego. Super PRETENSJONALNA scena. Kobita uważa się za lepszą a klnie przy dsynu jak szewc- Super Autorytet Moralny

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
sebrus

> sebrus - dokładnie, też tak pomyślałem, scena bardzo słaba

ocenił(a) film na 7
sebrus

> sebrus - racja w 100%

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
Arekgofi

Szczerze scena z księdzem to błąd logiczny, ponieważ księdzem nie zostaje się by gwałcić ministrantów, natomiast członkiem gangu który zajmuje się wyłudzeniami, pobiciami, handlem narkotykami i strzelaninami zostaje się by "nadwyrężać" lub/i łamać prawo. Ksiądz może gwałcić ministranta ale nie jest to cel wyświęcenia, natomiast celem Creepsów i Bloodsów było wykończenie tych drugich i przejęcie całkowitej kontroli w półświadku.

Mimo to film wybitny.

EMERSION

Księdz za co łaska wciska tylko kit. Nie wszyscy gwałcą. Jak u bandziorów jest za to zakaz denuncjacj organom ściganiai i pranie brudów we własnym gronie.
Scena nas boli, ale chyba w zamierzeniu miała śmieszyć.

ocenił(a) film na 10
ostry_aa

Nie wiem czy zrozumiałeś; nie obchodzi mnie jaki jest zakaz, jaki jest nie zakaz, za co, za ile, kiedy, gdzie i jakiego koloru.

Założenie głównej bohaterki jest takie:
> Należysz do organizacji której członek popełnili przestępstwo -> jesteś współwinny, nawet jeśli nie miałeś z tym związku.

Wszystko byłoby ok gdyby nie podała przykładu Creepsów i Bloodsów.
>Założeniem Creeps i Bloods było popełnianie przestępstw -> Członek gangu wiedział na co się pisze dołączając, rząd USA dawał takiej osobie ultimatum: jeśli dołączysz do grupy zajmującej się przestępstwami, stajesz się automatycznie wrogiem publicznym. Całkiem logiczne.

>Założeniem Watykanu nie jest popełnianie przestępstw, nie jest to główna i jedyna aktywność tej organizacji, dlatego młody ksiądz z Rumunii nie mający nic wspólnego z gwałtem w USA nie powinien być z niego rozliczany ponieważ, gwałcenie nie było jednym z celów i warunków dołączenia do organizacji; natomiast w przypadku wyżej wymienionych gangów przestępstwo było jednym z celów/założeń i sam fakt dołączenia powinien z automatu klasyfikować delikwenta jako przestępce, ponieważ po to się tam zapisujesz -> by łamać prawo.

Reasumując dla mnie scena była by lepsza bez przykładu z gangami, jednak przeciętny zjadacz chleba mógłby nie zrozumieć postawy Mildred dlatego scenarzysta musiał podać przykład dzięki któremu każdy zrozumie o co chodzi. Szkoda tylko że odrobinę dziurawy.

EMERSION

Przeciw ona nie zabiją klechy za współpracę z gangiem w sutannach tylko poddaje w wątpliwość moralne prawo do napominania i występowania w imieniu spilecznosci lokalnej i każe wypiera..c.

ocenił(a) film na 10
ostry_aa

I właśnie to jest nielogiczne; pomyśl, jest powód dlaczego księża mają takie wysokie stanowisko wśród ludzi, szczególnie małych miejscowości.

Wytłumaczę ci: Czego najbardziej chcą ludzie małych miasteczek?? Odpowiedź: Spokoju. Gdyby chcieli zgiełku miasta wynieśli by się, to nawet widać w scenach w barze, oni mają tam swój świat gdzie wszystko powoli się toczy.

Co robi Mildred billboardami? Zakłóca ten spokój. Nie popełniła przestępstwa więc Szeryf ani żaden ratusz nie może jej nic zrobić, do kogo idzie się w takiej sytuacji?? Do księdza, czyli miejscowego szamana lub psychologa jak kto woli, który ma na tyle duży autorytet by ludzie go słuchali.

Mildred wiedziała że lekko nie będzie więc musiał mu postawić kontrę. Ta kontra została źle wykonana bo nie trzyma się kupy. Tyle.

EMERSION

Ależ skąd, ta scena ale i cały film odpowiada na pytania o odpowiedzialnośc za przemoc i zło. Policja, klecha i tłuszcza stoją po niewłaściwej stronie. Sa złem bo tolerują zło, każdy na swój sposob. Film mówi ze
Jedna osoba jest w stanie to zmienić. Porywa kolejne osoby, syna, szeryfa, bilboardziste, karła. Ba nawet debila z policji jest w stanie coś ruszyć.

ocenił(a) film na 10
ostry_aa

Jak wolisz, ja to inaczej interpretuje, dlatego dałem tak wysoką notę.

Wg. mnie nie ma złych ani dobrych, no pomyśl skoro wszyscy są źli to np. Czemu widzimy szeryfa który świetnie spędza czas z rodziną i wydaje się fajnym człowiekiem mając do tego dużo szacunku od mieszkańców; czemu Dixon po mimo wydawania się takim oblechem troszczy się o matkę i o dobre imię swojego szefa tak bardzo że podpala billboardy, czemu ksiądz przyszedł porozmawiać z Mildred w spokoju i wytłmaczyć jej parę spraw.

Podczas gdy Mildred nazywa swoją córkę ssssss*uką i vice versa, mówiąc jej że ma nadzieję że zostanie zgwałcona, czemu podpala komisariat, prowokuje szeryfa, wbija wiertło w palec dentysty ??

Jeżeli już mam oceniać to raczej byłbym skłonny powiedzieć że to Mildred jest tutaj tą złą a ksiądz przy niej jest całkiem wporządku. Piszesz że oni wszyscy tolerują zło i dlatego są źli; jak tolerują? Masz na myśli to że nie złapali mordercy córki? Przecież szeryf wyraźnie powiedział że czasem się nie da i już, ten człowiek do którego jadą nie jest tak naprawdę "tym" gościem.

Idąc tą logiką Mildred jest tą dobrą bo nie toleruje zła tylko je zwalcza... wbijając wiertło w palec dentysty, dobra kobieta.

Myślę że Mildred nie jest w stanie pogodzic się ze śmiercią córki a widzi że miasteczko zaczyna żyć swoim życiem, wszyscy potrafią przeszłości dać odejść oprócz niej, dlatego tak uślinie próbuje uprzykrzyć im życie, to coś w rodzaju krzyku.

Mildred jest bardzo źle nastawiona do szeryfa na początku, nie ma sumienia żeby dać mu odejść w spokoju wiedząć że jest śmiertelnie chory, jest tak bardzo zgorzkniała. Jest w stanie wybrać się na wojnę z nim do czasu... aż szeryf nie opluł ją krwią, zwróć uwagę jak diametralnie zmienia się jej nastawienie do szeryfa.
Ona tak naprawdę w głębi serca taka nie jest, a jedynie gra taką a te wszystkie złe i brzydkie rzeczy które mu powiedziała kilka sekund temu szybko odchodzą w niepamięć bo nie mówi tak bo tak myśli, mówi tak bo desperacko próbuje zwrócić na siebei uwagę. Podobnie było z księdzem, z tą różnicą że ksiądz nie wiedział w co ona pogrywa, natomiast szerf tak .

EMERSION

"...Czemu widzimy szeryfa który świetnie spędza czas z rodziną i wydaje się fajnym człowiekiem mając do tego dużo szacunku od mieszkańców; czemu Dixon po mimo wydawania się takim oblechem troszczy się o matkę i o dobre imię swojego szefa tak bardzo że podpala billboardy, czemu ksiądz przyszedł porozmawiać z Mildred w spokoju i wytłmaczyć jej parę spraw. ..."

I gdzie tu DOBRO. To zwyczajny konformizm. Dobro, a co ważniejsze piętnowanie zła do skutku, do końca i bez kompromisów zaszczepia dopiero Mildred. Ona budzi miasto.
To pełnokrwista, prosta i dobra kobieta, pomimo, że wyzywa córkę od suk, pali komisariat i przewierca paznokieć dentyście. To szczegóły, następstwo obojętności i zła które ją otacza.

I oczywiście nie pogodziła się ze śmiercią córki bo i nie jest w stanie przejść nad tym do porządku dziennego.
I oczywiście ma rację , oczekując od policji wszystkiego co możliwe.
Rolą policjanta jest znalezienie gnoja a nie odchodzenie czy życie w spokoju.
Każdy z nas umrze. Ile zostawi po sobie dobra ile zła wytępi tyle po nim zostanie. Trza być twardym a nie miętkim jak gadał Kiler do Siary.

I oczywiście ma rację wyrzucając zakułtunionego klechę z domu.
Bo film jest o niezgodzie na zło, o prawie do wykrzyczenia i napiętnowania, o konieczności naprawy krzywd, o ściganiu sukinsy..w do końca. A właściwie czy do końca zastanowimy się po drodze. Bo Mildred tak jak budzi innych, tak sama się gnie i ulega kompromisom
np stawia butelkę exmężusiowi frajerowi.

Z oceną filmu zaś mam kłopot. Bo Frances McDormand potrafi grać jeszcze lepiej co udowodniła w Olive Kitteridge. Film zaś w fabule i przekazie jest oklepany, niemniej bardzo ważny i dobry.

ocenił(a) film na 9
EMERSION

Popieram wszystko co napisałeś/aś @Emersion, sam lepiej bym nie opisał zniesmaczenia tą sceną. Mimo to film wybitny.

ocenił(a) film na 8
EMERSION

No właśnie, przykład z gangami był do dupy. Cieszę się, że ktoś to zauważył i logicznie wytłumaczył. Jaki był jednak zamysł scenarzysty - nie wiemy.
Wg mnie chodziło o coś zupełnie innego (może się mylę) - w stylu dokopmy rasistom (i słusznie) i księżom (nikt ich teraz nie lubi), a pokażmy dobrych homoseksualistów i kolorowych (nie mam nic do kolorowych) - czyli po prostu polityczna poprawność.
Obym się mylił.

ocenił(a) film na 8
Tymoteusz81

No cóż. Porównanie do gangów było zamierzonym zabiegiem. Scenarzysta/reżyser to Irlandczyk. A kk w Irlandii (i zapewne nie tylko w Irlandii) ma tyle za uszami, że te gangi z Kalifornii to harcerze w porównaniu. Dlaczego? Bo gang grzeszy zgodnie ze swoją deklaracją. A kk grzeszy wbrew takowej (może dlatego porównanie nie pasuje). I dlatego ksiądz został użyty jako autorytet bez umocowania, tak jak kk w Irlandii (i zapewne nie tylko tam).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones