Nie zwróciłem uwagi gdzie ten włos dokładnie był, ale to też żaden dowód gdyż oni się często spotykali i ten włos mógł być wcześniej, o ile to w ogóle był jego bo tego nie potwierdzono.

Ja ma wątpliwości ile z kości 6-letniego dziecka i to ukryte w bardzo wilgotnym miejscu w ogóle by się ostało. Ale jeśli ostałoby się dużo, to stwierdzenie przyczyny śmierci (o ile nie byłaby to trucizna) jest możliwe. Chłopiec miał rozstrzaskaną głowę, więc ślady na czaszce musiały być. 
Co do stwierdzenia, że ciało przeciągnięto - jak pokazano to nawet kurtka się ostała po tych 15 latach więc jakieś szanse na stwierdzenie prawdopodobnego przebiegu są. Choć moim zdaniem raczej mniejsze niż większe. Co do włosa - na pewno sprawdzono członków rodziny więc było wiadomo, że to nie oni (mimochodem stwierdza to prokurator czytają t protokół). Po za tym sam włos nie mógłby być rozstrzygającym dowodem na winę Antoine.Swoją drogą się dziwię, że nie dręczono bardziej pytaniami Antoine, w końcu nie było tajemnicą, że chłopcy spędzali ze sobą dość dużo czasu. Przynajmniej siostra chłopca powinna dręczyć Antoine pytaniami.