Co za dziwny zbieg okoliczności. Wczoraj obejrzałem wieczorem ten film (notabene niepowiązany z żadnym z komiksów), a dziś przeczytałem, że w nocy z 21 na 22 stycznia zmarł Henryk Chmielewski, twórca Tytusa. Zdarzają się takie zbiegi okoliczności, a przymierzałem się od paru dni do obejrzenia tego filmu.
Bardzo dobra kreskówka. Może nie wybitna pod względem fabuły, ale oglądało się naprawdę fajnie. Szkoda, że nie zrobiono czegoś na podstawie dokładnej treści jakiegoś komiksu, bo trochę zmarnowany potencjał.
R.I.P. Henryk Jerzy Chmielewski [*]