A gdzie ty tam widziałeś jakiś wątek z książki?

ZAŁOŻYCIEL TEMATU PISZE BRADNIE!

To jest fatalne zekranizowanie książki (scenarzysta nawet nie znał jej treści), ale za to jest to jeden z najlepszych filmów sensacyjnych ever made. A Richard Chamberlain zagrał średnio, był za stary i z pewnością nie wyglądał na wyszkolonego agenta CIA. :P

Ale przecież im wogole nie chodziło o pełne zekranizowanie książki. Gdyby sie zdecydowali pokazac wszystkie sceny, które opisał w swojej książce Ludlum, film byłby niedo oglądnięcia, przynajmniej ze strony czasu trwania. Tak jest, że nie da się poruszyc wszystkich tematów w filmie, jakie nam książka prezentuje, a scenarzysta moim skromnym zdaniem i tak wywiązał się świetnie ze swojej roboty.

Problem w tym że w filmie nie ma nic z książki. W książce Bourne walczy z Szakalem, w Krucjacie ze swoim sobowtórem a w filmach to raczej jakieś rozwinięcie Tożsamości. Poszli po prostu na łatwy zarobek na bazie dość udanej pierwszej części. Nie oceniam tu jakości filmu ale sporo osób które czytało trylogię Ludluma miało nadzieję zobaczyć jej ekranizację a dostało to co dali.

Trylogię czytałem wiele lat temu i zrobiła na mnie piorunujące wrażenie a film widziałem ostatnio i moje odczucia były podobne.Zgadzam się z LoKoMoTiV i dodam że nie powinno się porównywać książek do filmu.To osobne dzieło.Może nikt nie zrobiłby tego lepiej?

Otóż to!