Idź z kamerą na dworzec i ulicę, filmuj zwykłych ludzi i gwiazdora, który się między nimi pęta bez celu. Wszystko to określ jako kolejny odcinek kultowej serii. Nie kosztowało to wiele, nawet scenariusza nie było. Fanom i tak się spodoba. Mi niestety nie. 1/10 dla tego gniota. (a "Tożsamość Bourne'a" dostała ode mnie 8/10, bo była naprawdę świetna).