Choć początek nieco przymula, to jednak warto zostać do końca, bo finał wymazuje całą nudę z początku seansu. Na końcu byłam taka pełna emocji i tak się wczułam, że aż uroniłam kilka łez, a ja nie jestem typem, który płacze przy każdym filmie. No i dodatkowo nieszablonowe zakończenie (i tak jestem świadoma, że istnieje druga część, ale chodzi mi o zakończenie 1 cz., a nie całości).
To i wiele więcej (nie chce spoilerować) sprawia, że daję 10/10 i dodaję do ulubionych. Także bardzo polecam każdemu, kto gustuje w takich gatunkach :)