PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=161888}

Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady

The Three Burials of Melquiades Estrada
7,3 9 374
oceny
7,3 10 1 9374
7,3 6
ocen krytyków
Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady
powrót do forum filmu Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady

Jeśli jedno słowo miałoby określić sens i esencję filmu Tommy?ego Lee Jonesa, to z całą pewnością była by nim ?śmierć?. W Trzech Pogrzebach Malquiadesa Estrady umiera bowiem wszystko- tożsamość, wiara, tradycja, mit. W międzyczasie umierają też ludzie- jedni na zawsze, drudzy po to, by narodzić się na nowo.

Rzeczywistość do której zaprasza nas Jones napędzana jest nieustannym tarciem tworzących ją elementów. Konflikty na tle etnicznym, zderzenie złudzeń z rzeczywistością, życia ze śmiercią, człowieka z naturą. W odniesieniu do tej ostatniej, zawsze obecnej i milczącej, odkrywamy prawdę o bohaterach Trzech Pogrzebów- samotnych i niespełnionych, odbiegających od klasycznego wizerunku mieszkańców Teksasu znanego z westernów popularyzujących wyidealizowany obraz Dzikiego Zachodu oraz niezależnego, zjednoczonego z naturą kowboja. Dla Jonesa Teksas to martwe miejsce zamieszkałe przez martwych ludzi, którzy rozpaczliwie szukają ucieczki gdzieś, gdzie dzieje się ?prawdziwe życie?. Szybko okazuje się, że to świat ?na niby?, pełen niby-żon, które od męża wolą kochanków i niby-kowbojów, zbyt słabych i wystraszonych, by wziąć sprawy w swoje ręce,
a przy tym zbyt zobojętniałych, by w pełni funkcjonować w rzeczywistości. Wszyscy więc spełniają tutaj swoje, z góry określone role społeczne, a jedyną alternatywą dla życia staje się dla nich kontemplacja jego barwnego, medialnego i funkcjonującego w świadomości społeczeństwa substytutu. Ten fałsz, nie tak dawno doskonale obnażył Ang Lee w swoim wielokrotnie nagradzanym obrazie Brokeback Mountain. O ile jednak Lee skupił się na dramacie wybranych jednostek, poniekąd zmuszonych, by żyć ?tak jak się żyć powinno?, tak Jones posuwa się dalej odkrywając wielkie kłamstwo, jakim jest dla niego mit Dzikiego Zachodu.
Nie dziwi więc fakt, że Jones postanowił skonfrontować swoją wizję Teksasu z postacią Pete?go Perkinsa, uosobieniem stereotypu, a także utrwalonym w świadomości amerykańskiego społeczeństwa archetypem kowboja. Pete łączy w sobie cechy wyzwolonego, żyjącego w zgodzie z naturą samotnika, takiego kowboja, jakim widzi, lub chce go widzieć Ameryka, a także twardego i małomównego ?Ostatniego Sprawiedliwego?, do jakiego zdążyło nas już przyzwyczaić Hollywood. To Perkins jest katalizatorem wewnętrznej przemiany zagubionego Mike?a, który pod wpływem lęku/impulsu dopuszcza się zabójstwa jego jedynego przyjaciela, Meksykanina Malquiadesa. To zdarzenie jest początkiem alegorycznej podróży bohaterów w poszukiwaniu prawdy i oczyszczenia, której uwieńczeniem, wbrew dobrze znanemu schematowi, nie będzie jednoznaczny happy end.
Wyprawa ?w przeszłość?, do krainy wspomnień Malquiadesa, jest próbą powrotu do pierwotnego stanu równowagi i życia w zgodzie z naturą, o której istnieniu bohaterowie przypominają sobie najczęściej dopiero w konfrontacji z perspektywą przemijania i wtedy, gdy nie są w stanie zapanować nad własnymi, pierwotnymi zachciankami. Szybko
okazuje się jednak, że nawet w tych wstydliwych momentach, natura przemawia przez bohaterów jedynie jako chwilowa potrzeba, zwierzęcy instynkt, który trzeba zaspokoić- samemu, lub przy użyciu kobiety. Ona z kolei przyjmie swojego kochanka pokornie
i w milczeniu, mimo, że jako jedyna zdaje się być niepodległa naturze, wolna i funkcjonująca niezależnie od jej zasad.
Kobiety w filmie Jonesa mężczyzn pochowały już dawno, obojętnych, nieczułych, zajętych wszystkimi tymi sprawami, do których one nie miały dostępu, a którymi same nigdy nie były.
Co zaskakuje, ale i dowodzi wielkiego poczucia humoru reżysera, w Trzech Pogrzebach Malquiadesa Estrady tylko kobiety zdają się posiadać wolę działania i dążenia do zmiany swojego losu. Podczas gdy mężczyźni szukają własnej tożsamości gdzieś na drugim końcu świata (z różnym skutkiem), one odkrywają ją w sobie, samotnie i bez ingerencji z zewnątrz. Mimo, iż mężczyźni żyją w iluzji własnej wyższości nad nimi, Jones nie pozostawia widzowi wątpliwości, kto w tej relacji dominuje, a kto jest zdominowany. To kobiety decydują o tym gdzie i z kim pójdą, i, czy dzisiejszą noc spędzą w łóżku swojego męża, czy kochanka. Nawet jeśli obie strony odbijają się idealnie we wszechobecnej, przenikającej ten świat telewizji, to tylko kobiety zdają się być bogatsze o wiedzę, że o ile miłość można podejrzeć w telenoweli, tak szczęścia lepiej poszukać gdzie indziej- tam gdzie nie dosięgnie nas pustka i gorycz wiecznego oczekiwania.

Te, jak i wiele innych wątków dowodzą, że Jones nakręcił film wielopłaszczyznowy
i pozbawiony prostych rozwiązań, przy czym jest to bez wątpienia kino przemyślane i, wbrew swojej wielowątkowości, zrównoważone. Utrzymana w konwencji przypowieści, alegoryczna droga ku oczyszczeniu od pierwszych minut absorbuje widza i już go nie puszcza.
Mimo ascetycznej, męskiej formy, Jones z wielką wprawą przemyca do swojego filmu dużą dawkę wrażliwości i życiowego doświadczenia, przy czym efekt końcowy unika taniej pretensjonalności i przesadnie moralizatorskiego tonu. Spora w tym zasługa świetnego scenariusza Gulliermo Arriagi, który zmyślnie oddaje moralną przemianę głównego bohatera, łącząc achronologię zdarzeń w pierwszej części filmu, z konwencjonalną, wyciszającą narracją kolejnych rozdziałów. Niebagatelny wpływ na wydźwięk całości mają także surowe i piękne zdjęcia Chrisa Mengesa, które w swej dyskretnej symbolice przypominają ostatnie dokonania Rodrigo Prieto (Brokeback Mountain, 21 gramów). oraz idealnie komponująca się z akcją muzyka autorstwa Marco Beltramiego.
W efekcie dostajemy film mocny, momentami naturalistycznie dosłowny, ale przy tym nie pozbawiony poetyckości. Świetnie wyreżyserowany przez debiutującego w tej roli Tommy?ego Lee Jonesa i nie pozbawiony ciekawych kreacji aktorskich. W obliczu zalewającej nas ustawicznie fali płytkich i wtórnych produkcji rodem z Hollywood, Trzy Pogrzeby Malquiadesa Estrady to obraz wyróżniający się i godny polecenia każdemu miłośnikowi inteligentnego i stonowanego kina.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones