PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=840976}

U311 Cherkasy

U311 Czerkasy
6,0 458
ocen
6,0 10 1 458
6,0 3
oceny krytyków
U311 Czerkasy
powrót do forum filmu U311 Czerkasy

Myślę, że przede wszystkim jest to film od Ukraińców dla Ukraińców. Bo podobnie jak sporą część polskich filmów ciężko przełożyć na zagraniczny odbiór.

Od strony fabularnej dla widza spoza Ukrainy może być dosyć trudno. Ot, historia prostych chłopaków ze wsi, którzy niekoniecznie podyktowani patriotycznym zrywem lądują jako zwykli marynarze na okręcie wojennym. Na wsi typowa wieś, łącznie z piciem wódy, nalanym sołtysem, zastawionym stołem na podwórku i brakiem większych perspektyw. Tu się zabije krowę siekierą, tam dziewczynę zaciągnie do stodoły, ot, wsi spokojna, wsi wesoła. Więc pójście do marynarki to wyjście każde jak inne.

A na okręcie marynarskie życie. Nie mając fachu w ręku to raz się jest kucharzem, raz mechanikiem, a jak się ma czas wolny to liczy się hydranty albo macha pompki. Tutaj nie do końca wiem, "co autor chciałby powiedzieć". Czy chodziło to o pokazanie wiejskich perspektyw? Czy trudu służby? Czy bardzo oczywistych perspektyw młodzieży na Ukrainie?

Dochodzimy do drugiego aktu filmu, czyli jak to by się powiedziało obecnie - "specjalnej operacji wojskowej". Rosja anektuje Krym, a okręty nie za bardzo chcą być zaanektowane. Ale argumenty Rosji są na tyle silne, że tylko nasz okręt jeszcze się nie poddał. Ale miłośnicy morskich bitew niech nie liczą ja efekty komputerowe albo walki jak w Counter Strike'u. Bo tego tam po prostu nie ma. Reżyser domyślam się nie tuningował po hollywoodzku historii, więc jest w sumie nudno. Ot, parę pontonów przeciwnika próbuje abordażu, dostają sikawką po oczach, padnie parę strzałów. Wielkie brawa dla reżysera, że nie dołożył jakichś heroicznych pastiszy, nachalnej propagandy ani opowieści jak to bohaterski Wasyl zdobył łódź podwodną uzbrojony w nóż i kapcie. Po prostu zwyczajna relacja, gdzie marynarze nie mogą sobie pozwolić na strzelaninę, bo sił mało a przeciwnik przeważający.

No i sama opowieść trudno aby była specjalnie porywająca. Okręt zdobyty, bo trudno aby zdobyty nie został, a wszystko kręci się wokół tego że akurat ten został zdobyty na końcu.

Mówiąc krótko: ciekawa pozycja, szczególnie współcześnie. Ale to tak jakby pokazać "Tajemnicę Westerplatte" (wersję 2013 z Żebrowskim) w USA. Dla niech to będzie pewnie "film o Poland, gdzie się strzelają, mało ammo, jeden ma jakieś zwidy a potem przegrywają". Tutaj podobnie - dla Ukrainy U311 to (domyślam się) ważny narodowy i historyczne epizod, dla reszty film o okręcie gdzie wyrzucili kucharza bo gotował jak na Potiomkinie.

ocenił(a) film na 7
zmechu

W skrócie - widać, że chciano pokazać: 1) życie małych wsi i miasteczek na Krymie w latach 2013-2014 2) patriotyzm ukraiński krymskich Tatarów 3) kto był chętny zdradzić Ukrainę na rzecz Rosji i teoretycznie lepszej kasy 4) wolę walki tych Ukraińców, którzy mimo znacząco mniejszych sił, chcieli walczyć do końca 5) ,,falę'' w ukraińskim wojsku w ówczesnych czasach 2013-2014.

Całkiem ciekawie pokazano historię, która szczególnie może przypaść do gustu ukraińskiemu widzowi, ale osoby z Europy Środkowo-Wschodniej - również mogą sporo zrozumieć. W świetle pełnoskalowej wojny rosyjskiej w Ukrainie po 24 lutego 2022 roku, ogląda się to jeszcze bardziej z zainteresowaniem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones