Jeżeli ktoś daje 10/10 filmowi "Kod nieśmiertelności", to jego opinię na temat "Trzech pogrzebów..." od razu można wsadzić między bajki.

Ale uczciwie zaznaczył ,że to jego opinia

Kod nieśmiertelności dostał ode mnie 10/10 ponieważ w 100% zgadzał się z tym jak ja postrzegam aspekt przenoszenia się w przeszłość, nie było zupełnie żadnych nieścisłości, a sam film został wykonany bardzo dobrze. Przede wszystkim dlaczego zmieniasz temat? 2 różne filmy 2 osobne tematy. Tam oceniłem film, który bardzo mi się podobał i szczerze zachęcam wszystkich fanów tego typu filmów do jego obejrzenia. Jeśli chodzi natomiast o ten film to swoją opinię już napisałem. Jedni lubią placki, a inni jak im stopy śmierdzą i nie staram się tutaj nikogo w jakikolwiek sposób oceniać...
Podkreślam kolejny raz, filmy oceniam wg. tego jakie wywarły na MNIE wrażenie są to moje własne przemyślenia, które w ostateczności decydują o wystawieniu takiej, a nie innej oceny.
Komentarz napisałem dla fanów Tommy Lee Jones'a i NIE-fanów dramatów w 1, może komuś to pozwoli odpowiednio nastawić się do samego filmu nie licząc na fajerwerki, a na kapiszony co najwyżej :)

Tak poza tym to TOP20 Twoich filmów w życiu nie widziałem i prawdopodobnie nigdy nie obejrzę, a patrząc na gatunki jakie oglądasz najczęściej widzę praktycznie wyłącznie Dramat-"...". Więc zupełnie się nie dziwię Twoim komentarzem... ;p

Nie trawię wyłącznie musicalli, filmów historcznych które puszcza się na lekcjach historii w szkole i zazwyczaj filmów tanecznych. Za dramatami nie przepadam ale jak są dobre to potrafię to docenić. Zakres mojego gustu może być więc oceniany w większej skali i moje opinie prawdopodobnie w większości przypadków zgadzają się z casualowym fanem filmów ponieważ sam takim jestem.

Przyznajesz 10 punktów zbyt pochopnie. 10/10 to film wybitny. Na taką ocenę zasługują filmy, które albo już się zapisały jakoś w historii kina (np. "Nietolerancja" lub "Ptaki" - dobór bardzo przypadkowy), albo takie (z tych współczesnych), które za 10, 20, 30 lat będziemy nadal pamiętać. Podejrzewam, że o "Kodzie ..." zapomnimy. Zarówno ja, jak i Ty, bo z pewnością do tego czasu zobaczysz o wiele więcej lepszych filmów zarówno tych starych (do czego zachęcam), jak i tych, co dopiero powstaną (do czego również zachęcam) i Twój gust się pewnie polepszy. Dobrze, że można podejrzeć, jakie filmy oglądają użytkownicy filmewbu, bo gdybym miał się sugerować tylko opiniami na forum, to pewnie przeoczyłbym wiele dobrych pozycji. Niestety, ale nie w każdym filmie akcja pędzi jak pociąg ekspresowy. Są również i takie, gdzie trzeba trochę ruszyć szarymi komórkami. "Trzy pogrzeby..." nie są z pewnością filmem wybitnym, ale 3/10 to zdecydowana przesada. Na tyle to bym prędzej wycenił wspomniany wyżej "Kod..." Pozdrawiam

Owszem, masz rację. Kod nie jest filmem który będą oglądały pokolenia, czy będzie zapamiętany na dziesiątki lat. Jeśli mam go oceniać jako film w tym momencie czyli już całkiem sporo czasu po obejrzeniu dałbym mu 8 bo tak szczerze mówiąc niczym wielkim się nie wyróżniał. Po prostu trafił w mój gust i może pod wpływem emocji wywołanych przez ludzi którzy oceniali go na 1 bo nie zrozumieli o co chodzi chciałem nieco zawyżyć ocenę. Co nie zmienia faktu, że wtedy i tak chciałem dać 10 bo czemu nie :P
Wracając do tematu to podejrzewam, że do Pogrzebów czy innych filmów tego typu muszę po prostu dojrzeć. Póki co są dla mnie nudne jak flaki z olejem ;) 15 lat temu lubiłem tylko kreskówki, 5lat później fantastykę i komedie, a od kilku lat wciąga mnie praktycznie każda kategoria o ile jest ciekawa. Dramaty staram się omijać ale może za xxx lat obejrzę pogrzeby jeszcze raz i ocena będzie wyglądać zupełnie inaczej ;)
Niestety sporo filmów, które są uważane za arcydzieła to bardzo stare (jak dla mnie) filmy i gdybym je teraz miał oglądać to prawdopodobnie oprawa wizualna przyćmiłaby prawdziwą wartość filmu. W moim przypadku Terminatory zabija ówczesny lektor, po prostu go nienawidzę;P Podobnie wygląda sytuacja z grami komputerowymi. Dla mnie klasyką będą gry typu mario czy asteroid , a dzieciaki wychowane w tych czasach nawet na nie nie spojrzą i moja ocena 10/10 będzie dla nich po prostu śmieszna.
Póki co zostaje 3/10, może kiedyś to się zmieni :) Pozdrawiam

Nienawidzę komentarzy typu: "A ty dałeś "Terminatorowi" 10/10 więc jak możesz zrozumieć takie ambitne kino". Ludzie, oceniajmy filmy w KATEGORIACH, nie porównujmy kina akcji do dramatów, ani dramatów do filmów science-fiction, bo to nie ma najmniejszego sensu.

A mi się podoba ocena Pakla - dość rzeczowo opisał co mu się w filmie nie podoba a czego oczekiwał i między innymi przekonało mnie to, że film będzie dobry. Zaraz po obejrzeniu dostaje ode mnie "rewelacyjny" 9/10!

Mnie się film bardzo podobał, zwlaszcza pierwsza częsc w tym zaburzona chronologia, ktora dala temu filmu klimatu. Fabuła tego filmu jak dla mnie była mocna ze względu na to, ze treść, która jak dla była ciekawa i niebanalna, zostala przedstawiona niezwykle dojrzale oraz realistycznie m.in sceny ze zmarlym, koniem spadajacym ze skal czy z tym dziadkiem. Akcja jak to dobrze ująłeś nie jest szybka oraz za duzo sie nie dzieje, ale za to można sie przysłuchać co najmniej dobrym dialogom, które zawierają gorycz i czarny humor oraz skłaniają do refleksji.Co do postaci to niewątpliwie najważniejsi są dwaj głowni bohaterowie odmienni charakterami. Tommy Lee Jones moim zdaniem byl najlepszy swietnie wyrazal swoim minimalizmem glowne odczucia swojego bohatera, z którego emanowala charyma oraz opanowanie, z drugiej strony przeciwienstwo roztrzepany, malo opanowany, nie radzacy z tym co go spotkalo i w tej roli nie wiele gorszy od Jonesa Pepper. Do tego wszystkiego bym dodal ciekawe zdjecia, ktore sa waznym tlem tego dziela oraz muzyka, ktora wprowadza nastroj."Jedni lubią placki, a inni jak im stopy śmierdzą i nie staram się tutaj nikogo w jakikolwiek sposób oceniać... "
dobrze powiedziane

bardzo mądrze piszesz