PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1162}

Trzy kolory: Czerwony

Trois couleurs: Rouge
7,8 44 891
ocen
7,8 10 1 44891
6,9 21
ocen krytyków
Trzy kolory: Czerwony
powrót do forum filmu Trzy kolory: Czerwony

Zdecydowanie ta część podobała mi się najbardziej. A jeśli chodzi o cały cykl, to urzekająca
muzyka i gra kolorów oraz skrzyżowanie losów bohaterów całej trylogii. Warto zobaczyć
mimo, że nie jest to kino łatwe w odbiorze.

ocenił(a) film na 8
miszmisz

Mi się bardziej podobał niebieski, ale czerwony też bardzo dobry.

ocenił(a) film na 8
metalfan

a mi chyba najbardziej sie podobal bialy

ocenił(a) film na 8
El_Magiko

Widzę, że każdy ma swój ulubiony kolor ;)

użytkownik usunięty
miszmisz

Moim zdaniem czerwony najlepszy, następnie niebieski, potem biały : )

ocenił(a) film na 9

Za białego się biorę jutro.

Czerwony > Niebieski, Irène Jacob > Juliette Binoche

Z tym drugim to czysto pod czyste oczarowanie bo jeśli chodzi o same aktorstwo to chyba Juliette wygrywa choć miała też dużo trudniejszą rolę, a podołały obydwie więc splendor leci w tym momencie w stronę tej drugiej. Tam piękno obydwu pań to już kwestia gustu, oczarowała mnie skromność i rozumowanie świata Valentine co przy ciężkiej przemianie Julie chyba zaważyło na ogólnym odbieraniu aktorek. Tam mniejsza o to, czas przyrównać filmy.

Spojlery, choć takie, że nie stracimy zabawy raczej bo to i tak trzeba przeżyć i samemu pobawić się w interpretacje. Zresztą kto nie widział obydwóch to i tak nic z tego ciekawego nie wyniesie, pewnie nawet ten, który widział.

Kieślowski miał dla mnie w czerwonym po prostu większą swobodę w działaniu i skupił się na konkretnych wydarzeniach, które w niesamowity sposób oddziałały w końcówce i wszystko nabrało niesamowitego sensu. Niesamowicie ironiczna końcówka naprowadziła mnie na tysiące wręcz interpretacji tematu, którą w tym momencie będzie zapewne sprawiedliwość bo bardzo często pojawiał się jej wątek. Fantastyczne miejscami dialogi pomiędzy główną bohaterką, a sędzią, których brakowało mi miejscami w niebieskim. Ja wiem, że to filmy artystyczne nie bazujące na fabule, a przesłaniu i ukazaniu tematu, rodzaju głębi, ale w tym drugim całość okazuje się zbyt niedopowiedziana, choćby niektóre zachowania głównej bohaterki, które są niezrozumiałe i nie prowadzą mnie na jakiś trop, a jeśli nawet - nie zaczynam odkrywać wstrząsających rzeczy tylko jakiś rodzaj prawdy z którą się nie zgadzam. W czerwonym choćby postać sędzi i jego historia to niesamowite pole do popisu jak odbierać jego przeszłość i uczucia, które się po tym wytworzyły. Zresztą można sobie też dopowiedzieć resztą wspaniałej historii gdy dwójka bohaterów przypadkowo trafia na siebie przed wypadkiem (w sensie Valentine i ten student prawa, porównywanie go z sędzią i słowa 'widocznie nie poznałem pani wcześniej' to po prostu wielka zabawa na niedopowiedzianym terenie). A w niebieskim choćbyśmy chcieli coś dopowiedzieć sobie o dalszej historii Julie to nie będzie nas to tak obchodziło bo tu nie ma takiego wachlarza interpretacji. W skrócie: Czerwony daje więcej radości odkrywania. Nie znaczy tu, że niebieski to jest dla mnie przeintelektualizowany (ja serio napisałem to słowo za pierwszym razem) czy coś bo to genialnie poprowadzona rzecz, ale jednak nie mam takiego pola do manewru w myśleniu. Och, jak ktoś to pojmie to będę zadowolony. Ogólnie skomplikowany film to zakręcone omawianie i oficjalny język niestety

Ogólnie czerwony ujął mnie bardziej patrzeniem na świat, na zmianę myślenia. Nie tylko w czarnych barwach (a miałem czasem takie wrażenie w niebieskim), ale w różnych odcieniach szarości. A niektóre wątki były powalające. Jak sędzia wygłosił, że każdy człowiek postępuje jak postępuje, jest po prostu człowiekiem. 'Jakbym był na miejscu zabójcy to też bym pewnie zabił, nie znam jego historii ani tego co przeżył, a gdybym przeżył to bym pewnie tak zrobił'. Jego monologi to cuda, tu czyste pojedyncze zdania mnie załatwiły. Jak interpretować choćby scenę w której Irene wchodzi do kościoła na mszy goniąc za psem i pyta kapłana jakby nigdy nic: 'gdzie jest mój pies?'. Każda jedna scena coś ze sobą nosiła co jest też wielkim atutem niebieskiego.

ocenił(a) film na 10
miszmisz

Zdecydowanie czerwony jest najbardziej wysmakowany, choć i białemu nic nie brakuje. Dialogi między bohaterką a sędzią ekscentrykiem uważam za najsmaczniejszą część filmu i dla nich z pewnością wrócę do niego jeszcze nie raz. Niebieski jest dla mnie trochę zbyt ciężki, przygnębia mnie. Trochę mi wstyd, że dopiero w wieku 25 lat obejrzałam trylogię Kieślowskiego, ale wydaje mi się, że do tych filmów trzeba dojrzeć, by dostrzec ich niepowtarzalne piękno.

ocenił(a) film na 8
kor86

Dokładnie - ja oglądałam Niebieski, mając 12-13 lat i zapamiętałam tylko strzępki m.in. niebieski żyrandol, scenę z myszami. Warto było wrócić i na nowo odkryć kolory ;)

ocenił(a) film na 9
miszmisz

No i zakończyłem całą trylogię :) Ja też uważam że czerwony przypadł mi najbardziej do gustu. Wysublimowany, pełen uczuć, rozwalił mnie emocjonalnie. Końcówka mnie zaskoczyła i uważam że swietnie zakończyła nie tylko film ale całą trylogię.

Moja ostateczna kolejnosc to

Czerwony
Niebieski
Biały

"Białemu" brakowało mocnej aktorki żeńskiej a Zamachowski nie okazał się najlepszym rozwiązaniem moim zdaniem. Wszystkim filmom trylogii niczego nie brakowało ale to własnie "czerwony" był tym który zrobił na mnie największe wrażenie. Jest to częsć troche mniej znana od dwóch pozostałych ale jak dla mnie to co pokazała w filmie Irene Jacob to był majstersztyk, oczywiscie pomijając jej nad-przeciętną urodę.

Kończąc uważam że cała trylogia a w szególnosci "Czerwony" jest filmem nie dla każdego. Wielbiciele akcji nie powinni za niego się zabierać ponieważ z góry wiadomo że w takiego typu filmach "akcji" jest jak na lekarstwo ale przecież nie o to chodzi. Nikt nikogo na siłę nie zmusza aby oglądać produkcje pokroju "Czerwonego" lecz potem niech nikt nie narzeka i nie psioczy. Ja nie oglądam "transfomersów" i płaczę potem....

ocenił(a) film na 7
Dziuchni91

Zamachowski odegrał najświetniej swą rolę z pośród wszystkich aktorów występujących w trzech kolorach

ocenił(a) film na 9
Pablito_filmaniak

każdy ma prawo do takiej opinii i nie zamierzam z tym polemizować w żadnym wypadku. Ja wyraziłem swój pogląd który jest trochę inny od twojego. Szanuje twoją opinię więc i Ty uszanuj moją.

ocenił(a) film na 7
Dziuchni91

Zamachowski odegrał najświetniej swą rolę z pośród wszystkich aktorów występujących w trzech kolorach - moim zdaniem . Nie atakuje cię ani też nie uwłaczam twojej opinii lecz bronię świetnie odegraną role przez wspaniałego aktora
z uszanowaniem Pablito.

ocenił(a) film na 10
miszmisz

wg mnie kolejność 1. czerwony 2. biały 3. niebieski

ocenił(a) film na 10
karmajnn

Dla mnie czerwony to jeden z najpiekniejszych filmow o milosci jakie znam. Dla mnie kolejnosc to 1. Czerwony 2. Niebieski (drugi mimo ze to moj ulubiony kolor). 3. Bialy

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones