To może pierwsze wrażenie jest dla Ciebie mylące, ale ja wczoraj obejrzałem ten film po raz pierwszy i to już mi wystarczy, by uznać go za kawał świetnego, mądrego kina. A kolejny raz "Białego" zobaczę pewnie niezbyt prędko, chyba że znowu zapuści go telewizja:]

Thommy a od czego masz osiołka ( chyba wiesz o co chodzi )

Moim zdaniem to nie tyle trzeba go oglądać dwa razy(bo ja np. oceniłem go pozytywnie za pierwszym razem), ale nalezy ogladać go w miarę małym odstępie czasu od pozostałych części trylogii.

W miare małym odstępie od pozostałych części trylogii? Dlaczego?

Dlatego bo we wszystkich częściach jest wiele aluzji, porównań, powiązań etc, etc.
Zauważ motyw ze staruszką wyrzucającą torebkę śmieci do olbrzymiego kontenera. W Niebieskim(wolność, liberte) Julie nie zauważ jej, jest zajęta czymś innym, w Białym Karol uważnie się jej przygląda(równość, egalite) w Czerwonym bohaterka pomaga staruszce(braterstwo, fraternite). Motyw upadającej doniczki, stoicki spokój bohaterów w niektórych ekstremalnych sytuacjach, częste we wszystkich częściach proste i krótkie odpowiedzi na trudne pytania......
No i oczywiście powiązania fabularne, Julie w Niebieskim, przypadkiem zagląda na rozprawę sądową - to proces rozwodowy Karola, końcowa scena Czerwonego(nie piszę o czym).
pzdr

http://www.filmweb.pl/topic/660585/Film+%2C+który+trzeba+obejrzeć+2+razy+!!..htm l
http://www.filmweb.pl/topic/700673/Film+%2C+który+trzeba+obejrzeć+2+razy+!!..htm l

xD

To jeszcze nic, napisał to też na "Pociągu" ,"Rękopisie znalezionym w Saragossie" , I KILKU INNYCH.

NIE WIEM , SKĄD MA FACET TYLE CZASU ŻEBY WSZYSTKO OGLĄDAĆ PO 2 RAZY !