PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7382}

Ucieczka Logana

Logan's Run
6,6 3 418
ocen
6,6 10 1 3418
5,7 3
oceny krytyków
Ucieczka Logana
powrót do forum filmu Ucieczka Logana

Film jest właściwie dość "świeży", bo czymś co powstało w 1976 roku klasykiem nazywać nie można. Rok później przecież można było ogladać na ekranach "Gwiezdne Wojny" czy "Bliskie spotkania trzeciego stopnia", filmy, które do dziś robią wrażenie. W "Ucieczce Logana" niestety tego nie ma. Wykonanie jest bardzo archaiczne, miejscami wręcz zabawne (choć efekty wizualne jak na tamte czasy bardzo dobre, scenografia także nienajgorsza). Muzyka, choć jednego z najlepszych kompozytorów, wręcz denerwująca. Cóż, Lucas czy Spielberg w latach 70-tych byli reżyserami nowej generacji, oni wprowadzali nowe trendy, z kolei Anderson to w latach 70-tych twórca starej daty, niezbyt przezwyczajony do unowocześniania technik filmowych. Film nie robi wrażenia pod względem wizualnym, dziś może nawet smieszyć. Sama gra aktorska także nie robi piorunującego wrażenia. Michaela Yorka nie cierpię, nigdy nie uważałem, że gra dobrze - a tutaj też niestety nic pozytywnego nie pokazał.

Czy to oznacza, że "Ucieczka Logana" jest filmem złym? Nie, na pewno nie. Nie trafił jednak swym wykonaniem w odpowiednią epokę, gdyby powstał przynajmniej 10 lat wcześniej pewnie stał by się legendą. Niemniej jednak pomijając fakt wykonania obraz Andersona jest naprawdę wspaniałym filmem, z którego garściami czerpie niedawno nakręcona "Wyspa", właściwie przebieg fabuły niezwykle podobny. Trochę z tego filmu czerpie także "Raport mniejszości", lecz ten robi to raczej tylko w początkowych minutach trwania i jest to raczej niezbyt duży wątek (a raczej kilka wątków - np. początkowy zarys fabuły: mężczyzna stojący po stronie systemu, walczący w jego obronie, dowiadując się o jego niedorzecznosci, staje przeciw niemu i postanawia uciec, jest także kilka podobnych scen - chociażby zmiana wyglądu, w celu zakamuflowania się, choć tak naprawdę w większości tych "nawiązań" okazuje się iż były one w pierwowzorze - czyli opowiadaniu na podstawie, którego powstał film - natomiast film Baya można już traktować jako plagiat niemal w całości kopiujący oryginał), niemniej jednak widać, że także i Spielberg chciał złożyć hołd temu filmowi.

"Ucieczka Logana" jest więc filmem bardzo ważnym w historii kina SF. Film ma interesującą, pomysłową fabułę, zawiera także kilka przyszłosciowych nowinek technicznych, które później powielano. No i przede wszystkim zawdzięczamy mu kilka późniejszych filmów Science-Fiction (chociażby "Pamięć absolutną"), które nam (współczesnym widzom) są doskonale znane.

Albertino

masz racje ale w w GW zastosowano nowa technike komputerowa (nie do konca wiem na czym polegala) która calkowicie zrewolucjonizpowala efekty specjalne , w czasie krecenia ucieczki ta technika nie byla dostepna.

bennyblanco

sorry, ale naczytales sie glupot, gwiezdne wojny mialy dosc przecietne efekty specjalne, a juz napewno nic rewolucyjnego. Lucas mail na tyle maly budzet ze musial zalozyc wlasna mala firme ktora zajmie sie tanimi efektami, ktora po sukcesie filmu rozrosla sie makabrycznie ;] Teorie ze Star wars przyczynilo sie w jakikolwiek sposob do rozwoju efektow specjalnych mozna wlozyc miedzy bajki ;]

slocik

To właśnie Ty naczytałeś się głupot.

Efekty które stworzył Lukas pod koniec lat 70 tych były rewolucyjne.
Bo nikt wcześniej nie robił efektów w taki właśnie sposób.
Największym dowodem jest sukces kasowy filmu oraz to że po 20 latach (po renowacji) ponownie wprowadzony do kin, ponownie odniósł sukces.

Gdyby dzisiaj wprowadzono do kin "Ucieczkę Logana" nikt by nie przyszedł.

ocenił(a) film na 6
torgal

odpowiem na twojego posta sprzed 5 lat :D . Może i niektóre efekty były nowatorskie, ale wydaje mi się że "komputerowe" efekty były minimalne. Większość rzeczy była realizowana modelowo, miniaturowo i animacją poklatkową. Z tego okresu najfajniejsze efekty specjalne jakie udało się komuś stworzyć, pochodzą z filmu "The Thing"

ocenił(a) film na 9
torgal

cholewcia - nie lubię strasznie gwiezdnych wojen - uważam ten film za przereklamowany (jak już tyle zielonych poszło na produkcję, to dlaczego by nie przeznaczyć również pokaźnej ilości na reklamę, a człowiek głupi - jak mu coś ładnie i atrakcyjnie podadzą to i za przeproszeniem kupę zje)

Nie ma sensu porównywanie Logana z Gwiezdnymi, dwa rożne filmy o całkowicie innym temacie.

użytkownik usunięty
slocik

Kompletne bzdury. GW to rewolucja w efektach specjalnych. Lucas zalozyl ponizej Industrial Light & Magic.

bennyblanco

Trzeba być niedorozwiniętym dzieckiem by twierdzić, że w G.W. były w 1977 roku EFEKTY KOMPUTEROWE LOL

bennyblanco

Jeśli nie do końca wiesz, to lepiej milczeć.

ocenił(a) film na 10
Albertino

a co mozna nazwac klasykiem? co za pier.doly

Albertino

"bo czymś co powstało w 1976 roku klasykiem nazywać nie można" ???
Dlaczego nie? Klasykiem można nazwać film z poprzedniego roku nawet. Co Ci przyszło do głowy?

Albertino

Na uwagę zasługuje fakt, że w roku 1976 pierwsza fala powojennego wyżu demograficznego - ta, której hasełkiem było "nie ufaj nikomu po 30-ce" - właśnie obchodziła 30-te urodziny. Film idealnie potrafił się wstrzelić w mentalność widowni, do której był kierowany. Gra na ich lękach i przedrzeźnia ich ideały w ponurej ironii. Kontekst ten jest tutaj trochę pomijany, a wydaje mi się, że jest on dość istotny.

Albertino

O ile na temat Yorka mamy podobne zdanie, o tyle nie zgadzam się z tak jednorodnie negatywną oceną poziomu aktorstwa. Ustinov zagrał moim zdaniem bardzo dobrze, stwarzając ciekawą postać lekko zdziwaczałego staruszka. Nie rozumiem też Twojej definicji klasyka. Czy zatem klasykiem nazywamy tylko te wiekowe dzieła, które nie najlepiej się zestarzały? Po pierwsze - niezależnie od wszystkiego innego, "Bliskie spotkania..." czy pierwsza trylogia GW to klasyka od jakiegoś czasu już. Po drugie - w wielu aspektach technicznych, "Gwiezdne wojny" również się zestarzały, choć oczywiście nie tak bardzo, jak uroczo staroświecka "Ucieczka Logana".

ocenił(a) film na 6
Albertino

A mnie się film trochę jeszcze kojarzył z "Seksmisją" Machulskiego:)

ocenił(a) film na 6
FILioza

Też widziałem spore podobieństwa, pewnie Machulski się w w jakiś sposób wzorował na tym.
Tylko poszedł w stronę mocnej komedii i dlatego Seksmisja do dziś nic nie straciła, natomiast ten ogląda się niczym babcine gacie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones