PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=260660}

Turniej

The Tournament
6,3 17 478
ocen
6,3 10 1 17478
5,3 3
oceny krytyków
Turniej
powrót do forum filmu Turniej

Po nici do celu

ocenił(a) film na 6

Czyli jednym słowy film od początku do samego końca
przewidywalny z tym, że może nie do ostatnich jego minut.
Porównując go do takich produkcji jak ''Death Race'' (u mnie 5)
czy też ''Gamer'' (u mnie 4), ten film wypada jednak lepiej. Może
nie jest to jakaś oszałamiająca przewaga, ale dla mnie
przynajmniej jest.
Jak na typowy ''odmożdżacz'' z kategorii akcji, to śmiało można
sobie pozwolić na półtorej h. wpatrywania się w całe mnóstwo
pościgów, strzelanin czy wybuchów. Oczywiście wątek z
wplątaniem przypadkowego kolesia do gry jest dobrym
posunięciem i to jest mały plus. Plusem ,jak już o nich zacząłem
mówić, jest też wyjątkowa postać Antona Bogarta ,który nie
grzeszy słownictwem, ale umiejętnościami potrafi zachwycić.
Niektóre z jego wyczynów oczywiście są mało prawdopodobne,
ale skoczność to on posiada nieprzeciętną. Poza tym mamy wiele
ciekawych starć między graczami ,wybiegającymi rzecz jasna za
granicę logiki, ale liczy się widowiskowość przecież, a tej w
''Turnieju'' nie brakuje. Sceny w kościele, w klubie striptizem, na
stacji benzynowej, czy chociażby na autostradzie (i jeszcze parę
innych) wyglądają całkiem dobrze pod kątem brawurowości i
zalatują ADHD. Niestety w dużej mierze pozbawione są logiki. Dla
przykładu tylko ,jak można nie zostać zabitym ,gdy się jest
schowanym za drewnianym stoliczkiem w którego ktoś pakuje
całą serię z maszynowej broni? Albo jak można nie trafić również
z takiej broni kogoś kto stoi kilka metrów od nas ,śląc w jego
kierunku serię, aby zaraz po chwili paść od jednego strzału? Lub
jak można trafić pociskiem w granat i oddalić go od siebie? Nie
wiem, może ja jakiś niedouczony jestem? Takich przykładów jest
całe mnogo i mógłby wymieniać, ale tym razem gdzieś to po mnie
spłynęło. Nie czepiłem się tego, aż tak jak w niektórych filmach,
gdzie twórcy z nas ,tym dosłownie kpią. Chyba się tak stało za
sprawą wciągającej fabuły, że przymknąłem oko na pewne rzeczy
i nie zwymiotowałem :) O grze aktorów nie będę się rozpisywał i
rzeknę tylko ,że była czysto schematyczna. Rozbawiał mnie
psychol Miles na pewno. Joshua twardy ,ale bardzo sztuczny.
Ekipa śledząca wyczyny w pierwszej kolejności do zwolnienia. Ale
najbardziej irytują głupie okrzyki i jęki durnej widowni stawiających
kasę na swoich faworytów. Banda ograniczonych tępaków.
Plagą jest również hasło, które pada w kinie w co trzecim pewnie
filmie, gdzie nieznajomi do siebie stękają ''zaufaj mi''. To jest już
mocno drażniące.
Tak więc nudzić się nikt nie powinien, bo ciągle się coś dzieje,
pomimo,iż można dużo przewidzieć. W filmie Lai Lai mówi tekst
''ludzie wszytko kupią ...'' ,a ja tym razem takie coś kupiłem. Nie
przepadam za takim kinem, ale wyjątki trzeba robić. Produkcja na
przysłowiowy raz. Wahałem się między 5 a 6 (wyszło do finału 5,5)
ale ostatnia scena jednak zaważyła ,że postawiłem 6/10.
Może być ,takie całkiem, całkiem kino akcji.
pozdrawiam

djrav77

Idz sie leczyc.

ocenił(a) film na 6
whocares3211

Ja może i powinienem się leczyć, chociaż dokładnie to nie wiem na co, ale z pewnością Tobie już nawet leczenie nie pomoże, zakompleksiony wyrostku. Kryj się nadal w swojej pustej skorupie strachu bo to widzę najlepiej Ci wychodzi. Zresztą trolli trzeba omijać szerokim łukiem, więc żegnam.

djrav77

Zakompleksiony to ty raczej jestes, probujac sie dowartosciowac w internecie.

ocenił(a) film na 6
whocares3211

Skoro tak twierdzisz ....
Ja się tu dowartościowuję, a Ty tylko potrafisz trollować.
Poza tym jakbyś złośliwcze nie zauważył to jest miejsce gdzie KAŻDY ma prawo do swoich wypowiedzi. Lecz jak już coś piszesz to pisz to z sensem, a nie tylko, aby komuś dopiec czy kogoś obrazić.
Podejrzewam, że w realnym codziennym świecie jesteś malutki i masz niewiele do powiedzenia, ale co mnie to w sumie obchodzi.

djrav77

Albo w realnym swiecie mam o wiele wiecej ciekawszych rzeczy niz pisanie ksiazki w komentarzu na jakiejs stronce. Gdyby cie to nie obchodzilo to nawet bys mi nie odpisal(sam zaprzeczasz sobie), widocznie udezylem w twoj slaby punkt.

djrav77

Zgodzę się z tą opinią w zupełności - płasko zarysowana, schematyczna fabuła, ale za to wartka akcja, która pozwala na przełknięcie wielu niedociągnięć i nielogicznych wydarzeń. Film dla kogoś, kto nie chce się wysilać na myślenie, tylko odprężyć i pooglądać widowiskową bajkę dla dorosłych.

djrav77

Przeglądając tematy rzucił mi się w oczy fakt, że wiele osób uważa film za typową krwawą nawalankę, czytując nawet użytkownika blackfox_fw "rzeźnię". Coś w tym jest, nie przeczę, wiele ujęć było wręcz przepełnione sikającą krwią, strzępkami ciała i tym podobnym obrazem. Zwłaszcza początek i momenty, kiedy eksplodowały nadajniki.

Wiele tematów o zmarnowanym scenariuszu, z czym jednak zgodzić się nie mogę. Tego typu filmy zazwyczaj opierają się na jednym schemacie: są zawodnicy, jest turniej, ktoś wygrywa, koniec. Dodaje się jeszcze jakąś intryżkę, może wątek miłosny i tadam! sztampowa nawalanka gotowa. Co więc interesującego wg mnie w "Turnieju"? Dość utarty, aczkolwiek konsekwentnie poprowadzony motyw zemsty i świetna rola Robert Carlyle jako dodatkowego, niespodziewanego gracza. Pomiędzy odstrzeliwaniem sobie głów scenarzyści znaleźli trochę miejsca na dialog Lai Lai Zhen z ojcem Macavoy.

"Poza tym mamy wiele ciekawych starć między graczami ,wybiegającymi rzecz jasna za granicę logiki, ale liczy się widowiskowość przecież, a tej w ''Turnieju'' nie brakuje. Sceny w kościele, w klubie striptizem, na stacji benzynowej, czy chociażby na autostradzie (i jeszcze parę innych) wyglądają całkiem dobrze pod kątem brawurowości i zalatują ADHD. Niestety w dużej mierze pozbawione są logiki."
Niestety, rzeczywiście niektóre sceny zawodzą. Parę razy wymieniany w innych tematach kuloodporny stolik czy wybuch cysterny, który powinien zjarać Joshua natychmiastowo na miejscu(ale że twardy z niego zawodnik, to wstaje, otrzepuje się z kurzu i kuśtyka dalej).

"O grze aktorów nie będę się rozpisywał i rzeknę tylko ,że była czysto schematyczna. Rozbawiał mnie psychol Miles na pewno. Joshua twardy ,ale bardzo sztuczny. "
Waham się nad oceną gry aktorskiej Iana Somerhaldera w tym filmie. Z jednej strony dobrze mu wyszedł zabieg w którym ukazuje, że dla Milesa bycie szalonym psychopatą jest właściwie stanem naturalnym. Jak bawi się tym wszystkim. Z jaką łatwością odcina palce i zabija praktycznie dla zabawy ludzi i zwierzęta. Ale w akcji okazał się bardzo słaby. Jak przyszło co do czego nie dostrzegłam nigdzie tego błysku szaleństwa. W klubie ze striptizem zachowywał się jak rozpieszczony gówniarz z wrednym uśmieszkiem na twarzy, a nie psychopata, stanowczo czegoś mu brakowało.
Joshua momentami był rzeczywiście nieco sztuczny, ale podobała mi się ostatnia scena z jego udziałem, kiedy idzie wykończony po stole pełnym pieniędzy. To akurat było dość przekonywujące.
Co do Roberta Carlyle'a - cudowna mimika twarzy. Odtworzył gamę emocji od przerażenia i niezrozumienia przez walkę ze swoim strachem, panikę. Jego głos przybierał błagalne brzmienia, jękliwe prośby i uspakajający, szczery ton kiedy była taka potrzeba.

Świetna choreografia, choć i ona popadała niekiedy w absurd. Jak tu się nie uśmiechnąć drwiąco, kiedy po kopnięciu w brzuch człowiek odskakuje w powietrze na trzy metry i do tego okręca się w powietrzu dwa razy niczym zawodowa pływaczka podczas skoku do wody? Jednak praca kamery wynagradzała pewne bzdurne luki(zwłaszcza ciekawe ujęcie od góry podczas walki w kościele Lai Lai Zhen i tego badassowego Rosjanina).

Ogółem: mnie się film podobał. Jasne, momentami przekoloryzowany, odrzucić mogą nieprzyjemne sceny i brak logiki, ale to przecież film akcji. Nikt nie powinien oczekiwać, że będą w nim działać wszystkie prawa fizyki. Ma być rywalizacja, pranie po mordach, niespodziewany obrót akcji i obowiązkowo pościg samochodowy(i tu też plus dla filmu - zamiast nudnych samochodów mamy cysternę i autobus!)
Z prawie czystym sumieniem daję siódemkę. Prawie, bo gdyby nie Robert Carlyle była by pewnie szóstka. ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones