Szczególną uwagę zwróciłem na scenę, w której Karol trzyma grzebień, na którym niegdyś grał w metrze. Kamera przesuwa się wzdłuż "instrumentu" ukazując nierówność względem siebie poszczególnych ząbków. Owa nierówność daje możliwość wydobycia z niego dźwięków różnej wysokości, co z kolei daje bohaterowi sposobność zdobycia środków utrzymania. Czyż nie jest to esencjonalne w kluczowej kwestii tego filmu, a mianowicie problematyce równości? Wydaje mi się, że grzebień jest tutaj ważnym symbolem, który można przenieść na stosunki społeczno-gospodarcze, jakie łączą ludzi. To właśnie nierówność, jakaś swoista odrębność (która prosi się o wartościowanie) daje nam niejednokrotnie możliwość bytowania.