Niewątpliwie film jest super zagrany i porusza parę ciekawych spraw, ale nie jestem pewna, o co Redfordowi chodziło. Po przemyśleniach określiłabym ten film jako analizę obecnej sytuacji z mocnymi elementami oceny. Ale co z tego wynika oprócz: w następnych wyborach nie głosujcie na Republikanów?