Byłem, z żoną. No i podobało sie nam. Fajna muzyka (choć ja wolałbym Lady Panka lub Elektryczne Gitary), ciekawa animacja - (ach, ten Jacek i Placek) - choć praę błędów zauważyłem - gdzieś został napis, niedorysowany kadr, szyja obok głowy - ale i tak bardzo fajnie. Ten kubełek KFC- fakt, to lekka poruta. Ale ogólnie - wrażenie bardzo pozytywne, mimo iż Papcia Chmiela to w tym nie było. Ale może i dobrze, już kiedyś ktoś próbował nakręcić serial animowany o Tytusie i mu nie wyszło. Film jest fajny, Głosy postaci perfekt, mi szczególnie podchodził Barciś. A Kopernik - oj, panie Gustawie! Chyba się panu podobało! I ten komputer... Szkoda, że nie wiedziałem, że to Kondrat robił za Tytusa - tak jak Zamachowskiego jako orka (ogra) trudno go było rozpoznać, smaczek byłby większy. Fajnych motywów trochę było, profesor to już odlot kompletny.
Wniosek: Kto darzy sentymentem Tytusa i film o Jacku i Placku - powinien to zobaczyć.