Zdecydowanie zawiodłem się na tym filmie. Przez cały film nie doczekałem się
odpowiedzi na kilka podstawowych pytań. Dlaczego ludzie mieszkali pod kopułą, a
dziadek nie? Czy jeszcze żyli jacyś ludzie na zewnątrz oprócz dziadka? Kto zaprojektował
ten wszechwładny komputer? kim były ludziki w tych maskach i jak uzasadniano potrzebę
odrodzeń?
Tym samym zauważam analogię do Prometeusza z 2012: ciekawy temat, jednak historia
opowiedziana po łebkach, ogólnie po filmie pozostaje więcej pytań niż odpowiedzi, a
chyba powinno być odwrotnie.
Film nudnawy tym samym przydługi... całą tę historię można by było przedstawić w 45
min, a film trwa niespełna 2h.
Przynajmniej miło było popatrzeć na stare sci-fi.
Mam dokładnie tako samo wrażenie po obejrzeniu filmu. Autor scenariusza chyba sam nie wiedział, o co mu chodzi i do czego zmierza. Po zakończeniu filmu nadal nie wiadomo, po co on powstał i jakie jest jego przesłanie.