Jane i Richard niedawno stracili nienarodzone dziecko, szczególnie kobiecie trudno jest uporać się z traumą. Na dodatek gdy Jane była małą dziewczynką, jej matka została brutalnie zamordowana. Teraz kobietę dręczą koszmary i nieodparte wrażenie, że morderca matki poluje także na nią. Nie wierząc w konwencjonalne metody psychoterapii, za poradą przyjaciółki, Jane postanawia dołączyć do dziwnej sekty, wierząc, że pozwoli jej to uporać się z problemami.
+ ciekawa, wciągająca od pierwszych minut i dobrze poprowadzona historia (duet Scavolini i Gastaldi naprawdę się popisał)
+ oniryczny, okultystyczny klimat robi tu znakomitą robotę
+ typowe dla Sergio Martino wizualne triki i efektowna forma nadają całości bardzo niepokojącej atmosfery
+ nie brakuje tu suspensu, niektóre sceny sprawiają, że siedzi się jak na szpilkach
+ bardzo dobra praca kamery, nie brakuje tu zarówno ciekawych ujęć jak i zabawy kolorem
+ kolejny bardzo klimatyczny soundtrack za którym stoi Bruno Nicolai (szczególnie utwór "Medium", prawdziwe złoto!)
+ Ivan Rassimov wypada tu naprawdę niepokojąco, idealny psychopata
+ ale show znów kradnie obłędna Edwige Fenech <3
+ ktoś tu oglądał "Dziecko Rosemary" i chyba nawet nie próbuje za bardzo się z tym kryć, no ale jeśli już się wzorować to na najlepszych
- w kilku miejscach jest bardzo naciągany ale da się na to przymknąć oko
- po pewnym czasie staje się nieco przewidywalny
- fani klasycznych motywów typowych dla giallo mogą się poczuć nieco rozczarowani
Podsumowując, "All The Colors Of The Dark" to bardziej horror okultystyczny z elementami giallo niż odwrotnie. Bardzo udany horror muszę przyznać. Historia nie nudzi ani przez moment, oniryczny klimat potrafi wywołać dreszcze a kreacja Edwige Fenech wypada bardzo przekonująco. Pomimo drobnych niedostatków zdecydowanie warto obejrzeć, a dla fanów włoszczyzny i twórczości Sergio Martino to wręcz pozycja obowiązkowa. Szczerze polecam!