strach się bać takiego, co 'kablem od żelazka Odysa naparza' (cytując niezniszczalny Kabaret Potem).
A piosenka swawolna to bodajże z repertuaru własnego, wyuczonego od Jerzego Hoffmana i jego żony :)
Film na 8/10, Olbrychski 7/10.