Przesłanie filmu (antyreklamowe podobno) byłoby bardziej wiarygodne, gdyby trójka przyjaciół nie poruszała się pojazdem złożonym w połowie z monstrualnej wielkości kubka z logo pewnego znanego fastfoodu... To pierwsze spostrzeżenie nasuwające się po obejrzeniu filmu. Drugim jest - i co zostało z przewrotnego i nejednoznacznego poczucia humoru Papcia Chmiela? twórcy filmu postawili na młodych odbiorców. I to był błąd. Niestety zadanie przerosło ich siły. Film nie przyciągnie do kin starych czytelników komiksów z Tytusem, a nowych nie zachęci raczej do czytania komiksów... Do oglądania nie zachęcam...