PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=188513}

Ultimatum Bourne'a

The Bourne Ultimatum
7,7 180 560
ocen
7,7 10 1 180560
7,5 15
ocen krytyków
Ultimatum Bourne'a
powrót do forum filmu Ultimatum Bourne'a

Oglądając trylogię Bourne'a miałem wrażenie permanentnego deja vu. Wygląda to tak jakby kolejni jej twórcy wałkowali ten sam scenariusz, a w efekcie oglądam wciąż ten sam, lekko tylko zmodyfikowany film. Bourne wciąż na przemian przed kimś ucieka, kogoś tropi i daje komuś po mordzie, a w międzyczasie usiłuje przypomnieć sobie to, co przypomniał se już w poprzedniej części, ale żeby zachować ciągłość, przypomina sobie znowu...

Powiem wprost - nie należę do entuzjastów tej serii. Przyznaję jednak, że pierwszy film był nawet niezły, aczkolwiek to nie moje klimaty. Ale miał wartką akcję, kilka świetnych sekwencji i był ogólnie bardzo sprawnie wykonany. Tymczasem kolejne części nic nie wnoszą, a popadają niestety w taką wtórność, że aż wstyd. Czy naprawdę nie mieli tam nikogo, kto wymyśliłby im jakąś bardziej oryginalną fabułę?

Trzecia część to po prostu kalka z kalki. Bohater znów jeździ po całym świecie w poszukiwaniu prawdy o swojej tożsamości i o ciemnych sprawkach swoich przełożonych z CIA, bo okazuje się, że ci znów na niego czyhają :/ Ponieważ wszystkie karty są wyłożone na stół już dawno, o jakiejkolwiek intrydze nie ma mowy. Cały film to po prostu zabawa w "złapać Bourne'a" prowadzona znów z jakiegoś ciemnego pomieszczenia z mnóstwem monitorów, z którego można wszystko i wszystkich namierzyć w 5 sekund. Bourne spieprza po wszystkich monitorach i albo się chowa, albo daje po ryju tropiącym, albo wyprowadza ścigających w pole w jeszcze inny pomysłowy sposób. Cała ta gonitwa prowadzi do kulminacji w centrum szkoleniowym, gdzie "stworzono" naszego dzielnego agenta, z której to kulminacji nie wynika nic poza tym, co było wiadomo od pierwszej części :/ Źli dyrektorzy z CIA zostają zdemaskowani, ale Bourne dalej się ukrywa, na wpadek gdyby powstała czwarta część i pojawili się kolejni źli dyrektorzy z CIA, którzy chcieliby go zabić :/ Nikt już by chyba nawet nie pamiętał po co trzeba Bourne’a zlikwidować, ale to szczegół.

Oddając Greengrasowi warsztatową sprawność, z jaką nakręcił "Ultimatum Bourne’a", trzeba powiedzieć sobie wprost, że sprawna realizacja nie wypełniła niestety fabularnej pustki, jaką zionie ten film i nie zamaskowała jego okropnej wtórności.

ocenił(a) film na 8
Dwight_

Chyba nie znasz Ludluma ? Akurat cała trylogia Bourne'a jest na podstawie 3 książek Ludluma o tych samych tytulach. Filmy mialy pozmienianą fabułę z książek, ale ciągłość fabularną mniej więcej zachowały. Dlatego też mogłeś miec takie wrażenie kalki. W tych ksiązkach Bourne rzeczywiscie uciekał przez cały czas i przez całą trylogię.
No i powstało jeszcze kilka ksiązek o Bournie, wiec pewnie będą następne części :).

ocenił(a) film na 4
Boro_4

Istotnie - nie znam dobrze twórczości Ludluma. Ale fakt, że filmy bazują na fabule powieści, nie zmienia istoty rzeczy, a mianowicie, że filmowa trylogia jest wtórna, a przez to nudna. W pierwszej części była jeszcze jakaś intryga, odkrywaliśmy wraz z bohaterem kolejne fakty. W dwóch następnych filmach wszystko jest właściwie jasne od początku do końca, w związku z czym nie ma mowy - przynajmniej w moim przypadku - o jakimś zainteresowaniu, wywołaniu napięcia... Najgorsze, że w każdej kolejnej części twórcy serwują nam te same oklepane (i naciągane) motywy, a całość to prowadząca donikąd zabawa w kotka i myszkę i próby ukrycia się przed wszechwładną agencją, która ma podgląd nawet na każdy sracz na tej planecie... A nowoczesna forma, która mogła robić jeszcze wrażenie na początku, w trzeciej części cyklu staje się już tylko irytującą manierą.

ocenił(a) film na 4
Dwight_

Trzecia część trylogii też wydała mi się nudna. Łubudu za duże pieniądze. Ale dwa pierwsze obrazy (tożsamość, krucjata) uważam za nadzwyczaj udane i wystawiłem oceny 7/10. Tu zgadzam się z 4/10.

ocenił(a) film na 6
piotrowy

i ja się zgadzam ! niestety trylogia przedstawia się jak jeden za długi film podzielony na 3 części, czytałem książkę i trochę się zawiodłem ale rozrywka to to dobra jest :D:D
POZDRO

ocenił(a) film na 10
Dwight_

W zasadzie pozostaje tylko zadac pytanie: czego oczekiwales, ogladajc kolejna czesc losow czlowieka, ktory nie pamieta kim jest, a im wiecej wie, tym bardziej chca go zabic? Jak to mialo wygladac? Nawet w trzeciej czesci mial nie pamietac kompletnie niczego? Przeciez i tak, nawet po trzeciej czasci niewile sie wyjasnilo. CIA mialo mu odpuscic wszystko i spokojnie oglosic cala prawde? To po co w ogole byly pierwsze dwie czesci? To nie dramat obyczajowy czlowieku. Gdybys ogladal uwaznie, wiedzialbys, ze Blackbriar to kontynuacja Treadstone. Bourne'a szukaja wciaz ci sami ludzie. Wlasnie to ,ze w kazdej koljenej czesci dowiadujesz sie, ze o Bournie wie wiecej ludzi, niz moglo sie wydawac, i ze grupa osob, ktorym zalezy na smierci bohatera jest ogromna, czyni ten film tak ciekawym. To ma byc zabawa w "kotka i myszke", bo inaczej bylby to zwykly film sensacyjny...a nie jest.

ocenił(a) film na 4
ButemWBusha

Sorry, ale jeśli sie ktoś bierze za kręcenie "ciągów dalszych", to rozumiem, że ma jakiś pomysł jak opowiesć dalej poprowadzić, by rzecz miała ręce i nogi i nie była odgrzewanym kotletem. W innym wypadku to tylko jechanie na znanej marce, żeby wyciągnąć z tematu jeszcze trochę kasy. I tak jest imho w tym wypadku, bo doprawdy nie rozumiem jak można pisać, ze "nawet po trzeciej czasci niewile sie wyjaśniło". Przecież wszystko było już jasne po pierwszej części! Bourne odkrył kim był i kolejne filmy absolutnie nic nowego nie wnoszą - dalej jakieś typy z CIA, które były w to zamieszane, chcą go zlikwidować. A tłumaczenia: "Wlasnie to ,ze w kazdej koljenej czesci dowiadujesz sie, ze o Bournie wie wiecej ludzi, niz moglo sie wydawac, i ze grupa osob, ktorym zalezy na smierci bohatera jest ogromna, czyni ten film tak ciekawym" w ogóle nie kupuję, bo w ten sposób można dojść do absurdu, kręcąc kolejne 3 części według tego samego schematu i wciskać widzom, że o rzekomo supertajnym projekcie wiedzieli tak naprawdę wszyscy...
I mylisz się - to jest zwykły film sensacyjny. Czym się niby wyróżnia? Takich zabaw w uciekanie i tropienie było w kinie na pęczki, a i forma w dzisiejszych czasach niczym oryginalnym nie jest.

Boro_4

Chłopie jakiego ty Ludluma czytałeś? Gdzie w tych filmach jest fabuła z książek? W Tożsamości jeszcze w miarę ale w Krucjacie nie ma nic z książki. Ultimatum nie oglądałem ale z tego co piszą to ma tyle wspólnego z Ludlumem co z Panem Tadeuszem.

użytkownik usunięty
Dwight_

Właściwie można powiedzieć, że całe kino to jedno deja vu, nie? Bez przerwy pokazują kobiety albo mężczyzn, domy i samochody, małżeństwa i morderstwa. Jedna wielka telenowela. Płynne albo statyczne ujęcia kamery. I tak w kółko. No ja nie wiem jak tak można.

Uważam, że Trylogię Bourne'a można oceniać jako jedno dzieło - to, że wymogi współczesnych produkcji zrobiły z tego trzy filmy, nie ma znaczenia. Równie dobrze można by ją podzielić na 20 części albo zrobić jedną wielogodzinną. Tak jak z Władcą Pierścieni.

Nie znam lepszego filmu szpiegowskiego niż Trylogia Bourne'a. Bond to śmieszny szajs przy tym filmie. Wiarygodny, trzymający w napięciu od początku do końca, szybki. Doskonałe kino.

Przerzuć się na oglądanie płatków śniegu. Podobno każdy jest inny.

ocenił(a) film na 4

Wyraziłem swoją opinię, ty wyraziłeś swoją i wystarczy. Te pseudo-ironiczne wywody i komentarze o płatkach śniegu zachowaj dla siebie.

ocenił(a) film na 10
Dwight_

generalnie historia opiera sie na ksiazkach, kolejna czesc to zdrada bourne'a nie wiem czy powstanie film ale po tym co ostatnio wychodzi (filmy akcji i szpiegowskie) to mniejmy nadzieje:)

ocenił(a) film na 9
housedj

Autor tematu bardzo dobrze ujął część moich, mieszanych, odczuć po
obejrzeniu zakończenia serii. Dodam tylko, że wystąpiła rzecz, jak dla
mnie, karygodna, która wywołała u mnie gest znany szerzej pod nazwą
'facepalm', mianowicie - wykorzystanie scen z drugiej części. Tyle, ze
to nie było takie sobie wykorzystanie, tylko bezczelne podpi**dolenie,
bezpruderyjne wklejenie i to w oczywisty, doskonale widoczny sposób
starych scen. Czy uważali że widz to debil i nie zauważy takiego
szczególiku? Może liczyli na to że zapomni co było w poprzednim filmie,
w końcu między premierami 3 lata. niemniej zniesmaczyło mnie to, co to
miało przedstawiać? Cięcia budżetowe? powielenie tej sceny na pewno nie
wyszło na dobre całości trylogii.
Dodatkowo mozna było bez zadnego wysiłku zauważyć takie niuanse jak krew
na twarzy dzielnie walczącego agenta. W czasie walki była przekonująca i
wzorowa, gdy tylko pokonany przeciwnik dał za wygraną i przestał
wierzgać, krew gdzieś sobie poszła. Nie powinno dochodzić w dopracowanym
filmie do takich wtop.

Rozpisałem się na temat minusów, ale mimo to postawiłem 7/10. Dlaczego?
Akcja jest sprawnie zrealizowana i wciągająca, zwroty akcji pomysłowe,
bourne nieprzewidywalny (choć dał też raz czy dwa ciała - jak można
śledzić kogoś z takiego dystansu, żeby śledzony rozpoznał jego twarz we
wstecznym lusterku?...). Całość kończy się dobrze, ale nie można do
końca byc pewnym czy bourne przeżyje, czy nie.

Co do kalki - zauważyłem to i ja. niemniej, nalezy pamiętać, że trylogia
to trylogia, czyli calość. juz i tak pierwsza część wyraźnie odstaje, z
racji innego reżysera. Całosć trylogii musi być spójna.

Co by o filmie nie mówić złego, wciągnął mnie na te dwie godziny,
przepuściłem przez niego autobus na przystanku, a gdy się skończył nie
chciałem juz oglądać ani komedii, ani dramatów, tylko czułem narastający
głód akcji :] i dlatego własnie cała trylogia zasługuje wg mnie na 8/10,
a ostatnia część oczko niżej.

użytkownik usunięty
Dwight_

Witam
Cytat dnia: "Przerzuć się na oglądanie płatków śniegu. Podobno każdy jest inny."
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7

Witam
Prośba dnia: "Nie rozmnażaj się już"
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
Dwight_

Zgadzam się w 100%, miałem dokładnie te same odczucia. Pierwsza część jest świetna, słysząc zachwyty nad trylogią od wielu osób, zabierając się do oglądania części drugiej i trzeciej, nastawiłem się na coś wyjątkowego, niestety się zawiodłem. Krucjata i Ultimatum nie wnoszą nic nowego do tematu, wszystkie chwyty widzieliśmy już w Tożsamości. Filmy efektowne, dobrze zrealizowane, ale po prostu wtórne i nudne. Jedyną nowością było użycie płaskich monitorów przez biuro, technika się trochę zmieniła.

ocenił(a) film na 6
Dwight_

GENIALNIE to przedstawiłeś! odzwierciedlenie moich myśli tylko że na papierze :)

Dwight_

Fakt , chciałem założyć podobny temat , Bourne ciągle gdzieś podróżuje w poszukiwaniu swojej prawdziwej tożsamości , ciągle ta sama firma chce go zabić chociaż jest niewinny , zawsze są pościgi samochodowe , masa śledzących agentów którzy są wszędzie od razu , podsłuchy i co najmniej 1 super agent który jest bossem agentów i zawsze ściga Bourna na koniec ale i tak ginie. Mimo to film jest fajnie zrobiony i ciekawa rozrywka i klimat , więc nic do tej trylogii nie mam , jednak 1 część była najlepsza.

ocenił(a) film na 9
Lecho1523

Na przykładzie życia abstrahując od filmu. Ilu z nas pracuje ? Ilu z nas codziennie robi wiele tych samych rzeczy mp. sprzata, wyprowadza psa na spacer. Ale to wszystko nudne ale takie jest życie .Bourne mimo że też trzyma sie tej monotonności to jego monotonność jest na swoj sposb bardziej dynamiczna i pod tym wzgledem rozpatrujmy film a nie że ucieka. Ucieka bo taki był zamysł tworcy i pisarza. Proste

aallen

"Ilu z nas pracuje ? Ilu z nas codziennie robi wiele tych samych rzeczy mp. sprzata, wyprowadza psa na spacer."

Bezsensowne porównanie.

ocenił(a) film na 10
Lecho1523

Ehhh, te sam bzdety w kolko. Chciales napisac cos ciekawego ale nie wyszlo. Kazda kolejna czesc to kontynuacja bo niewiele wyjasnia sie w poprzedniej.

A co do akcji, to co mial gosc robic? Jak ktos sciga go samochodem, to i samochodem ucieka. Chcials zeby "Boss" tym razem scigal go traktorem? Albo w ogole nie scigal? Albo tym razem mial scigac go UOP, bo CIA juz sie znudzilo?

Dalej, co do agentow, to jesli ktos napisze ci smsa ze ten i ten, jest tu i tu, no to chyba zadne problem znalezc sie w danym miejscu szybko. Poza tym, mieli po kazac jak jada samochodem, wychodza po schodach, biegna? No wezcie ludzie myslcie odrobine. Swoja droga to w Hollywood powstaja filmy rozrywkowe, bo taka jest natura filmow stamtad.

ocenił(a) film na 5
Dwight_

Podpisuję się pod tym a nawet dorzuciłbym coś jeszcze ale to nie istotne

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones