Dostal mniej nagrod od "Niebieskiego" i "Czerwonego", lecz przeciez nie ustepuje im wiele. Jest to wciaz znakomite, autorskie kino Kieslowskiego, pelne symboliki, pieknie sfotografowane i koncertowo zagrane, a na dodatek ze szczypta absurdualnego humoru (scena, kiedy glowny bohater wyjezdza z samlotou w walizce). Film troszke lzejszy od swoich kolorowych braci, co nie zmienia postaci, iz nadal lepszy od wiekszosci dokonan wiekszosci rezyserow.