Mnie też to drażniło , że dwie osoby wiedziały i nic nie powiedziały. Kowalskiego można zrozumieć , bo kochał matkę bohatera , ale lekarz powinien coś powiedzieć. A tu bohater kupuję jego klinikę i mężczyzna postanawia milczeć. Jednak rzuca się w oczy ostatnia scena , gdy przy kolacji bohater jest nieobecny. I to pokazuję , że to co zrobił będzie go prześladowało do śmierci. Zwłaszcza , że ożenił się z siostrą ofiary i mają dziecko. A to z kolei prowadzi do tego , że obok niego ciągle będą bliscy ofiary , a On już nie może uciec

Ja widzę to tak. Lekarz przyszedł z korupcyjną propozycją. Nie do końca wiedział czy ma rację, jeśli tak młody przyjdzie i kupi klinikę. Jeśli nie Antoine nic by nie zrobił. Nie było żadnego listu, tylko domysły.

Ciekawa interpretacja. No ale lekarz ani słowem nie wspomniał o odkupieniu przychodni. Więc skąd mógł wiedzieć, jak Antoine zareaguje?
To jest szalenie nie konsekwentne, i nie zmienia tego to, że wiemy że stary lekarz ma słabość do chłopaka, i, że chętnie by go widział jako swojego następcę. 

No i skoro lekarz wiedział, domyślał się kto stoi za zniknięciem Rene to czemu nic z tym nie zrobił przez 15 lat? Niby tłumaczy się wichurą, ok trochę trwało aż ludzie się ogarnęli, atanęli na nogi, wrócili do normalnego życia, ale to nie trwało 15 lat. Więc czemu akurat wtedy? 

Tak samo nie konsekwentne jest z Kowalskim (kochankiem matki). Nie dość, że cały film się prawie nie pojawia, to nagle objawia się jako kochanek matki i znający prawdę...
I znowu - czemu akurat po 15 latach?

Wyszedł brak pomysłu twórców na ten element - nie mamy choćby sugestii, że ktokolwiek może wiedzieć, o sprawstwie Antoine, a tu nagle z niczego objawia się dwóch, co najśmiejszniejsze obaj akurat idą na emeryturę w tym samym momencie....